Komisja Śledcza do zbadania zarzutów nieprawidłowości w polityce energetycznej Polski w latach 1997-2022 – tak nazywa się inicjatywa Konfederacji, pod którą politycy rozpoczynają zbiórkę podpisów. Ich zdaniem wszystkie partie od 1997 roku odpowiadają za likwidację polskich kopalni i górnictwa w naszym kraju.
“Celem powołania komisji śledczej jest wyjaśnienie przyczyn aktualnego kryzysu, wskazanie osób odpowiedzialnych za podjęcie błędnych decyzji politycznych, wyjaśnienie uzależnienia polskiej i europejskiej gospodarki od importu rosyjskich węglowodorów oraz poinformowanie opinii publicznej o stanie polskiego bezpieczeństwa energetycznego.” – czytamy we wniosku.
“To jeszcze w końcówce lat 90. za rządów AWS-u i Unii Wolności rozpoczął się proces likwidacji polskiego górnictwa. To wtedy rozpoczęły się te mechanizmy, które związane były z faktem, że lata tłuste w górnictwie były przejadane i rozkradane, a lata chude skutkowały likwidacją kopalń” – powiedział poseł Robert Winnicki. “Kolejne ekipy rządzące dopuściły się w tej sprawie rażących, drastycznych zaniedbań.”
Politycy Konfederacji wskazali, które rządy zamykały kopalnie na przestrzeni lat:
w okresie od grudnia 1997 do listopada 2001 (rządy AWS-UW) postawiono w stan całkowitej likwidacji 19 kopalni;
w okresie od grudnia 2001 do listopada 2005 (rządy SLD) postawiono w stan całkowitej likwidacji 2 kopalnie;
w okresie od stycznia 2008 do listopada 2015 (rządy PO-PSL) postawiono w stan całkowitej likwidacji 5 kopalni;
w okresie od grudnia 2015 do dnia dzisiejszego (rządy PiS) postawiono w stan całkowitej likwidacji 14 kopalń.
Konfederacja będzie teraz zbierać podpisy pod projektem powołania Komisji Śledczej. Koło posiada 11 posłów, więc potrzebować będzie jeszcze 35 podpisów, które politycy będą zbierać wśród polityków innych klubów i kół.
Lider Konfederacji z Ruchu Narodowego na Lubelszczyźnie, Rafał Mekler, wziął dziś udział w proteście górników kopalni Bogdanka, którzy walczą o swoją przyszłość w obliczu niszczycielskich skutków Zielonego Ładu i unijnej ideologii klimatycznej.
Bogdanka to nie tylko kopalnia — to filar lokalnej gospodarki. Jej likwidacja oznacza upadek Łęcznej, bankructwa firm, rozbite rodziny i przymusową emigrację. Tego nie można zaakceptować.
Lider Konfederacji @RuchNarodowy na Lubelszczyźnie, Rafał Mekler, wziął dziś udział w proteście górników kopalni Bogdanka, którzy walczą o swoją przyszłość w obliczu niszczycielskich skutków Zielonego Ładu i unijnej ideologii… pic.twitter.com/czNL9AzGY8
Rafał Mekler podkreślił, że te same zagrożenia dotykają również przewoźników i całą polską przedsiębiorczość. To wspólny front walki o suwerenność gospodarczą Polski. Konfederacja mówi stanowcze NIE Zielonemu Ładowi. Bronimy polskiej pracy, polskiego przemysłu i wolności!
Brałem dziś udział w proteście górników kopalni Bogdanka. Górnicy walczą o swoje które mogą utracić w obliczu zmian jakie obecnie zachodzą, zmian powodowanych Zielonym Ładem i ekologizmem. Bogdanka to jeden z największych pracodawców w regionie, upadek kopalni pociągnie upadek… pic.twitter.com/0rhPvG74CV
Przewodniczący klubu poselskiego Konfederacji poseł Grzegorz Płaczek.
Ostatnio nastąpiły zmasowane ataki na Konfederację i „niezależni” dziennikarze głoszą wszem i wobec kłamliwą tezą, jakoby Konfederacja i kandydat na prezydenta dr Sławomir Mentzen zamierzali prywatyzować służbę zdrowia w Polsce. Otóż jest to KŁAMSTWO, które należy tępić z całą mocą. Oto kilka słów wyjaśnień, bo może trafi to do szerszej opinii publicznej. I do sumień „niezależnych” dziennikarzy – jeśli jeszcze takowe mają.
Po pierwsze, w Unii Europejskiej nigdzie nie ma całkowicie sprywatyzowanej służby zdrowia. Chodzi o bezpieczeństwo ludzi i stabilność systemu ochrony zdrowia, który musi być ostatecznie kontrolowany przez rząd.
Po drugie, to co postuluje Konfederacja to ZNIESIENIE MONOPOLU NFZ, który obecnie jako jedyny odpowiada za całe finansowanie opieki zdrowotnej w kraju. Chodzi o to, aby to pacjenci mogli decydować, gdzie trafiają ich pieniądze i mieli wybór pomiędzy różnymi funduszami zdrowia, które ze sobą konkurują – na zdrowych zasadach rynkowych. Jednym z przykładów takiego rozwiązania są Niemcy.
Po trzecie, system, w którym działają konkurujące ze sobą fundusze zdrowia NIE grozi tym, że pacjenci mogą stracić dostęp do gwarantowanych usług bezpłatnej opieki zdrowotnej. Wręcz przeciwnie – konkurencja wymusi rozszerzenie koszyka świadczeń dla Polaków. System oparty na publicznych i prywatnych kasach chorych (funduszy zdrowia), sprawia, że fundusze zdrowia są odrębnymi organizacjami, które konkurują ze sobą na rynku, a konkurencja zawsze prowadzi do tego, że ktoś się bardziej stara i oferuję więcej. W systemie konkurujących ze sobą funduszy zdrowia to rząd nadal kontroluje system, ustalając przepisy i zasady – NIE zarządza jednak wszystkimi funduszami zdrowia bezpośrednio w Warszawie. Opór NFZ, Ministerstwa Zdrowia i lobbystów będzie oczywisty – nikt nie chce pozbawić się przecież kontroli nad miliardami złotych. Tu chodzi o władzę i kontrolę.
Jaka piękna manipulacja! Ostatnio nastąpiły zmasowane ataki na Konfederację i „niezależni” dziennikarze głoszą wszem i wobec kłamliwą tezą, jakoby Konfederacja i kandydat na prezydenta dr Sławomir Mentzen zamierzali prywatyzować służbę zdrowia w Polsce. Otóż jest to KŁAMSTWO,…
Idąc dalej, rozwiązanie, gdzie każdy Polak może wybrać swój fundusz, NIE wpływa na to, że ktoś będzie płacić wyższe składki lub, że w systemie opieki zdrowotnej w Polsce będzie mniej pieniędzy. Tutaj nic się nie zmienia. Chodzi o to, aby to obywatel mógł decydować, z której kasy (funduszu zdrowia) chce korzystać. Może np. wybrać fundusz, który oferuje (w ramach tej samej składki) większy koszyk świadczeń i usług medycznych. W Niemczech działa około 90 różnych konkurujących ze sobą funduszy zdrowia i podczas, gdy fundusze są zobowiązane do oferowania podstawowego pakietu świadczeń, to mogą jednocześnie oferować pacjentom „dodatki” – na przykład opiekę dentystyczną. Od kilkudziesięciu lat nikt nie zajął się reformą systemu ochrony zdrowia w Polsce, a przecież wszyscy wiemy, że system jest niewydolny. I będzie jeszcze bardziej, gdyż w perspektywie lat będzie nas – Polaków coraz mniej, a osób starszych jednocześnie coraz więcej.
