Podwyżki czynszów w Gdańsku wywołały oburzenie radnych opozycji, którzy oskarżają władze miasta o brak transparentności i niegospodarność. Decyzja o wzroście opłat o 17 proc. zapadła bez wcześniejszych konsultacji i bez informowania mieszkańców. Według radnych PiS wyższe czynsze, to kolejny cios dla lokatorów, którzy już teraz zmagają się z wysokimi kosztami życia, brakiem remontów i niszczejącą infrastrukturą komunalną.
Nagłe podwyżki i brak informacji
Podczas konferencji prasowej radni miasta i dzielnic związani z Prawem i Sprawiedliwością ujawnili, iż prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, zarządzeniem z 31 stycznia, podniosła stawki czynszów komunalnych o 17 proc. – z 12 do 14 zł za metr kwadratowy. Jak zauważył Przemysław Majewski, wzrost opłat o kilkadziesiąt, a choćby kilkaset złotych miesięcznie, mocno obciąży budżety domowe tysięcy mieszkańców.
Być może wzrost z 12 do 14 zł za m² nie brzmi poważnie, ale w skali miesiąca dla wielu rodzin oznacza to ogromne obciążenie. Nie możemy zgodzić się na sięganie do kieszeni najsłabszych, którzy wiążą koniec z końcem – podkreślił Majewski. – Gdańsk ma pieniądze, ale musi je mądrze wydawać. Zwrócimy się do władz miasta z interpelacją w tej sprawie.
Jeszcze bardziej oburzony był radny Andrzej Skiba, który ujawnił, iż radni miejscy nie zostali poinformowani o podwyżkach – mimo iż 30 stycznia odbyła się sesja Rady Miasta.
Dowiedzieliśmy się o tym od mieszkańca, Pana Grzegorza. Co ukrywają władze miasta? Twierdzenie na propagandowym portalu miejskim, iż jest to „korekta”, uwłacza inteligencji mieszkańców – mówił Skiba.
Mieszkańcy w trudnej sytuacji
Dzielnicowi radni podkreślili, iż podwyżki najmocniej uderzą w tych, którzy już teraz walczą o przetrwanie. Wskazali także na szerszy problem – braku inwestycji w miejskie zasoby lokalowe.
Grzegorz Moczarski, radny dzielnicy Żabianka-Jelitkowo-Wejhera, ostrzegł, iż wzrost opłat pogłębi i tak trudną sytuację mieszkańców.
Te podwyżki sprawią, iż sytuacja finansowa wielu mieszkańców będzie jeszcze trudniejsza. Już teraz muszą zmagać się z brakiem remontów i niszczejącym zasobem. Teraz ta zła sytuacja jeszcze się pogłębi – zauważył.
Podobne obawy wyraził Sebastian Piasecki, przewodniczący Rady Dzielnicy Letnica, który podkreślił, iż władze miasta powinny skupić się na poprawie warunków życia lokatorów, zamiast obciążać ich kolejnymi kosztami.
Wzrost stawek czynszowych nie może być tłumaczony inflacją. Dotknie on najmocniej tych najsłabszych mieszkańców, których musimy chronić – zaznaczył Piasecki. – W Letnicy pojawia się jeszcze jeden problem, jakim są pożary budynków miejskich, np. na ul. Szklana Huta czy Niecałej. Władze Gdańska muszą zacząć dbać o swój zasób lokalowy, przeprowadzać remonty, kontrole instalacji elektrycznej, a nie tylko wyciągać ręce po pieniądze mieszkańców.
Czytaj więcej: Śmierć Jolanty Brzeskiej. Prokuratura umarza śledztwo po 12 latach
Alternatywne propozycje radnych
Radni opozycji nie tylko krytykują podwyżki, ale także przedstawiają konkretne rozwiązania, które mogłyby poprawić sytuację mieszkaniową w Gdańsku. Andrzej Skiba przypomniał propozycje, które od lat są przedstawiane, ale ignorowane przez władze miasta.
To wykorzystanie pustostanów do programu ‘Mieszkanie za remont’. To także przywrócenie wykupu mieszkań na własność czy skokowe przyspieszenie remontu lokali komunalnych. To trzeba wdrożyć – przekonywał Skiba.
Władze Gdańska nie odniosły się jeszcze do zarzutów radnych PiS. Podwyżki wejdą w życie w najbliższych tygodniach i obejmą kilkadziesiąt tysięcy lokatorów.
![](https://wbijamszpile.pl/wp-content/uploads/2025/02/470882258_991723706313408_2413529127835674701_n.jpg)
Czynsze w górę. Co na to miasto?
Władze Gdańska za pośrednictwem swojego propagandowego portalu gdansk.pl podkreślają, iż na tle wskaźników makroekonomicznych jest to wzrost umiarkowany, niesięgający choćby połowy poziomu inflacji.
Ustalenie bazowej stawki czynszu w wysokości 14 zł/m2 jest niezbędne dla utrzymania zasobu gminnego w stanie niepogorszonym oraz zapewnienia niezbędnej kwoty na remonty budynków mieszkalnych, ich konserwacji i usuwania skutków awarii – mówi Emilia Lodzińska, zastępca prezydenta Gdańska ds. rozwoju przestrzennego i mieszkalnictwa. – Warto też podkreślić, iż progi dochodowe uprawniające do obniżek dochodowych w wysokości 60, 50 i 30 proc. zostają utrzymane.
mn