Polskie prawo stoi na straży życia. Jego zapisy są jednoznaczne: zabijanie nienarodzonego dziecka (np. zastrzyk z chlorku potasu) przed procedurą określaną jako „przerwanie ciąży” jest niedopuszczalne. Wbrew narracji środowisk proaborcyjnych, termin „przerwanie ciąży” nie oznacza automatycznie pozbawienia życia dziecka. Gdy osiągnęło ono zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki, procedura może przyjąć formę przedwczesnego porodu lub cesarskiego cięcia. Jednocześnie życie dziecka należy ratować.
Nawet Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników (PTGiP), które, choć od lat dryfuje w stronę proaborcyjnej agendy, nie ignoruje tu podstawowych zasad prawa medycznego. Zwraca bowiem uwagę, iż powyżej progu przeżywalności nie wolno zabijać dziecka. Prof. Piotr Sieroszewski, prezes PTGiP, odwołując się do obowiązujących regulacji, podkreśla, iż w sytuacji, gdy płód jest zdolny do życia poza łonem matki, przerwanie ciąży powinno być przeprowadzone w sposób umożliwiający jego przeżycie. „Indukcja porodu lub cesarskie cięcie to procedury, które pozwalają zachować życie dziecka” – wskazuje prezes Towarzystwa, jasno definiując standardy medyczne.
Skarga do FIGO: proaborcyjny bunt przeciw polskim normom
Te zasady, oczywiste dla wszystkich lekarza szanującego prawo i etykę, wywołały furię wśród polskich aktywistek proaborcyjnych. Dały wyraz swojego niezadowolenia z obowiązujących w Polsce regulacji i postanowiły kolejny raz poskarżyć się za granicą. Legalna Aborcja wyeskalowała konflikt na poziom międzynarodowy. Napisała skargę do Międzynarodowej Federacji Ginekologii i Położnictwa (FIGO). Organizacji, która pod pozorem troski o zdrowie kobiet od lat prowadzi agresywną kampanię na rzecz legalizacji i normallizacji aborcji na całym świecie.
FIGO, zrzeszające ginekologów i położników, nie kryje swoich proaborcyjnych zapędów. W ostatnich latach organizacja ta zintensyfikowała działania lobbingowe, wywierając nacisk na rządy poszczególnych państw, by naginały swoje prawo do jej ideologicznych postulatów. W przypadku Polski, FIGO nie waha się otwarcie podważać obowiązującego porządku prawnego, promując rozwiązania sprzeczne z ochroną życia nienarodzonych zawartą w polskiej konstytucji.
Brazylijski precedens: walka o życie w cieniu ideologii
Podobny scenariusz rozgrywa się w Brazylii, gdzie Federalna Rada Medyczna w kwietniu 2024 roku zakazała stosowania zastrzyków zatrzymujących akcję serca dzieci w trakcie aborcji. Decyzja ta, zgodna z zasadą poszanowania życia, spotkała się z natychmiastowym sprzeciwem środowisk proaborcyjnych. Zakaz został zaskarżony, a w ciągu kilku miesięcy na przemian uchylany i przywracany przez sądy. w tej chwili sprawa czeka na rozstrzygnięcie w brazylijskim Sądzie Najwyższym, który w pełnym składzie sędziowskim zdecyduje o losach precedensowego przepisu. Brazylia stała się polem bitwy między obrońcami życia a globalną machiną proaborcyjną, której FIGO jest jednym z głównych rozgrywających.
Odpowiedź FIGO: promocja śmierci pod płaszczykiem medycyny
Polskie aktywistki z Legalnej Aborcji z dumą ogłosiły, iż otrzymały od FIGO odpowiedź na zapytanie o zastrzyki dosercowe mające na celu zabicie dziecka. FIGO w pełni poparła stanowisko polskich aborcjonistów: należy zabijać dzieci chlorkiem potasu. FIGO nie opiera się na rzetelnej wiedzy medycznej. Zamiast tego ucieka się do manipulacji i żonglowania pojęciami, by uzasadnić swoje stanowisko. W dokumencie organizacji kwestie takie jak odczuwanie bólu przez płód czy jego zdolność do przeżycia poza łonem matki są przedstawiane jako „sporne” i „niejednoznaczne”, choć współczesna medycyna dostarcza na ten temat jasnych danych. Autorzy opinii wskazują na przykład, iż możliwe, iż aż do chwili narodzin dziecko nie czuje bólu(!).
Co więcej, FIGO konsekwentnie unika odniesienia do fundamentalnych pytań o etykę i moralność. Zamiast tego koncentruje się na „osobie w ciąży”, celowo marginalizując nienarodzone dziecko i jego prawo do życia. Tego typu retoryka ignoruje naukowe fakty. Wpisuje się także w szerszą strategię dehumanizacji, która ma na celu ułatwienie promocji aborcji jako „prawa reprodukcyjnego”.
Polska na celowniku globalnej agendy
Działania FIGO i wspierających je polskich aktywistek to nie tylko atak na obowiązujące w Polsce prawo. To również atak także na fundamentalne wartości, na których opiera się nasze społeczeństwo. Polska konstytucja i ustawodawstwo jasno wskazują na ochronę życia jako jeden z filarów porządku prawnego. Próby narzucania Polsce standardów sprzecznych z tymi zasadami to przejaw arogancji i braku szacunku dla suwerenności naszego kraju.
Środowiska proaborcyjne nie cofną się przed niczym, by osiągnąć swoje cele. Ich działania to ideologiczna wojna o kształt naszego społeczeństwa. W tej walce najważniejsze jest, by Polacy stali murem za prawem chroniącym życie dzieci. Nigdy nie wolno ulec naciskom zagranicznych lobby. Tylko w ten sposób możemy obronić nasze wartości i zapewnić, iż Polska pozostanie krajem, w którym życie każdego człowieka – także tego nienarodzonego – jest szanowane i chronione.
Stanowisko FIGO to presja na Polskę. Jednak nie zmienia nic w polskim prawie. W dalszym ciągu obowiązują u nas przepisy, które w żadnym miejscu nie zezwalają na zabicie dziecka przed “przerwaniem ciąży”. Zastrzyk z trucizną w serce płodu to zwykłe zabójstwo.
tekst: Grzegorz Gielert