To ostatni dzwonek na naprawę systemu i zmianę zarządzania polskim systemem ochrony zdrowia. Coroczne dorzucanie kolejnych miliardów złotych do worka niczego nie zmieni. Należy przełamać monopol NFZ, który zatrudnia około 5,5 tys. pracowników, a samo tylko UTRZYMANIE niewydolnego systemu (koszty prezesa, zastępców prezesa, dyrektorów, kadry kierowniczej, administracji, etc.) to koszt dla polskiego podatnika… niemal 2 MILIARDÓW ZŁ rocznie. DWÓCH MILIARDÓW !!! Chore. Czas wziąć się do pracy i zacząć debatę/pracę nad reformą, a nie obrzydliwie, w czasie kampanii prezydenckiej, okłamywać opinię publiczną, bo każdy z nas może kiedyś trafić do szpitala. „Niezależni” dziennikarze także. Nawet ci, którzy dziś kłamią bez mrugnięcia okiem, manipulując, że Konfederacja chce sprywatyzować polski system ochrony zdrowia. Nie, nie chce!
Dorzucanie pieniędzy do tej patologii nic nie da. Pierwszą rzeczą, której nikt nie chce zrobić to zakończyć łączenie pracy na etacie z prywatnymi praktykami lekarzy, z wykorzystywaniem przez nich państwowego sprzętu oraz budżetowych pieniędzy na opłacanie ich składek etc.etc.etc.Ta hybryda czy może raczej hydra, sprawia, że tylko szary i biedny pacjent skazywany jest na gehennę pseudo leczenia swojej choroby. Reszta ma się raczej dobrze
Konfederacja chce sprywatyzować polski system ochrony zdrowia. Nie, nie chce! —TO WIELKI BŁĄD MYŚLOWY KONFEDERACJI –TO ZBOCZENIE Z PRAWICOWEJ DROGI NA RZECZ POPULIZMU– JESZCE KILKA KROKÓW W TĘ LEWĄ STRONĘ I BĘDZIE PIS-bis !!!!!!!!
Coroczne dorzucanie kolejnych miliardów złotych do worka niczego nie zmieni.—DOKŁADNIE JAK PAN PISZE–NIC NIE ZMIENI-!!!! -DLATEGO TEN SYSTEM TRZEBA ZLIKWIDOWAĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!—TRZEBA SKOŃCZYĆ Z SOCJALIZMEM—GOSPODARKĄ WIECZNEGO NIEDOBORU I Z PROBLEMAMI NIE MIESZCZĄCYMI SIĘ W GŁOWIE NORMALNIE MYSLĄCEGO CZŁOWIEKA !!!!!!!!!!!!!!!
System oparty na publicznych i prywatnych kasach chorych (funduszy zdrowia), sprawia, że fundusze zdrowia są odrębnymi organizacjami, które konkurują ze sobą na rynku, a konkurencja zawsze prowadzi do tego, że ktoś się bardziej stara i oferuję więcej.—TO CO PAN NAPISAŁ JEST KOMPLETNĄ NIEPRAWDĄ–System oparty na publicznych i prywatnych kasach chorych—JEST KOMPLETNĄ BZDURĄ–TO BYŁO JUŻ PRZERABIANE I NAZYWANO TAKI UKŁAD KOOPERACJĄ PAŃSTWOWO-PRYWATNĄ–JEST TO UKŁAD TYPOWO KORUPCJOGENNY—-TYLKO CAŁKOWITA PRYWATYZACJA SŁUŻBY ZDROWIA MOŻE JĄ UZDROWIĆ–A SKŁADKI ZDROWOTNE I ZUSOWSKIE POWINNY BYĆ OPROCENTOWANE BANKOWO I DZIEDZICZONE–ORAZ POWINNA BYĆ MOŻLIWOŚĆ KORZYSTANIA Z FUNDUSZU SKŁADKOWEGO INNEJ OSOBY-np. żony, syna, sąsiada – za ich zgodą !!!!!
Należy przełamać monopol NFZ,—NALEŻY ZLIKWIDOWAĆ NFZ–a zwolnienie około 5,5 tys. pracowników–utrzymywanych cały czas to zmarnowane niebotyczne pieniądze–DLATEGO PAŃSTWOWE USŁUGI SĄ TAK DROGIE ( jak to w socjaliźmie – koszty się nie liczą–szpital ma funkcjonować) I SĄ PŁACONE PRZEZ CAŁE SPOŁECZEŃSTWO I PRAKTYCZNIE PRZEZ CAŁE ŻYCIE CZŁOWIEKA !!!!!!!!
MOJA MATKA -NIE ROZUMIE TEGO ZŁODZIEJSKIEGO SYSTEMU I MÓWI–ŻE GDYBY NIE DARMOWA SŁUZBA ZDROWIA TO NIE BYŁOBY JĄ STAĆ NA LEKARZA–A JA JEJ TŁUMACZĘ ,ŻE PAŃSTWO PRZEZ 40. LAT( bo tyle pracowała) JĄ OKRADAŁO( i nadal okrada) , ZUBOŻYŁO JĄ ( praktycznie nic w życiu nie była w stanie zainwestować)–A TERAZ DAJE JEJ NAMIASTKĘ LECZENIA—BO JAK JĄ COŚ ZABOLI NA POWAŻNIE TO I TAK WIOZĘ JĄ DO PRYWATNEGO LEKARZA–BO Z BÓLEM NIE BĘDZIE CZEKAŁA PÓL ROKU NA WIZYTĘ !!!!!!!!!
