Festiwal trwa. Kolejna odsłona mydlanej opery PiS

2 miesięcy temu

Od tygodni PiS „wybiera” swojego kandydata na prezydenta. Wybiera i wybrać nie może. Z dnia na dzień zmieniają się także nazwiska potencjalnych szczęśliwców.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Decyzja jeszcze nie zapadła – mówi sam Kaczyński.

Według medialnych przecieków pod uwagę brane są trzy nazwiska: Karol Nawrocki, prezes IPN, europoseł Tomasz Bocheński i… Przemysław Czarnek.

Zwłaszcza ta ostatnia kandydatura jest wyjątkowo ciekawa. Świadczyłaby o bezproduktywnej radykalizacji PiS. Z czego na Nowogrodzkiej chyba zdają sobie sprawę.

– Wydaje mi się, iż Przemek Czarnek nie dałby nam szans na wygranie tych wyborów, bo jest zbyt mobilizujący dla tamtej strony i też u nas nie wszyscy by na niego zagłosowali – mówi z rozmowie z PAP jeden z polityków PiS.

Idź do oryginalnego materiału