Dwa dni po utworzeniu swojego drugiego rządu premier Sébastien Lecornu staje dziś przed Zgromadzeniem Narodowym. Czeka go najważniejszy test przetrwania: prezentacja projektu budżetu.
Sébastien Lecornu przedstawi projekt budżetu państwa i ubezpieczeń społecznych na 2026 rok, zakładający utrzymanie deficytu poniżej 5 proc. PKB i powrót do poziomu 3 proc. do 2029 roku, najpierw rządowi, a następnie parlamentowi.
O godzinie 15:00 Lecornu ma wygłosić przed francuskimi deputowanymi exposé programowe, mimo iż w parlamencie czekają już na debatę dwa wnioski o wotum nieufności – złożone osobno przez Niepokorną Francję (LFI) i Zgromadzenie Narodowe (RN). Los premiera zależy od Partii Socjalistycznej (PS), której 69 posłów może przechylić szalę w jedną lub drugą stronę.
Socjaliści domagają się rezygnacji z artykułu 49.3 konstytucji – pozwalającego uchwalać ustawy bez głosowania – oraz uchylenia reformy emerytalnej z 2023 roku, która podniosła wiek emerytalny z 62 do 64 lat.
Posłanka PS Dieynaba Diop ostrzegła wczoraj (13 pażdziernika), iż jeżeli te „czerwone linie” zostaną przekroczone, partia może sama złożyć wniosek o wotum nieufności, choć odmówiła odpowiedzi na pytanie, czy mogłaby poprzeć te zgłoszone przez skrajną lewicę lub prawicę.
Tymczasem rzewodniczący RN Jordan Bardella oświadczył, iż jest gotów poprzeć taki wniosek, „nawet jeżeli pochodzi z innego obozu politycznego”.
Z Egiptu, gdzie uczestniczy w konferencji poświęconej przyszłości Strefy Gazy, prezydent Emmanuel Macron potępił partie próbujące zdestabilizować rząd, obarczając je „jedyną odpowiedzialnością” za chaos, w jakim znajduje się francuska scena polityczna.