NA TYM PAŃSTWOWYM SYSTEMIE KORZYSTAJĄ NIEROBY( popije to idzie na zwolnienie), PIJAKI (renty alkocholickie), przychodnie służą jako świetlice towarzyskie gzie idzie się pogadać z koleżankami–A PRZY OKAZJI WPADNIE SIĘ DO LEKARZA ZOBACZYĆ CZY ZE ZDROWIEM W PORZĄDKU( bo cos jej się wydaje ,że pobolewają ją nogi czy plecy!!!), POZA TYM POŁOWA RENCISTÓW TO FIKCJA–BIORĄ PAŃSTWOWE PIENIĄDZE BO ZAŁATWILI SOBIE RENTĘ- SENATORIA SŁUŻĄ JAKO TANIE WCZASY–GDYBY BYŁO WSZYSTKO PŁATNE SŁUŻBA ZDROWIA BY WYZDROWIAŁA–A TAK TO JEST WOREK BEZ DNA–JAK CAŁY SOCJALIZM JAKO GOSPODARKA WIECZNEGO NIEDOBORU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To prawda. Chcą powtórzyć historię i frazę z “psim mięsem”okraszony wycinkiem kobiecym JKM :). Niestety teraz nie wiedzieć czemu?, wystąpi prawdopodobnie efekt bumerangu, który we właściwy sobie sposób “powróci”- ale do wiadomego I serdeczna rada rodaka dla wszystkich Konfederatów atakowanych “Mentzenem”. O szczegóły i znaczenie słów, proszę pytać S.Mentzena bo w programie Konfederacji…etc. etc. etc. Wchodzenie w jakiekolwiek inne polemiczne wyjaśnienia i tłumaczenia to woda na młyn tzw. mainstreamowych mediów i ludzi w nich zatrudnionych. Tak, że bez spinki i puszczać to obok. To paradoksalnie jest właśnie bardzo dobry czas na wsparcie S. Mentzena przez Konfederację, bo oprócz “bumerangu”, może zadziałać (i oby tak się stało) bardzo mało przyjemny efekt “grabi” a tarczą jest tu program partii i trzeba jej używać. Poszust = oszust – to równanie jest zawsze prawdziwe.
Rafał Trzaskowski postanowił powtórzyć “sukces” swojego platformerskiego poprzednika Bronisława Komorowskiego, który 10 lat temu szedł do wyborów prezydenckich również jako niekwestionowany faworyt.
Ba, Bronisław Komorowski miał 10 lat temu według wszelkiej maści ekspertów, autorytetów, znawców tematu wygraną w kieszeni. I to w pierwszej turze. Słynne słowa Adama Michnika, który powiedział, że Komorowski może jedynie przegrać gdyby pijany przejechał na pasach zakonnicę w ciąży, do dzisiaj są często cytowane jako przykład tego, że nie trzeba przejechać zakonnicy, aby przejechać się na wyborach,. Tak więc zapewnienia autorytetów, że ma się wygraną w kieszeni to ciut za mało.
I Bronisław Komorowski się na wyborach 10 lat temu przejechał poprzez całą serię głupich zachowań i wypowiedzi. Tą samą drogą podąża Rafał Trzaskowski, który jak tylko mu się pozwoli to zaczyna pleść bzdury. Staje się coraz bardziej memem, a nie osobą, która może być poważnie traktowana jako przyszły prezydent Polski. Na jego temat powstaje coraz więcej filmików, które w sposób ironiczny, ale syntetyczny dobrze obrazują rzeczywisty program Rafała Trzaskowskiego.
W odróżnieniu od okresu sprzed 10 lat mamy obecnie jeszcze większy udział w przekazie informacji poprzez media społecznościowe. Ale również poprzez coraz silniejsze media, które nie są podporządkowane jedynie słusznej Platformie Obywatelskiej. Dzięki temu, również takie media bardzo krytycznie przyglądają się bieżącej polityce, toczącej się właśnie kampanii i potrafią celnie wytknąć różne zachowania i działania politykom, a w przypadku obecnej kampanii kandydatom na prezydenta.
Trzaskowskiemu więc dostaje się coraz częściej. Pupil TVNu i Gazety Wyborczej nie może się już czuć bezpiecznie, kiedy do gry wchodzą dziennikarze innych mediów. Stąd być może tak boi się również debaty 1 na 1 ze Sławomirem Mentzenem. Nawet gdy ten proponuje mu, że ta debata może się odbyć nawet w TVN. Trzaskowski czuje widocznie, że jest słaby, jest łatwy do wypunktowania i unika bezpośredniej konfrontacji.
Im bardziej tej konfrontacji unika, tym bardziej jednak wystawia się na ciosy. A te ciosy idą z mediów społecznościowych. Trzaskowskiemu widocznie wydaje się, że może sobie opuścić gardę, bo nie ma naprzeciwko siebie takiego przeciwnika jak Mentzen. Wydaje mu się, że może bezrefleksyjnie pleść różne bzdury i budować również obraz innego Rafała niż jest w rzeczywistości. Że ludzie tego nie zauważą, że nikt na to nie zareaguje. Ale reakcja na każdą głupotę jest błyskawiczna. I za każdym razem jest przypomnienie, że tak naprawdę to mamy do czynienia z tym samym dobrym Rafałem, tęczowym i leniwym.
R.Trzaskowski i ….. jego(nie)szczere che,che,che a dla Polaków, to znakomita autoprezentacja wcześniej wymienionego. Jego mętne wywody są tak proste, że aż krzywe i tak prawdziwe jak kłamliwe. Trudny przekaz
Rafał Trzaskowski postanowił powtórzyć “sukces” swojego platformerskiego poprzednika Bronisława Komorowskiego—DO TEJ PORY PREZYDENTAMI POLSKI ZOSTAWALI SAMI NIEUDACZNICY I AGENCI—-A BUL-SZOGUN -hrabia- komorowski-JEST TEJ TEZY EWIDENTNYM PRZYKŁADEM–A trzaskowski NIEWIELE SIĘ OD NIEGO RÓŻNI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tak, poniedziałek 7 kwietnia był naprawdę gorący, pomimo tego, że temperatura powietrza była bliska zeru. A wszystko za sprawą gorących wieców Sławomira Mentzena.
W poniedziałek rozpoczął się kolejny etap trasy Mentzen2025. Wydawałoby się, że z początkiem tygodnia ludzie będą mieli inne sprawy na głowie niż spotkanie z kandydatem na prezydenta. A jednak, w pięciu miejscowościach, które tego dnia odwiedził Sławomir Mentzen na każdym spotkaniu znowu było tyle osób, że wypełnione były po brzegi miejsca w których organizowane były wiece.
Inni opowiadają, że są kandydatami obywatelskimi, ale TO jest kandydat prawdziwie obywatelski, bo nikt nie przyciąga tylu obywateli na spotkania co Sławomir Mentzen!
W każdym zakątku Polski, nawet w najmniejszych miejscowościach, na wiecach są tłumy! I tak samo było w Człuchowie, Chojnicach, Tucholi, Chełmnie oraz Wąbrzeźnie.
Serce rośnie. Nie zatrzymujemy się, pozostało kilka tygodni do wyborów, z całych sił walczymy o każdy głos i wielkie zmiany w Polsce! #Mentzen2025
Kolejne spotkania już w środę, 9 kwietnia: KRAŚNIK – godz. 16.00 – Plac Wolności JANÓW LUBELSKI – godz. 17.00 – Rynek (przy dworcu PKS) NISKO – godz. 18.00 – Duże Planty obok Placu Wolności BIŁGORAJ – godz.19.30 – Plac Wolności
Z Marcinem Możdżonkiem pierwszy raz spotkałem się na Piwie z Mentzenem w Olsztynie w 2020 roku. Od tamtej pory wiele razy rozmawialiśmy o Polsce, polityce i potrzebach zmian.
