Mieszkając w Żarnowcu, obok dworku – daru narodowego z 1903 r. dla Marii Konopnickiej, pragnę przywołać jej pamięć i złożyć w hołdzie poetyckie słowo. Sąsiedzki widok tej posiadłości, przeszłość, oświetlone nocą zabudowania i park stały się inspiracją mojej twórczości.
PIÓRO
Tak pragnę
tą chwilą
uchwycić
twoje wiekowe pióro,
namoczyć
w lirycznym kałamarzu,
przejąć
empatię duszy
w ojczystej myśli.
Światło kobiety literata
spowiło apel
do serc zamkniętych społecznie
o jutro wolności
Przedstawiam podróże Marii Konopnickiej po Galicji, obdarzonej autonomią oraz swobodą myśli i twórczego słowa. Wybrane miejsca: Sucha, Zakopane, Kraków, Przemyśl, Żarnowiec i Lwów łączy kalendarz życia Poetki: debiut, dojrzałe lata i śmierć.
Wołyń i Lwów po raz pierwszy
Do Lwowa Poetka wybrała się w 1886 r. przez Wołyń, nieznaną części Galicji. Określiła, iż są to smutne ziemie, ogarnięte biedą, brakiem oświaty, ale piękne. Wszechobecna trójpolówka i brak przemysłu nie podnosiły poziomu życia mieszkańców. Spostrzegała pijanych chłopów, handlujących z nimi Żydów.
NA WOŁYNIU I PODOLU
Rozmawiałam w podróży
z falistą ziemią z głębią próchnicy
ciepłym płaskowyżem z dolinami
ze wstęgą Dniestru
Świątynią zboża
nienasyconą Matką urodzaju
z ojczystą tajemnicą domu
Obca ręka zamieniła
natury fałd
i złotej krainy bramy
karmiąc nas chlebem płaczu
Jak przebaczyć rany ziemi
w słońcu
na dymiącym polu
Lwów – na wpół śpiący, powitała wczesnym rankiem. Nie przeszkodziło to jej w zamiarze zwiedzenia miasta. Pierwsze kroki skierowała na krzemienieckie podwzgórze, gdzie stoi osiemnastowieczna prawosławna katedra św. Jura (Jerzego), z wnętrzem rokokowym. Na jednym z ołtarzy umieszczono cudowny obraz Matki Bożej Trembowelskiej.
Kraków
stolica Galicji Zachodniej, stanowił miejsce wielu docelowych podróży Konopnickiej, spełniał rolę przystani w rozjazdach do różnych miejsc w Europie. W lutym 1890 r. Poetka podjęła decyzję o opuszczeniu Warszawy z przyczyn rodzinnych. W planie był wyjazd zagraniczny, gdyż pragnęła odsunąć się od trudności, które sprawiała córka Helena. Przystanęła w Krakowie na miesiąc. O mieście wypowiedziała się z pochlebną uwagą, a ludzi określiła jako gościnnych. Poznała niektóre znaczące osoby ze świata literackiego, społecznego, jak Juliusza Kossaka, Wandę Siemaszkową, Adama Asnyka. Została zaproszona do wygłoszenia odczytu w Sali Ratuszowej na temat „Ody do młodości” Adama Mickiewicza. Jego prochy miały być niedługo sprowadzone z Paryża na Wawel. Poetkę odwiedzała elita kulturalna miasta, brakowało jej czasu w pisanie. Zapragnęła ciszy, za namową Asnyka wybrała Suchą.
