Emmanuel Macron zapowiedział, iż Francja oficjalnie uzna państwo palestyńskie. To historyczny krok, który spotkał się z mieszanymi reakcjami na świecie – od nadziei na przełom w konflikcie izraelsko-palestyńskim po zarzuty o wspieranie terroryzmu.
Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił wczoraj (24 lipca), iż jego kraj oficjalnie uzna Palestynę za państwo. Decyzję tę ma formalnie przedstawić podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu.
„Zgodnie z historycznym zobowiązaniem Francji wobec sprawiedliwego i trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie, postanowiłem, iż Francja uzna państwo Palestynę”, napisał Macron w oświadczeniu opublikowanym na platformie X.
To jak dotąd najsilniejszy sygnał poparcia dla idei niepodległej Palestyny ze strony jednego z największych państw Europy Zachodniej. w tej chwili Palestynę uznaje 140 państw na świecie, w tym kilkanaście europejskich. Francja staje się największym i najważniejszym z nich.
Macron wyraził przekonanie, iż decyzja ta może stworzyć warunki do rzeczywistego zakończenia trwającego od dekad konfliktu.
„Najpilniejszym dziś priorytetem jest zakończenie wojny w Gazie i przyniesienie ulgi ludności cywilnej”, podkreślił prezydent. Wezwał do natychmiastowego zawieszenia broni, uwolnienia wszystkich zakładników i dostarczenia pomocy humanitarnej do Strefy Gazy.
„Musimy także doprowadzić do demilitaryzacji Hamasu, odbudować i zabezpieczyć Gazę. I wreszcie – zbudować państwo palestyńskie, zapewnić jego trwałość i sprawić, by dzięki akceptacji demilitaryzacji oraz pełnemu uznaniu Izraela, stało się gwarantem bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców regionu”, dodał Macron. Zaznaczył przy tym stanowczo, iż „nie ma alternatywy”.
Consistent with its historic commitment to a just and lasting peace in the Middle East, I have decided that France will recognize the State of Palestine.
I will make this solemn announcement before the United Nations General Assembly this coming September.… pic.twitter.com/VTSVGVH41I
— Emmanuel Macron (@EmmanuelMacron) July 24, 2025
Krytyka z Jerozolimy: „Nagroda dla Hamasu”
Decyzja Francji spotkała się z ostrą krytyką izraelskich władz. Premier Benjamin Netanjahu określił ją mianem „nagrody dla terroru” i ostrzegł, iż „państwo palestyńskie w obecnych warunkach stanie się kolejnym irańskim satelitą – tak jak Gaza”.
Jeszcze mocniejszych słów użył minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Sa’ar, który również zamieścił oświadczenie na platformie X.
„Poważny charakter decyzji prezydenta Francji polega nie tylko na tym, iż stwarza ona zagrożenie dla bezpieczeństwa Izraela. To także realna nagroda dla Hamasu i terroryzmu po 7 października”, napisał Sa’ar.
Ostrzegł, iż francuska inicjatywa może utrudnić trwające negocjacje w sprawie uwolnienia zakładników i zawieszenia broni:
„Czy uznanie «państwa palestyńskiego» – oczywiście czysto teoretycznego – pomaga osiągnąć porozumienie? Odpowiedź jest jasna: wręcz przeciwnie. Taki prezent, natychmiast pochwalony przez Hamas, może jedynie zaostrzyć jego stanowisko w negocjacjach” – zaznaczył minister.
Jego zdaniem konsekwencje mogą być dramatyczne. „To oznacza przedłużenie wojny, dalsze wykorzystywanie zakładników i pogłębienie cierpienia ludności palestyńskiej w Gazie”, stwierdził Sa’ar.
Na koniec ostro podsumował decyzję Macrona. „Dlaczego prezydent Francji zdecydował się na taki krok w tak wrażliwym momencie? W najlepszym razie – po prostu go to nie obchodzi”, skwitował.
Także Stany Zjednoczone nie kryły niezadowolenia. Sekretarz stanu Marco Rubio nazwał decyzję Paryża „lekkomyślną” i stwierdził, iż to „policzek wymierzony ofiarom 7 października” oraz „działanie wpisujące się w propagandę Hamasu”.
The severity of the French President's move isn't just because it's an attempt to impose on Israel a clear threat to its security. It's not just because it's a prize for Hamas and terror following Oct. 7th.
Why did President Macron choose to announce in July that he intends to…
— Gideon Sa'ar | גדעון סער (@gidonsaar) July 25, 2025
Palestyńska wdzięczność i nadzieja
Z kolei strona palestyńska przyjęła decyzję Francji z uznaniem i wdzięcznością. Wiceprzewodniczący Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) Hussein Al Sheikh, ocenił ją jako „wyraz wsparcia dla prawa narodu palestyńskiego do samostanowienia i poszanowania prawa międzynarodowego”.
Macron poinformował również, iż skierował list do prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, w którym napisał: „W świetle zobowiązań, jakie podjął wobec mnie prezydent Autonomii Palestyńskiej, wyraziłem swoją determinację do dalszego działania”.
Decyzja Francji została ogłoszona w momencie dramatycznego pogorszenia sytuacji humanitarnej w Gazie. Od października 2023 roku izraelskie działania militarne oraz blokada humanitarna doprowadziły do śmierci dziesiątek tysięcy osób, a setki tysięcy cierpią głód. Ponad 100 organizacji – w tym Lekarze bez Granic, Amnesty International i Oxfam – alarmuje, iż głód osiągnął skalę masową.
Macron wezwał do natychmiastowych działań i przypomniał: „Naród francuski pragnie pokoju na Bliskim Wschodzie. To nasza odpowiedzialność – jako obywateli Francji, wspólnie z Izraelczykami, Palestyńczykami oraz naszymi partnerami europejskimi i międzynarodowymi – udowodnić, iż pokój jest możliwy” – napisał prezydent.
Europa na rozdrożu
Francja jako kraj z największą społecznością żydowską i muzułmańską w Europie Zachodniej od dawna próbuje odgrywać rolę mediatora w konflikcie bliskowschodnim. Uznanie Palestyny przez Paryż może stać się impulsem do szerszej zmiany postawy na całym kontynencie.
To, czy inne państwa pójdą śladem Francji oraz czy wrześniowe Zgromadzenie Ogólne ONZ zapoczątkuje nowy etap w historii regionu, wciąż pozostaje kwestią otwartą. Odpowiedzi poznamy w najbliższych tygodniach.