W wielu sprawach mamy podobne spojrzenie, są też kwestie, które widzimy inaczej. Pokazuje to, że naprawdę nie trzeba się ze mną we wszystkim zgadzać, żeby móc mnie popierać.
Z Marcinem Możdżonkiem pierwszy raz spotkałem się na Piwie z Mentzenem w Olsztynie w 2020 roku. Od tamtej pory wiele razy rozmawialiśmy o Polsce, polityce i potrzebach zmian.
W wielu sprawach mamy podobne spojrzenie, są też kwestie, które widzimy inaczej. Pokazuje to, że… pic.twitter.com/0IuDYxuM7T
Łączy nas to, że obaj mamy dosyć obecnego systemu, chcemy, żeby w końcu coś się w Polsce zmieniło. I wierzę, że dzięki pomocy Marcina Możdżonka Polacy uwierzą, że niemożliwe nie istnieje i mogą mieć realny wpływ na rzeczywistość!
Marcin Możdżonek popiera P. MENTZENA- KONFEDERACJO–KTO RAZ BYŁ W pis TO ZDEGRADOWAŁ SIĘ DO KOŃCA ŻYCIA—–KONFEDERACI Z DALA OD TAKICH LUDZI — OD TAKICH HIPOKRYTÓW
— TYCH DWÓCH OPCJII NIE DA SIĘ POGODZIĆ —P. MENTZEN ZACZYNA SCHODZIĆ NA PSY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PRZECIEŻ TO WIDAĆ GOŁYM OKIEM że Marcin Możdżonek MOTA SIĘ OD LEWA DO PRAWA ABY TYLKO ZAŁAPAĆ SIĘ NA STOŁEK–P. MENTZEN CZY NIE ZAUWAŻA PAN TEGO — CZY TEŻ JUŻ STAJE SIĘ PAN HOPOKRYTĄ ?????? !!!!!!!!!!!!!!!
MACIE JUŻ W SZEREGACH WIPLERA I TYSZKĘ -DWÓCH PRZEBIERAŃCÓW–TO CHYBA WYSTARCZY !!!!!!!!!!!!!!!–P. MENTZEN–NIECH PAN PAMIĘTA–KTO RAZ SIĘ SPRZEDAŁ BĘDZIE SIĘ SPRZEDAŁ ZAWSZE– I PANA TEŻ PRĘDZEJ CZY PÓŻNIEJ SPRZEDA !!!!!!!!!!!!!!
Komisja Europejska Ursuli von der Leyen przyznała, że wykorzystała fundusze UE, które miały być przeznaczone na „walkę ze zmianą klimatu”, do finansowania lewicowych organizacji pozarządowych! Celem tych działań była obrona Zielonego Ładu i uciszanie europejskich sił prawicowych w ramach tajnej operacji wpływu.
Jak się dowiadujemy były komisarz Unii Europejskiej ds. klimatu, antypolski Frans Timmermans, zorganizował tajne umowy z takimi organizacjami, które miały zawierać szczegółowe plany lobbingowe, co oznacza, że Komisja Europejska nie tylko zapewniła finansowanie, ale także dawała strategiczne wskazówki kogo i jak atakować, by bronić swoich klimatycznych wariactw!
Środki pochodziły z programu LIFE, który ma na celu finansowanie inicjatyw proekologicznych, a jego całkowity budżet od 2014 r. wyniósł aż 9 miliardów euro. Komisja przyznała, że dochodziło do “nieodpowiednich działań lobbingowych” oraz, że “zostaną wprowadzone zmiany, które zapobiegną przyszłym nadużyciom.” Czyli Komisja pod presją dowodów przyznała się do winy, ale oczywiście nie ma mowy, by ktokolwiek został pociągnięty za to do odpowiedzialności! Właśnie tak zepsute do cna i skorumpowane jest to środowisko.
O działaniach lobbingowych lewackich organizacji klimatycznych mówię od lat, teraz wszystko wychodzi na światło dzienne i finansowane było za cichym przyzwoleniem unijnych pseudoelit. Zielony Ład to jedna wielka paramafijna operacja ogłupiania ludzi, prania ogromnych pieniędzy i dewastowania gospodarek unijnych państw. Każdy element tego dziadostwa trzeba NATYCHMIAST wycofać, wyrzucić do śmieci i wrócić do normalności!
PS. Ciekawe, jakie polskie organizacje lub jacy lobbyści konkretnie zarabiali na tym procederze w ramach programu „LIFE”…?
Przewodniczący klubu poselskiego Konfederacji poseł Grzegorz Płaczek
Informuję opinię publiczną, że otrzymałem odpowiedź na moją interwencję poselską, z której wynika, iż… kwestie dotyczące systemu Starlink, w kontekście wsparcia Ukrainy, znajdują się POZA właściwością Ministerstwa Obrony Narodowej.
Ja chyba śnię! To polskie Ministerstwo Obrony Narodowej NIE WIE ile Starlinków, z jakiego konkretnie budżetu, na podstawie jakiej decyzji i od kiedy, Polska finansuje Ukrainie???
Informuję opinię publiczną, że otrzymałem odpowiedź na moją interwencję poselską, z której wynika, iż… kwestie dotyczące systemu Starlink, w kontekście wsparcia Ukrainy, znajdują się POZA właściwością @MON_GOV_PL. Ja chyba śnię! To polskie Ministerstwo Obrony Narodowej NIE… pic.twitter.com/NRfLgAukPO
Gdyby faktycznie tak miało być że MON nic nie wie o finansowaniu Starlinków przez budżet naszego kraju to ta sprawa została być może załatwiona specjalnie tak właśnie aby było bardzo trudno dotrzeć do wszelakich informacji z tym związanych.Decyzje w tej sprawie podejmował PiS (Rząd Morawieckiego), nie ma takiej możliwości że decyzje podejmowała Koalicja bo wówczas nie rządziła kiedy zaczęły się działania wojenne na Ukrainie.Oczywiście obecny Rząd Tuska kontynuuje to finansowanie.
Należało by się też zastanowić czy i jaką ewentualnie rolę w tej umowie odegrał Prezydent Duda i jego Urząd z racji bycia zwierzchnikiem Sił Zbrojnych w Polsce.To prawdopodobnie jest jakiś rodzaj tajnej umowy.Może mieć wysoki stopień tajności,trudno powiedzieć na jakich zasadach została zawarta i na podstawie jakich umów międzynarodowych.Ciekawe Co odpowie Ministerstwo Cyfryzacji być może też nic.
Przecież MON oddał swoje kompetencje do Budeswehry.
Skoro nie chce zarządzać polska armią, ani produkcją sprzętu i amunicji, to dlaczego miały zajmować się Starlinkami?
To do Berlina trzeba pisać!