Sucha
Stanowiła małą wieś letniskową położoną w niewielkiej kotlinie Beskidu Makowskiego i Beskidu Małego. Letnią porą przybywali do Suchej mieszkańcy Krakowa, doceniając urokliwe krajobrazy łagodnych gór i ciszę. Maria Konopnicka zapragnęła tutaj odpocząć, zmęczona pobytem w Krakowie. Do Suchej dojechała koleją żelazną. Przebywała tu od 19 III do 15 VII 1890 r.), zamieszkując w letniskowym domku. Miejsce określiła Poetka w jednym z wierszy: „Ani wy nie Tatry, ani nie Karpaty (…) ale wy poklękały na to równe pole”. Z miejscowych zabytkowych budowli jej uwagę zwrócił renesansowy zamek z XIV w., przebudowany w XVI i XVII w. zwany „Małym Wawelem” ze względu na podobieństwo architektoniczne. Znajdowały się w nim znaczące zbiory biblioteczno-muzealne, jedne z największych prywatnych na ziemiach Rzeczypospolitej.
Zakopane
Do Zakopanego na kilka dni wybrała się Konopnicka z Suchej, w pierwszej dekadzie kwietnia 1890 r. Miejscem zakwaterowania stał się dom przy Krupówkach 27. Jej obecność potwierdziła lista gości w Zakopanem do dnia 11 VI 1890 r., znajdująca się w tej chwili w zbiorach Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem.
Lwów – ponownie
odwiedziła Konopnicka w podróży jesiennej 1896 r. Wcześniej odbyła wiele europejskich podróży, które przyniosły nowe doznania. Pierwsze, niepochlebne wrażenia z pobytu w stolicy Galicji, dzieliła listownie ze stryjem Ignacym Wasiłowskim. We Lwowie dał się odczuć brak dobrej wody, sieci wodociągów, czystości w mieszkaniach, również świeżego powietrza. Mieszkańców określiła jako hałaśliwych, lubiących politykomanię, rozmowy o statusie Galicji i o swoim mieście, oddalonym od dużych centrów; ale żyjących w łączności z utraconą Polską nazwami ulic bohaterów, patriotów, co uczyniło ze Lwowa dom pamięci narodowej.
Kraków – jubileusz
Obchody w Krakowie przebiegały w dniach 18-19 X 1902 r. Poetka przybyła koleją z Wiednia, ubrana na biało. Na dworcu została przywitana utworem w oprawie muzycznej poloneza oraz słowami Władysława Żeleńskiego. Główna uroczystość odbyła się w gmachu Teatru im. Słowackiego. Gdy budowano teatr – Maria Konopnicka podarowała swoje rękopisy pod kamień węgielny. Obecni na uroczystości Lucjan Rydel i Władysław Tetmajer przyprowadzili wiwatujących chłopów w barwnych sukmanach. Przemawiali posłowie ludowi, przedstawiciele władz miejskich, kultury i nauki. Na scenie odegrano dwie jednoaktówki z nowel „Miłosierdzie”, „Bociany”. Wiersze deklamowali Wanda Siemaszkowa, Jan Kotarbiński. Przedstawiono inscenizację sławnego wiersza „W piwnicznej izbie”. Wieczorny bankiet ożywił kontakty, umożliwił rozmowy z Poetką. Następny dzień obchodów rozpoczęto hejnałem z wieży Mariackiej i cichym nabożeństwem w Bazylice. Zgromadzono się w sali Towarzystwa Gimnazjalnego „Sokół”. Do pomieszczenia jubilatka została wniesiona na rękach. Nie spodziewając się takiego entuzjazmu wobec swojej osoby, nie ukrywała wzruszenia.
Przemyśl
znajdował się na trasie Kraków – Lwów. Marii Konopnickiej udało się tutaj zatrzymać. Jubilatka zamieszkała parę dni w hotelu „Victoria” przy ul. Mickiewicza 12 (obecnie 16), by wyruszyć na galę we Lwowie, planowaną w dniach 25-26 X 1902 r.
