Dotąd jakakolwiek krytyka otwarcia na przybyszów była przez establishment i media okrzykiwana przejawem rasizmu, faszyzmu i populizmu, a tym samym skutkowała usunięciem poza margines polityki i propagandowym „skancelowaniem”.
Skoro jednak okazało się, iż już aż jedna trzecia wyborców „faszyzm” popiera i odsetek ten stale rośnie, to lewicowo-liberalny establishment postanowił zmienić linię: skoro chcecie „faszyzmu”, to przecież my możemy być nie gorszymi faszystami niż ci z AfD. Tylko pozostawcie nas przy władzy.