Mam dość polaryzacji i funkcjonowania w ciągłym, politycznym konflikcie. Dlatego w nadchodzących wyborach prezydenckich popieram – napisał na X Marcin Możdżonek.
W spocie, który został opublikowany w mediach społecznościowych Marcin Możdżonek, który w latach 2011-2014 był kapitanem polskiej reprezentacji w piłce siatkowej, mówi: – W 2009 roku z reprezentacją pojechaliśmy na Mistrzostwa Europy do Turcji. Nikt nam nie dawał żadnych szans, a wręcz wyśmiewano nas. A my? Wygraliśmy wszystkie mecze i zdobyliśmy pierwszy złoty medal Mistrzostw Europy w historii polskiej siatkówki mężczyzn. To nie było nasze ostatnie słowo. Pięć lat później zostaliśmy mistrzami świata i to w katowickim Spodku. Najpierw cię ignorują. Potem się z ciebie śmieją. Później z tobą walczą. a na końcu wygrywasz.
Sławomir Mentzen dotąd lekceważony stał się tak groźni, że zleciały się nawet tutaj trolle.
Co za radość że krzyczą wersalkami! Czym będą pisać jak już zostanie prezydentem?
Państwo zacznie działać profesjonalnie jak najlepsza firma pod okiem przedsiębiorcy!
PRZECIEŻ TO WIDAĆ GOŁYM OKIEM że Marcin Możdżonek MOTA SIĘ OD LEWA DO PRAWA ABY TYLKO ZAŁAPAĆ SIĘ NA STOŁEK–P. MENTZEN CZY NIE ZAUWAŻA PAN TEGO — CZY TEŻ JUŻ STAJE SIĘ PAN HOPOKRYTĄ ?????? !!!!!!!!!!!!!!!
MACIE JUŻ W SZEREGACH WIPLERA I TYSZKĘ -DWÓCH PRZEBIERAŃCÓW–TO CHYBA WYSTARCZY !!!!!!!!!!!!!!!–P. MENTZEN–NIECH PAN PAMIĘTA–KTO RAZ SIĘ SPRZEDAŁ BĘDZIE SIĘ SPRZEDAŁ ZAWSZE– I PANA TEŻ PRĘDZEJ CZY PÓŻNIEJ SPRZEDA !!!!!!!!!!!!!!
Trzaskowski, gdy był wiceministrem spraw zagranicznych, godził się na przyjmowanie do Polski imigrantów, popierał nakładanie kar na Polskę za nieprzyjmowanie imigrantów w ramach przymusowej relokacji i zgadzał się na rozdawanie im socjalu. Teraz próbuje nam wmówić, że jak go wybierzemy na prezydenta, to… na pewno się na to nie zgodzi To jest kpina z ludzi!
Jeśli ten człowiek dostanie się do Pałacu Prezydenckiego to razem ze swoim szefem Tuskiem wdroży Pakt migracyjny i będą dalej przyjmować wszystkich podrzucanych nam przez Niemców imigrantów! Dlatego głosujemy na Sławomir Mentzen, żeby to zatrzymać i obronić Polskę przez zalewem imigrantów!
Im więcej ludzi przychodzi na wiece Sławomira Mentzena, im więcej Polaków deklaruje, że odda na niego głos tym większy atak mainstreamu.
Można śmiało powiedzieć, że dla obecnego układu politycznego Sławomir Mentzen stał się najbardziej znienawidzonym politykiem, który zaczął zagrażać temu politycznemu układowi.
Te ataki jednak zamiast osłabić kandydata Konfederacji na prezydenta, zamiast go powalić, tylko go wzmacniają. To widać po dynamice kampanii Sławomira Mentzena. Po entuzjazmie dziesiątek tysięcy wolontariuszy, którzy zgłaszają się do pomocy w kampanii, a potem ruszają z zadaniami wyznaczonymi przez koordynatorów. Rozwieszają banery, rozdają kampanijne gazetki skierowane do seniorów.
Ale to co najbardziej jest widoczne, to co w oczach mainstreamu jest nie do pomyślenia to wiece Sławomira Mentzena na których widać cały czas tłumy. I im większe są te tłumy tym większa jest wściekłość maintreamu.
A im więcej spotkań Sławomira Menztena tym bardziej również widać w tych atakach bezradność. Kandydat Konfederacji bowiem po tych atakach nie zwalnia tempa, ale przyspiesza. W ubiegłym tygodniu odbył 19 spotkań, a w tym ma już zaplanowane 24. A plan na cały kwiecień to 70 wieców w 70 różnych miastach.
Już dzisiaj, w poniedziałek 7 kwietnia spotkania w takich miastach jak: CZŁUCHÓW – godz. 15.00 – Ośrodek Sportu i Rekreacji CHOJNICE – godz. 16.00 – Stary Rynek TUCHOLA – godz. 17.00 – Rynek CHEŁMNO – godz. 18.30 – Rynek WĄBRZEŹNO – godz. 20.00 – Rynek
Do wyborów został jeszcze ponad miesiąc. Sławomir Mentzen jest tym kandydatem, który ma największe szanse na wygranie z Rafałem Trzaskowskim. I jest rzeczywiście jedynym kandydatem, który jest do tej batalii z Trzaskowskim najlepiej przygotowany. Dlatego Rafał Trzaskowski tak boi się debaty 1 na 1 ze Sławomirem Mentzenem i jej odmawia, pomimo, że zaproszenia do takiej debaty nie idą ze strony sztabu Mentzena, ale z mediów gotowych taką debatę zorganizować.
Ataki są i będą cały czas co do tego chyba nikt nie miał wcześniej i nie ma żadnych wątpliwości że ustaną. Sytuacja jest inna niż była przez lata wstecz kiedy prezydentem zostawał albo kandydat lewicy albo centro- lewicy albo centrum partii wywodzących się ze starego układu. Taka sytuacja była korzystna dla wszelakich rozgłośni i gazet bo nic kluczowego nie mogło się zmienić cały czas oni wszyscy są za wymazaniem tożsamości polskiej z mapy świata i taki jest ich cel nadrzędny. W tegorocznych
wyborach sytuacja jest dla nich wszystkich taka jakiej jeszcze nie było do tej pory pojawił się kandydat mówiący zupełnie co innego niż oni na temat Polski i Polaków. Poseł S.Mentzen jest dla nich potężnym zagrożeniem bo na wiecach są coraz większe tłumy ludzi a to bezpośrednio pokazuje że ich czas dobiega końca.Tego wszystkiego się kompletnie nie spodziewali myśleli że ich” praca” w ogłupianiu ludzi w Polsce nigdy do czegoś takiego nie doprowadzi a tym czasem skutek jest odwrotny niż sądzili.
Te wybory są bardzo ważne ale na horyzoncie jest już rok 2027 i wybory do sejmu.( no, chyba, że rympałki do nich nie dopuszczą) To w nich Konfederacja musi mieć siłę blokującą oraz silny potencjał do realizacji w ew.koalicji lub samodzielnie! swojego programu.
