Freak fight pod lupą eksperta. "Nadużycie, a nie sport"

2 godzin temu
Nie oglądasz, nie jesteś na topie - mówi 19-latek. Freak fighty zyskały rzesze fanów i okazały się kurą znoszącą złote jaja. Zdaniem socjologa sportu dra hab. Michała Lenartowicza, to swoiste sportowe disco polo z premedytacją przerysowane na potrzeby masowego odbiorcy, które nie powinno być promowane jako sport. - Takie postrzeganie usprawiedliwia odbiorcę, bo przecież nie idę na bijatykę, ale na atrakcyjne widowisko sportowe - stwierdza.
Idź do oryginalnego materiału