PRZEMYŚL
Wschodnie przedmurze Ojczyzny
etnicznie zróżnicowane
w ruchomych bramach miasta
Tysiące odciśniętych stóp najazdy
wojny Tatarów Rusinów Wołochów
epidemie i niepewne jutro
w dekadzie wieków
Zmącone dzieje historii
leniwie toczy San
w korycie wody
wypina kręte ciało
podobizną Pogórza
a w kronikę miasta wpisuje zatargi
burzliwe ataki sąsiedzkie –
ale przyjazną ręką zatacza
humanitarne korytarze
Zachodni wiatr porusza
rezerwatami krajobrazu
i zawiesza artystyczne chmury
na pilastry Rynku
na biel Kazimierzowskiego Zamku
na gotyk Katedry
Z ramion Krzyża Zawierzenia
na kopcu tatarskim
spływa na gród
znak przetrwania
Lwów – jubileusz
Właściwy jubileusz odbył się 26 X 1902 r. w gmachu Teatru Wielkiego, powitaniem przez prezydenta miasta i liczne delegacje. Wystąpili literaci Jan Kasprowicz i Adam Krechowiecki. Wieczorem urządzono improwizację kościuszkowską oraz raut na cześć gościa z ramienia Koła Artystyczno-Literackiego. Lwów – miasto przepełnione wiekowym patriotyzmem – pragnęło oddać hołd poetce, której wzniosłe słowa ciągle płynęły ku wolności, z przekonaniem, iż powstania, zrywy narodowe – przyniosą zwycięstwo. Klimat tych dni wszczepił w jej duszę zainteresowanie kulturą i oświatą stolicy Galicji. Od tej pory zasilała swoimi utworami łamy lwowskich dzienników. Utrzymywała korespondencję z wieloma osobistościami stąd. Był to dopiero początek przyjaźni z miastem, a także miejscem przyjazdów i jesienno-zimowych zakwaterowań w hotelach.
LWÓW
Wśród licznych miast
zwiedzanych w szybkim pociągu
na europejskim szlaku –
Lwów zatrzymał poetkę
W Galicji – ciągle obcej
oddalonej od centrum życia
ale zasobnej w zabytki
ojczysty klimat i serce historii
Mieszkańcy – w tyglu kultur
rozkochani w swoim grodzie
nad wyraz spontaniczni
składają uznanie dla jej osoby
Ale ten klimat pozostał długo
bez poczucia więzi
nie uleczył pośpiech pociągu
ani bliskość Żarnowca
tylko – ostatnia droga
Żarnowiec na własność
Oficjalna wiadomość nadana ze Lwowa w sierpniu 1902 r. ustaliła przekazanie Żarnowca na dzień 8 września 1903 r. Dar od narodu spełnił pragnienie własnej ziemi po latach tułaczych. W dotychczasowym życiu przyzwyczajona była do skromnych warunków, zwłaszcza w mieście. W tym dniu przybyła poetka koleją z Krakowa – już do swojej własności. Wcześniej powitana południową porą na stacji w Jedliczu. Wśród gości była Stefania Wechslerowa, przewodnicząca Lwowskiego Komitetu Jubileuszowego, który zajmował się zakupem dworku, W Żarnowcu oczekiwali na przybycie Marii Konopnickiej poseł Jakub Bojko i Walenty Klatka, wójt wioski. Uroczyste przywitanie odbyło się u bramy Alei Spacerowej chlebem i solą – symbolami istnienia i pracy oraz nadziei. Następnie przy kopcu, Poetka w wygłoszonej mowie przywołała ojczyste gniazda historii: Litwę, Śląsk, Wielkopolskę, Kraków.
U POETKI W ŻARNOWCU
W drewnianej ażurowej werandzie
białego dworku
przyjmujesz gości
po latach tułaczych
Tu spełnionym marzeniem:
dom na własność
i siedem mórg ziemi
sędziwe drzewa
pełno kwiatów
na ostatnie lata
Skrzypi podłoga
gabloty dyplomów
kreśli pióro
Chwile i lata
tekst Roty
A nocą przy naftowej lampie
z wiekowego kałamarza
listy do dzieci
Elizy wujka na zesłaniu
przekłady studia i szkice
aby w życiu trwać
Maria Stefanik