KIEDYŚ ZAGŁOSOWAŁEM NA KUKIZA, ALE JAKŻE SIĘ POMYLIŁEM—OKAZAŁO SIĘ ŻE TO IDEOWY SOCJALISTA–TAKI SORT LUDZI NAJGORSZY–IDEA PRZESŁANIA MU MYŚLENIE !!!!!!!!!!!!!! –A MÓGŁ RZĄDZIĆ POLSKĄ !!!!!!!!!!
Po intensywnym ubiegłym tygodniu kolejny tydzień dla Sławomira Mentzena zapowiada się na jeszcze bardziej pracowity.
Tylko jeden dzień przerwy miał kandydat Konfederacji na prezydenta na trasie Mentzen2025. Po 19. spotkaniach w ubiegłym tygodniu, odpoczynek w niedzielę i już dzisiaj, w poniedziałek 7 kwietnia Sławomir Mentzen rusza znowu w trasę, a przed nim aż 24 wiece w 24 różnych powiatach.
PONIEDZIAŁEK, 7 kwietnia 2025 r. CZŁUCHÓW – godz. 15.00 – Ośrodek Sportu i Rekreacji CHOJNICE – godz. 16.00 – Stary Rynek TUCHOLA – godz. 17.00 – Rynek CHEŁMNO – godz. 18.30 – Rynek WĄBRZEŹNO – godz. 20.00 – Rynek
Sejm procedował projekt ustawy minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski, a jak właśnie tej minister projekt ustawy, to pewne jest, że chodzi o wiatraki. Tak było i tym razem, niestety.
Przypominam, że pierwszym projektem Platformy i 3Drogi, jeszcze w grudniu 2023, był w pełni lobbingowy projekt wiatrakowy, który został wtedy powszechnie skrytykowany co doprowadziło, zresztą bardzo słusznie, do ogromnego kryzysu wizerunkowego i wniosku o wotum nieufności wobec Pani Minister. Chcieli ustawiać wiatraki pod oknami polskich rodzin. 500 metrów!
Kontekstem tamtej sytuacji były bardzo niskie wyceny giełdowe niemieckiego Siemensa, producenta wiatraków, oraz to, że Niemcy powoli chcą się pozbywać szrotu, a wiadomo – Niemcy lubią do nas przerzucać śmieci – dosłownie i w przenośni.
Za czym lobbuje dzisiaj Minister? Za tym samym, czyli wiatrakiem 500 metrów od Twojego domu.
Nie nauczyła się ani trochę.
Projekt ustawy z druku 1030 całkowicie sztucznie łączy tematykę energetyki wiatrowej z tematyką biometanową. Nie tylko ja, ale i cała branża energetyczna nie znajduję żadnego uzasadnienia merytorycznego do tego, aby te całkowicie niezwiązane ze sobą branże – wiatrowa i biometanowa, połączone zostały podczas tego samego procedowania i później tego samego głosowania.
To jasno pokazuje jak poważnie rząd traktuje biometan – zamiast przygotować właściwy, dedykowany do tego zagadnienia projekt ustawy, to oni upychają go w ustawie, gdzie nawet w nazwie umieścili uwielbiane przez rząd Premiera Tuska wiatraki.
Ich zabieg jest prosty i nagminnie wykorzystywany był przez poprzednią władzę – łączyć wrzutki lobbingowe z potencjalnie kierunkowo właściwymi rozwiązaniami w zupełnie innych tematach. Taki tani polityczny szantaż.
Wczoraj Sejm procedował projekt ustawy @hennigkloska , a jak właśnie tej minister projekt ustawy, to pewne jest, że chodzi o wiatraki.
Tak było i tym razem, niestety.
Przypominam, że pierwszym projektem Platformy i 3Drogi, jeszcze w grudniu 2023, był w pełni lobbingowy projekt… pic.twitter.com/R9Gqtc15wv
Kompletnie bez sensu jest łączenie stabilnej produkcji zielonego gazu z wykorzystania polskich zasobów bioodpadów z promowaniem drogich, pogodozależnych,czyli niestabilnych źródeł energii, destabilizujących dodatkowo krajowy system elektroenergetyczny. Nawet przepisy dotyczące bioinstalacji są niekonsekwentne, bo skupiają się tylko na jeszcze nie istniejących instalacjach biometanowych, a zupełnie pomijają 440 istniejące, bądź będące w procesie inwestycyjnym biogazownie kogeneracyjne.
Trzeba atomu, biogazu, biometanu, geotermii, a nie finansowania niemieckich wiatraków, czy paneli z innych kontynentów.
Wpis znanego posła PiS z sierpnia 2022 roku jeszcze bardziej pokazuje hipokryzję tej partii w sprawie imigracji.
Poseł PiS Jan Mosiński cieszył się, że Polska pod ich rządami stała się “liderem w UE” pod względem wielkości imigracji. A oto co czytamy w samym artykule: “Do relokacji faktycznie nie doszło, ale już w pierwszym roku rządów Prawa i Sprawiedliwości Polska stała się unijnym liderem w przyznawaniu tzw. pierwszych pozwoleń na pobyt dla osób spoza Unii Europejskiej, wyprzedzając przy tym Zjednoczone Królestwo, które w cieniu brexitu zaczęło schodzić ze sceny. Pięć lat później Polska pozostaje krajem numer jeden w przyznawaniu prawa pobytu.
To jest dopiero hipokryzja Wpis poniżej znanego posła PiS z sierpnia 2022 roku jeszcze bardziej pokazuje hipokryzję tej partii w sprawie imigracji. Poseł PiS @MosinskiJan cieszył się, że Polska pod ich rządami stała się "liderem w UE" pod względem wielkości imigracji. A oto… pic.twitter.com/4ywo1FVgoz
W dodatku zdecydowanie zdystansowaliśmy resztę stawki. Jeszcze we wspomnianym 2016 r. wydaliśmy niespełna 586 tys. takich decyzji. W 2021 r. było ich już 967 tys. 345. Niemal milion. To wzrost o 40 proc. Skok widać także w procentowych udziale Polski w migracyjnym torcie wspólnoty. W 2016 r. odpowiadaliśmy za 19,3 proc. z ponad 3 mln pozwoleń wydanych w całej Unii Europejskiej. W minionym roku było to już ponad 32 proc. z niespełna 3 mln w całej UE. Inaczej mówiąc jedna na trzy decyzje przyznająca migrantom prawo pobytu na terenie wspólnoty zostało wydane w Polsce.”
Dosyć oszukiwania Polaków, dosyć kłamstw duopolu! Krytykują się wzajemnie, oskarżają i rozliczają bez skutku.
Pora na normalność! Nie dajmy się znów podzielić w interesie KO-PiS. Zjednoczmy się we wspólnej walce!
Polacy raz na 123 lata odzyskują niepodległość. Od ostatniej utraty w 1939 minęło zaledwie 87 lat. Rządzący nami mają mało czasu, by podmienić Polaków na jakiś inny naród, by nie dopuścić do ponownego odzyskania niepodległości. Nie uda się wszystkich Polaków wypchnąć na emigrację zarobkową, więc trzeba ich zmieszać z innymi narodami,
Negatywnie oceniam zachowanie posłów przedwczoraj w Sejmie.
