Gaz od Rosjan w warszawskich autobusach. Kaczyński: Marsz ku dyktaturze trwa

news.5v.pl 3 godzin temu

„Gaz od Rosjan w warszawskich autobusach i rosyjskie standardy cenzury internetu. Za trzy złote rosyjska spółka znika z listy sankcyjnej, a informacje o tym miałyby zniknąć z przestrzeni publicznej. Dlatego chcą zamykać niezależne media i cenzurować internet – by nie było niczego poza ich propagandą. Marsz ku dyktaturze trwa” – napisał Jarosław Kaczyński na platformie X.

Polityk w ten sposób odniósł się do dwóch artykułów, które pojawiły się w poniedziałek. „Dziennik Gazeta Prawna” podał, iż ministerstwo cyfryzacji, które pracuje nad nowelizacją ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, wdrażającą unijne rozporządzenie – akt o usługach cyfrowych (DSA), chce wprowadzić do noweli dodatkowe przepisy.

ZOBACZ: „Zdrada dyplomatyczna” Macierewicza. Raport o rosyjskich wpływach

Według gazety do projektu dodano „kontrowersyjną procedurę blokowania treści w sieci„, która ma umożliwić prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) rozstrzyganie, czy zablokować jakieś treści w internecie bez udziału sądu i wiedzy samych internautów. Dziennik zwraca uwagę, iż resort „zrobił to już po przeprowadzeniu konsultacji publicznych, w pierwotnej wersji projektu jej nie było”. W ocenie cytowanych przez gazetę ekspertów jest to zagrożenie dla wolności słowa.

Spółka współpracująca z MZA sprzedana za 3 złote

Z kolei z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, iż Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie kupiły zajezdnię „Płochocińska” z instalacją gazową, która należała do Cryogas M&T Poland. Firmę wpisano wcześniej na listę sankcyjną podmiotów, które bezpośrednio lub pośrednio wspierały rosyjską agresję na Ukrainę.

Przedsiębiorstwo było zależne od Rosjan współpracujących z Gazpromem, którzy odpowiadali za dostawy paliwa „w ramach strategicznie kluczowego Obwodu Królewieckiego”. Spółka od października 2024 działa jako Omne Energia. Według portalu Rosjanie sprzedali ją za 3 złote, choć firma była warta kilkaset milionów, i trafiła w ręce powiązanych z nimi Polaków. Właściciele chcieli usunięcia z listy sankcyjnej, ale resort spraw wewnętrznych – jeszcze w czasach PiS – nie wyraził na to zgody.

ZOBACZ: Podejrzana spółka tankuje warszawskie autobusy. W tle rosyjski gaz

Artykuł portalu skomentował też szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej. – Mamy do czynienia ze sprawą, która powinna być uwzględniona w raporcie dotyczącym rosyjskich wpływów w naszym kraju. Mamy do czynienia z uwikłaniem (prezydenta Warszawy) Rafała Trzaskowskiego w działalność firmy rosyjskiej – mówił.

– Nie wiem, czy o tym wiedział, czy nie. o ile wiedział, to tym gorzej. o ile nie wiedział, to świadczy o tym, iż jest leniem i nie panuje nad instytucjami, które są mu podległe – dodał Błaszczak.

Rosyjska spółka tankuje autobusy MZA. Prezydent Warszawy zabrał głos

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oświadczył, iż w momencie zawierania umowy o MZA nie został poinformowany o sprawie. – Te informacje dotarły do mnie tydzień temu. Nie będę ukrywał, iż jestem całą sytuacją bardzo zaniepokojony – skomentował.

ZOBACZ: Która partia prowadzi politykę korzystną dla Rosji? Najnowszy sondaż

Jak wyjaśnił, stołeczny ratusz wielokrotnie podejmowała rozmowy na ten temat ze spółką, ponieważ kierowała ona wcześniej pytania do MSWiA. Sprawę w ministerstwie próbował również wyjaśnić Urząd Miasta.

Czekamy tutaj na jasną wykładnię. Natomiast ja poprosiłem spółkę o przeprowadzenie jak najszybciej analizy, czy można zmienić dostawcę gazu, dostawcę, który notabene dostarcza ten gaz z terminalu Orlenu na Świnoujściu. Mam nadzieję, iż ta sprawa zostanie jak najszybciej wyjaśniona przez MSWiA, bo tylko MSWiA i służby mają instrumenty do tego, by tę sprawę wyjaśnić – oświadczył.

MZA odpowiada: Gaz pochodzi z terminala Prezydenta Lecha Kaczyńskiego

„MZA zawarło umowę na dostawę gazu ze spółką Omne Energia po tym, jak została wykreślona z listy sankcyjnej. Gaz pochodzi z terminala Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu” – czytamy w oświadczeniu, przesłanym Polsat News. MZA zaprzeczają doniesieniom jakoby autobusy tankowano gazem z Rosji oraz iż znalazły się w posiadaniu zajezdni z instalacją, należącą do podmiotu objętego sankcjami.

„Artykuł opublikowany na stronie Wirtualnej Polski zawiera nieprawdziwe informacje na temat tego, iż MZA kupiła zajezdnię z instalacją gazową, należącą do spółki wpisanej na listę sankcyjną” – czytamy w oświadczeniu przesłanym Polsat News.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału