Fundacja Pro-Prawo do Życia: Kim są "polscy naziści" ?
Fundacja Pro-Prawo do Życia: Kim są "polscy naziści" ?
data:30 stycznia 2025 Redaktor: Anna
Polscy naziści budowali obozy zagłady - powiedziała Minister Edukacji RP Barbara Nowacka. Rządowi pijarowcy natychmiast zaczęli mówić o "przejęzyczeniu" Nowackiej. Fundacja Pro-Prawo do Życia zastanawia się, czy aby na pewno mamy do czynienia z pomyłką w sytuacji, gdy taka jest właśnie europejska narracja na temat historii, a określenia takie jak "polscy faszyści" to słowa powszechnie używane przez aktywistów radykalnej lewicy wobec normalnych ludzi, rodziców, patriotów i katolików?
W ocenie Fundacji, wypowiedź Barbary Nowackiej wpisuje się w szerszy kontekst polityczny oraz inne wydarzenia, które obserwujemy. Zagraniczne media i instytucje regularnie mówią o II wojnie światowej i Auschwitz używając przy tym wyrażeń takich jak "polskie obozy" czy też "zbrodnie dokonywane w Polsce" przez "hitlerowców". Społeczność międzynarodowa dowiaduje się np., iż w "zbudowanych w Polsce obozach" ginęli "przedstawiciele społeczności LGBT", a zagłada w Auschwitz zaczęła się od "mowy nienawiści". Na temat milionów Polaków zamordowanych przez niemieckich socjalistów panuje zmowa milczenia.
Zdaniem Fundacji, milczenie panuje też na przykład o tym, iż to Adolf Hitler zalegalizował na terenie Polski bezkarną aborcję, a współczesna polityka "praw reprodukcyjnych i seksualnych" to kalka hitlerowskiej polityki ludnościowej prowadzonej wobec narodów podbitych i okupowanych przez III Rzeszę. Polityka ta polegała na rozpowszechnianiu wśród "słowiańskich podludzi" aborcji oraz środków na poronienie, aby przestali się rozmnażać i zagrażać demograficznie niemieckiej "rasie panów". Jak możemy przeczytać w wydanych w listopadzie 1939 wytycznych opracowanych przez Urząd do Spraw Rasowo-Politycznych NSDAP:
„Wszystkie środki, które służą ograniczaniu rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzanie płodu [aborcja] musi być na pozostałym obszarze Polski niekaralne. Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdej formie publicznie oferowane (...) Przeciwko instytucjom i osobom, które trudnią się zawodowo spędzaniem płodu, nie powinny być wszczynane policyjne dochodzenia (...) Należy też w pełni popierać powstawanie zakładów dla spędzania płodu. Można wykształcić np. akuszerki lub felczerki w robieniu sztucznych poronień."
Dokładnie to samo widzimy dzisiaj - szpitale przekształcane są w ośrodki aborcyjne, czyli "zakłady do spędzania płodu", a aktywistki aborcyjne handlujące pigułkami poronnymi cieszą się wsparciem rządzących. O hitlerowskich korzeniach tego procederu trudno jednak usłyszeć z internetu, radia, prasy czy telewizji. Podobnie jak trudno dowiedzieć się o tym, iż niemieckie wytyczne dla okupowanej Polski z listopada 1939 r. zawierały takie założenie jak:
"Na terenach tych musimy świadomie prowadzić negatywną politykę ludnościową. Poprzez środki propagandowe, a w szczególności przez prasę, radio, kino, ulotki, krótkie broszury, odczyty uświadamiające itp. należy stale wpajać w ludność myśl, jak szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci."
Czy właśnie nie tym zajmują się dzisiaj niemal wszystkie media głównego nurtu - stałym wpajaniem Polakom oraz innym narodom Europy, jak rzekomo szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci? Efektem tej polityki jest postępująca katastrofa demograficzna dokonująca się na naszych oczach.
Jak mówi Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia:
"Podobne kłamstwa i manipulacje możemy odnaleźć w wielu innych dziedzinach. Polscy naziści budowali obozy śmierci, masturbacja jest zdrowa, homoseksualizm to wesoły styl życia, aborcja to prawo człowieka - oto przykłady europejskiej narracji "edukacyjnej", która wpajana jest kolejnym pokoleniom Polaków i młodym mieszkańcom innych państw Europy. Narracji, która tworzona jest głównie w Niemczech, a następnie eksportowana stamtąd do innych państw poprzez usłużnych polityków, aktywistów i celebrytów medialnych. Aby domknąć ten system tworzony jest właśnie tzw. Europejski Obszar Edukacyjny, który spowoduje, iż nadzór nad polskimi szkołami przejmie Unia Europejska. Szczególną rolę w tym procesie ma pełnić "edukacja seksualna" w szkołach. Resort Barbary Nowackiej chce ją wprowadzić do polskich szkół już od 1 września tego roku pod nazwą edukacji zdrowotnej."
Fundacja przypomina że, jednym z pionierów i twórców takiej "edukacji zdrowotnej" był niemiecki nazista i zbrodniarz wojenny Friedrich von Balluseck, komendant okupowanych przez Niemców w trakcie II wojny światowej miast Tomaszów Mazowiecki i Jędrzejów. Balluseck dopuścił się licznych zbrodni na Polakach, w szczególności seksualnego wykorzystywania polskich dzieci, które miał wysyłać do komór gazowych za odmowę współżycia. Balluseck prowadził dziennik, w którym szczegółowo opisał dokonane przez siebie gwałty na polskich dzieciach. Dziennik ten został następnie przekazany seksuologowi Alfredowi Kinseyowi, który zebrał wspomnienia Ballusecka oraz grupy innych pedofilów i przekształcił je w "dane naukowe" dotyczące seksualności dzieci.
Zdaniem Mariusza Dzierżawskiego:
"W oparciu o taką "naukę" powstały później w Niemczech Standardy Edukacji Seksualnej w Europie, które zakładają, iż każde dziecko już od momentu narodzenia ma swoje "prawa seksualne" i musi być oswajane z masturbacją, rozwiązłością seksualną, pornografią, homoseksualizmem oraz wyrażaniem zgody na seks. W oparciu o te niemieckie Standardy ma być od września prowadzona "edukacja zdrowotna" w polskich szkołach. O tym wszystkim Polacy nie dowiedzą się z największych mediów czy też z ust polityków takich jak Barbara Nowacka, która "przejęzycza się" na temat "polskich nazistów" w sytuacji, gdy mianem rozmaitych "faszystów" środowisko lewicy regularnie nazywa normalnych Polaków, rodziców, patriotów i katolików."
Dlatego Fundacja Pro-Prawo do Życia organizuje w całym kraju niezależne kampanie informacyjne w przestrzeni publicznej, w ramach których dociera do społeczeństwa z prawdą o "edukacji seksualnej" i aborcji oraz mobilizuje Polaków do walki w obronie dzieci przed deprawacją.
Fundacja Pro-Prawo do Życia
Zdaniem Fundacji, milczenie panuje też na przykład o tym, iż to Adolf Hitler zalegalizował na terenie Polski bezkarną aborcję, a współczesna polityka "praw reprodukcyjnych i seksualnych" to kalka hitlerowskiej polityki ludnościowej prowadzonej wobec narodów podbitych i okupowanych przez III Rzeszę. Polityka ta polegała na rozpowszechnianiu wśród "słowiańskich podludzi" aborcji oraz środków na poronienie, aby przestali się rozmnażać i zagrażać demograficznie niemieckiej "rasie panów". Jak możemy przeczytać w wydanych w listopadzie 1939 wytycznych opracowanych przez Urząd do Spraw Rasowo-Politycznych NSDAP:
„Wszystkie środki, które służą ograniczaniu rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzanie płodu [aborcja] musi być na pozostałym obszarze Polski niekaralne. Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdej formie publicznie oferowane (...) Przeciwko instytucjom i osobom, które trudnią się zawodowo spędzaniem płodu, nie powinny być wszczynane policyjne dochodzenia (...) Należy też w pełni popierać powstawanie zakładów dla spędzania płodu. Można wykształcić np. akuszerki lub felczerki w robieniu sztucznych poronień."
Dokładnie to samo widzimy dzisiaj - szpitale przekształcane są w ośrodki aborcyjne, czyli "zakłady do spędzania płodu", a aktywistki aborcyjne handlujące pigułkami poronnymi cieszą się wsparciem rządzących. O hitlerowskich korzeniach tego procederu trudno jednak usłyszeć z internetu, radia, prasy czy telewizji. Podobnie jak trudno dowiedzieć się o tym, iż niemieckie wytyczne dla okupowanej Polski z listopada 1939 r. zawierały takie założenie jak:
"Na terenach tych musimy świadomie prowadzić negatywną politykę ludnościową. Poprzez środki propagandowe, a w szczególności przez prasę, radio, kino, ulotki, krótkie broszury, odczyty uświadamiające itp. należy stale wpajać w ludność myśl, jak szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci."
Czy właśnie nie tym zajmują się dzisiaj niemal wszystkie media głównego nurtu - stałym wpajaniem Polakom oraz innym narodom Europy, jak rzekomo szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci? Efektem tej polityki jest postępująca katastrofa demograficzna dokonująca się na naszych oczach.
Jak mówi Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia:
"Podobne kłamstwa i manipulacje możemy odnaleźć w wielu innych dziedzinach. Polscy naziści budowali obozy śmierci, masturbacja jest zdrowa, homoseksualizm to wesoły styl życia, aborcja to prawo człowieka - oto przykłady europejskiej narracji "edukacyjnej", która wpajana jest kolejnym pokoleniom Polaków i młodym mieszkańcom innych państw Europy. Narracji, która tworzona jest głównie w Niemczech, a następnie eksportowana stamtąd do innych państw poprzez usłużnych polityków, aktywistów i celebrytów medialnych. Aby domknąć ten system tworzony jest właśnie tzw. Europejski Obszar Edukacyjny, który spowoduje, iż nadzór nad polskimi szkołami przejmie Unia Europejska. Szczególną rolę w tym procesie ma pełnić "edukacja seksualna" w szkołach. Resort Barbary Nowackiej chce ją wprowadzić do polskich szkół już od 1 września tego roku pod nazwą edukacji zdrowotnej."
Fundacja przypomina że, jednym z pionierów i twórców takiej "edukacji zdrowotnej" był niemiecki nazista i zbrodniarz wojenny Friedrich von Balluseck, komendant okupowanych przez Niemców w trakcie II wojny światowej miast Tomaszów Mazowiecki i Jędrzejów. Balluseck dopuścił się licznych zbrodni na Polakach, w szczególności seksualnego wykorzystywania polskich dzieci, które miał wysyłać do komór gazowych za odmowę współżycia. Balluseck prowadził dziennik, w którym szczegółowo opisał dokonane przez siebie gwałty na polskich dzieciach. Dziennik ten został następnie przekazany seksuologowi Alfredowi Kinseyowi, który zebrał wspomnienia Ballusecka oraz grupy innych pedofilów i przekształcił je w "dane naukowe" dotyczące seksualności dzieci.
Zdaniem Mariusza Dzierżawskiego:
"W oparciu o taką "naukę" powstały później w Niemczech Standardy Edukacji Seksualnej w Europie, które zakładają, iż każde dziecko już od momentu narodzenia ma swoje "prawa seksualne" i musi być oswajane z masturbacją, rozwiązłością seksualną, pornografią, homoseksualizmem oraz wyrażaniem zgody na seks. W oparciu o te niemieckie Standardy ma być od września prowadzona "edukacja zdrowotna" w polskich szkołach. O tym wszystkim Polacy nie dowiedzą się z największych mediów czy też z ust polityków takich jak Barbara Nowacka, która "przejęzycza się" na temat "polskich nazistów" w sytuacji, gdy mianem rozmaitych "faszystów" środowisko lewicy regularnie nazywa normalnych Polaków, rodziców, patriotów i katolików."
Dlatego Fundacja Pro-Prawo do Życia organizuje w całym kraju niezależne kampanie informacyjne w przestrzeni publicznej, w ramach których dociera do społeczeństwa z prawdą o "edukacji seksualnej" i aborcji oraz mobilizuje Polaków do walki w obronie dzieci przed deprawacją.
Fundacja Pro-Prawo do Życia