Negatywnie oceniam także dzisiejsze decyzje prezydium Sejmu, polegające na dużych karach finansowych nałożonych na posłów, którzy wykrzykiwali swoje zniewagi w Sejmie.
Od karania za znieważenie i zniesławienie jest sąd. Dlaczego zwykły obywatel ma czekać latami na wyrok i płacić za prawników w międzyczasie, a bogaty adwokat z koalicji rządzącej ma mieć ukaranych przeciwników następnego dnia? Przecież ci którzy dekretują sobie takie ekspresowe kary są właśnie odpowiedzialni za zapaść polskiego sądownictwa, za brak jakichkolwiek reform przyspieszających jego działanie i usuwających aktualny bajzel.
Negatywnie oceniam zachowanie posłów przedwczoraj w Sejmie.
Negatywnie oceniam także dzisiejsze decyzje prezydium Sejmu, polegające na dużych karach finansowych nałożonych na posłów, którzy wykrzykiwali swoje zniewagi w Sejmie.
Ponadto chyba fundamentalną zasadą praworządności jest aby nie być sędzią we własnej sprawie. Politycy koalicji odbierający wynagrodzenia swoim rywalom z opozycji, z którymi są w toksycznym i długotrwałym konflikcie, to wprost rażące złamanie zasady niezawisłości sądu.
Jeśli prezydium Sejmu uważa się za władne ocenić tę sprawę, to politycy powinni „wyłączyć się” ze „składu orzekającego”, wylosować jakichś neutralnych prawników, poprosić ich o ocenę prawną tej sprawy, a następnie zaakceptować i zatwierdzić ich osąd sprawy podczas prezydium.
PS Posłowie mogą się odwołać od kar nałożonych przez prezydium Sejmu jedynie… ponownie do prezydium, gdzie politycy koalicji przecież mają większość. Jest to złamanie zasady dwuinstancyjności.
A używając argumentu kodowców-justiciowców-bodnarowców to można powiedzieć, że prezydium Sejmu ustanowiło siebie sądem specjalnym, a istnienie takich sądów jest sprzeczne z Konstytucją, co oznacza że postanowienia prezydium o charakterze wyroków skazujących nie mają wiążącej mocy prawnej, zgodnie z doktryną rozproszonej kontroli konstytucyjności. Brzmi anarchicznie? No skądże!
Koalicja PO-KO + stosuje twardą zasadę do niepokornych : je***, karać, nie wyróżniać ! Sądy są tylko dla maluczkich… a ich karząca ręka jest szybsza i karze bez litości!
Rząd Donalda Tuska głośno opowiada wszystkim, jaki to teraz jest antyimigracyjny. A tymczasem po cichu robią nadal to samo, co wcześniej.
W piątek koalicja rządząca przegłosowała w Sejmie nowelizację ustawy o cudzoziemcach, dotyczącą wprowadzenia tak zwanej Niebieskiej Karty UE.
Czym jest Niebieska Karta Unii Europejskiej? Otóż jest to taki unijny wynalazek, który uprawni kolejną rzeszę cudzoziemców do wjazdu na terytorium Polski i do pobierania wszystkich świadczeń socjalnych.
Rząd Donalda Tuska głośno opowiada wszystkim, jaki to teraz jest antyimigracyjny. A tymczasem po cichu robią nadal to samo, co wcześniej.
Dziś koalicja rządząca przegłosowała w Sejmie nowelizację ustawy o cudzoziemcach, dotyczącą wprowadzenia tak zwanej Niebieskiej Karty UE.… pic.twitter.com/o1R20ybPSX
Teoretycznie chodzi o “wysoko wykwalifikowanych pracowników”… ale w ramach tzw. łączenia rodzin będzie mógł wjechać praktycznie ktokolwiek.
I wisienka na torcie – Niebieska Karta ma obowiązywać w prawie całej Unii i może zostać wydana w dowolnym kraju. Czyli jak niemieccy urzędnicy wydadzą milion takich kart i przywiozą milion swoich “inżynierów i lekarzy” na polską granicę, to premier Tusk tylko stanie na baczność i grzecznie wszystkich przepuści. Bo to przecież legalni imigranci i Unia kazała.
A zanim ktoś powie stary dobry argument “PRZECIEŻ TO UNIA KAZAŁA”, to od razu odpowiadam, że jakoś Dania i Irlandia mogły wypisać się z programu Niebieskiej Karty, i ich granice będą dla tych imigrantów zamknięte. Czemu nie Polska?
A teraz opracowują ustawę uniemożliwiającą polexit! (dlatego niszczą TK)
Kiedyś już mieliśmy w konstytucji wieczną przyjaźń ze Związkiem Radzieckim i przewodnią rolę PZPR…
Historia lubi się powtarzać!
Do tego właśnie potrzebni im są imigranci . Jak najwięcej jak najszybciej jeszcze od razu nadać obywatelstwa żeby mogli głosować za socjacjalami coraz bardziej rozmywać polska tożsamość i głos ,żeby z czasem już nie dało się tego cofnąć i mieć monopol na władze. Tak właśnie dzieje się teraz w Niemczech. Niedługo rodowici Niemcy będą mieli nic do powiedzenia we własnym kraju pomijając już ten cały syf który już mają.
Ważny fragment artykułu z „GW” na temat sprawy zwolnienia Cyby: „Na razie wygląda na to, że sąd wydał orzeczenie o przerwie w odbywaniu kary, prokuratura przyjęła to do wiadomości, a Służba Więzienna pozbyła się więźnia. Nad całością nikt nie panował. Nikt też nie zastanowił się nad możliwymi konsekwencjami. Nikt też nie poczuwa się do winy. Bodnar mówi o “sytuacji na styku trzech instytucji: sądu, prokuratury oraz zakładu karnego”.”
To obraz polskiego państwa w pigułce. Państwa biurokratycznego, dryfującego i w większości kwestii pozbawionego przywództwa oraz narzędzi i procedur do zarządzania i sprawowania przywództwa.
Tak samo jest w produkcji zbrojeniowej, w polityce imigracyjnej, w ochronie zdrowia, w energetyce, w badaniach i nauce. W ramach skomplikowanego i ponad miarę rozbudowanego systemu instytucjonalnego każdy wypełnia swoje obowiązki. Każdy obrabia swój odcinek. Finalnie jednak nie ma strategii i nie ma odpowiedzialnych za całokształt.
Ludzie którzy długo siedzą w tym systemie nauczyli się działać asekuracyjnie i formalistycznie. Nauczyli się jak robić żeby różnych rzeczy formalnie „nie wiedzieć”. Wiedzą że jeśli będą się wychylać to prędzej czy później wypadają z gry, bo w systemie biurokratycznego chaosu bez przywództwa nikt nie premiuje reformatorów i nikt nie daje nagrody za dostrzeżenie nieprawidłowości. Liczą się statystki, dupochrony, dojścia, podkładki, znajomości i oficjalne raporty. A w nich zawsze wszystko jest tak jak ma być, zależnie dla kogo były pisane.
