Fałszywy „profesor” z TVP startuje z list PiS. Komisja Europejska nałożyła sankcje na jego wspólnika

1 rok temu

Dwór Kurskiego.

Magazyn „Press” opisał Artura Wróblewskiego. To eksponowany przez rządową telewizję ekspert od spraw zagranicznych.

W najbliższych wyborach będzie startować z 12. miejsca na warszawskiej liście PiS.

Wspierające PiS media tytułują go profesorem. Sam przedstawiał się jako doktor – wskazuje była dziennikarka „Wprost”.

A jak jest naprawdę?

„Szukamy, czego jest profesorem. W bazie Nauka Polska brak jakichkolwiek jego prac, stanowisk czy tytułów. Na stronie Uczelni Łazarskiego piszą o nim mgr i asystent. Wykładowcy Uczelni Łazarskiego mają rubryki o swoich obszarach badawczych i działalności zawodowej i społecznej. U Wróblewskiego jest tylko informacja o 50-minutowym dyżurze dla studentów. Uczelnia udostępnia też publikacje naukowe swoich pracowników, średnio po ok. 200 rocznie. Sprawdzam pięć ostatnich lat. Nic autorstwa Wróblewskiego. Ostatnia jego publikacja w tym spisie z… 2015 roku – tuż przed wyborami wygranymi przez PiS” – czytamy w „Press”.

Co więcej, gdy Komisja Europejska przedstawiła listę osób objętych sankcjami finansowymi na terenie Unii Europejskiej, znalazł się na niej Hassan Al-Nouri, sojusznik prezydenta Syrii Baszara al-Asada.

Al-Nouri prowadzi w Polsce spółkę Management and Marketing Group International. Według akt KRS (408 538) jego wspólnikiem był właśnie Wróblewski.

Co interesujące – w 2017 roku spółką Wróblewskiego i Hassana Al-Nouri zainteresował się sąd. Powodem było nieskładanie sprawozdań finansowych.

W lipcu 2018 roku Wróblewski próbował tłumaczyć się, iż złożył rezygnację z funkcji członka zarządu, a swoje 10 proc. udziałów chce odsprzedać. 8 października 2018 roku otrzymał odpowiedź z Sądu Rejonowego, iż musi okazać oryginalne bądź urzędowo poświadczone oświadczenie o rezygnacji z pełnienia funkcji.

Źródło: Press 05-06/2021 s. 88

Idź do oryginalnego materiału