Do tego dochodzi jeszcze wątek neokolonialny — Unia Europejska miała przynieść Polsce nowoczesność, w paru sprawach przyniosła, ale ostatecznie spetryfikowała ten postPRLowski system zaadaptowany do reguł pasożytowania na polskim kapitalizmie.
Ważny fragment artykułu z „GW” na temat sprawy zwolnienia Cyby:
„Na razie wygląda na to, że sąd wydał orzeczenie o przerwie w odbywaniu kary, prokuratura przyjęła to do wiadomości, a Służba Więzienna pozbyła się więźnia. Nad całością nikt nie panował. Nikt też nie zastanowił się…
Dlaczego tak się stało? Z paru powodów. Po pierwsze Unia Europejska sama w sobie jest niesterownym i pozbawionym strategii i przywództwa organizmem chaotyczno-biurokratycznym.
Po drugie podporządkowanie polskiego państwa UE nałożyło ogromną liczbę nowych obowiązków i zadań na polskie instytucje i administrację. Bez przesady można powiedzieć, że te nowe zadania możemy liczyć w setkach tysięcy. Jeśli zajmujemy się jednym, to nie zajmujemy się drugim. Pojemność administracji na przyjmowanie nowych zadań jest zawsze ograniczona. Zatrudniliśmy dziesiątki tysięcy nowych urzędników, ale dla nigdy nienasyconej biurokratycznej hydry z Brukseli to zawsze zbyt mało.
Po trzecie administracja została na 20 lat zasypana niebieskim deszczem łatwych pieniędzy. Urzędnicy zostali poddani tresurze w zakresie czegoś, co nie powinno być ich dominującą cechą: szybkiego i sprawnego wydawania dużych pieniędzy, przy jednoczesnym minimalizowaniu ryzyka nieprawidłowości. W świecie biurokracji wprowadziło to na nowy poziom zasadę, że „lepiej nie wiedzieć”. O czym urząd nie wie to trudniej skontrolować.
Czwarty efekt naszej obecności w Unii Europejskiej to zabicie w administracji resztek ambicji do strategicznego planowania czegokolwiek. Od 20 lat w kluczach sprawach (polityka handlowa, przemysłowa, energetyczna, środowiskowa, transportowa etc.) strategie czerpiemy z zagranicy. Polscy politycy i urzędnicy ciągle zamiast myśleć kreatywnie cały czas są stawiani przed wątpliwością czy w danej sprawie oni decydują, czy tylko „wdrażają”. Czują się jak pracownicy agencji wykonawczej, która nie ma szefa ani nie ma odpowiedzialności.
Tak wygląda szerszy kontekst kształtowania obecnej kultury państwowej. Można by pewnie dodać jeszcze parę innych wątków, związanych z międzynarodowymi korporacjami czy relacjami z USA i NATO, ale nie ma potrzeby rozdymać tego wpisu ponad potrzebę.
Moja główna teza jest następująca: sprawa zwolnienia Cyby to nie błąd. To standardowy sposób funkcjonowania systemu, który przez ostatnie 35 lat wspólnie zbudowaliśmy.
Jeden z liderów opozycji w Wielkiej Brytanii otwarcie opisuje, że więzienia w Anglii są całkowicie opanowane przez islamskie gangi, zmuszają więźniów do konwersji na Islam. Ci którzy odmówią apostazji muszą być izolowani od reszty w celu ich ochrony. Funkcjonują nieoficjalne trybunały szariackie, a system jest sparaliżowany przez zarzuty rasizmu i kulturę konieczności udowadniania wszystkiego co oczywiste.
Jeden z liderów opozycji w UK otwarcie opisuje, że więzienia w Anglii są całkowicie opanowane przez islamskie gangi, zmuszają więźniów do konwersji na Islam, ci którzy odmówią apostazji muszą być izolowani od reszty w celu ich ochrony, funkcjonują nieoficjalne trybunały… https://t.co/2jBIwTn5Pa
Dobra lektura dla prof. Marcina Matczaka, żeby rozumiał kontekst tego co napisałem o planowaniu pożądanej struktury społecznej. No więc to jest to czego nie powinniśmy planować, a co nastąpi jeśli będziemy realizować recepty Adama Bodnara i utopistów z lewicowych i internacjonalistycznych organizacji, robiących cnotę z głupoty i braku zdolności przewidywania konsekwencji decyzji politycznych.
Kampania Sławomira Mentzena mknie jak walec, któremu z lewa i prawa ktoś próbuje coś wrzucić pod “koła”, aby go zatrzymać.
Wzmogła się fala ataków na Sławomira Mentzena. Rządzący zaangażowali do tych ataków już media publiczne w stanie likwidacji. Skala kłamstw jaka przetacza się przez te media oraz konta w mediach społecznościowych politycznych i medialnych funkcjonariuszy cały czas okazuje się jednak niewystarczająca do tego, aby zatrzymać coraz większą popularność Sławomira Mentzenja wśród wyborców.
Na spotkania ze Sławomirem Mentzenem przychodzą cały czas tłumy. Niezależnie od wielkości miasta w którym organizowany jest wiec rynki i place zapełniane są w całości.
Ludzie reagują entuzjastycznie na wystąpienia Sławomira Menztena. Każdy chce zrobić z nim sobie pamiątkowe zdjęcie, chociaż nie zawsze, niestety jest czas na takie “sesje” zdjęciowe, bo bardzo często Sławomir Mentzen musi “uciekać” na kolejne spotkanie, w kolejnym mieście.
Można też odnieść wrażenie, że ataki na Sławomira Mentzena dają skutek wręcz odwrotny od zamierzonego. Zamiast zniechęcić do kandydata Konfederacji na prezydenta to wzbudzają one tylko większe zainteresowanie. Ludzie chcą się często przekonać naocznie dlaczego wściekłość mainstreamu, wściekłość walczących demokratów jest taka wielka. Chcą się przekonać co takiego mówi i robi kandydat Konfederacji, że spotyka się z aż taką wręcz nienawiścią.
Spotkania w tym tygodniu potwierdziły właśnie to, że coraz więcej ludzi już nie tylko patrzy z ciekawością w stronę Sławomira Mentzena, jak kandydata na prezydenta, ale już wielu zdecydowało, że odda na niego głos.
A mainstream pewnie do końca tej kampanii nie odpuści. Będzie atakował i walczył o zachowanie status quo. O zachowanie swoich niezachwianych interesów, najczęściej żerujących na ciężkiej pracy Polaków.
Trzaskowski zaatakował nas, że nie poparliśmy projektu Tuska ws. obniżki składki zdrowotnej, która dla wielu będzie de facto… podwyżką! Taki rządowy wałek.
Tęczowy Rafał pokazuje, że nie ma bladego pojęcia co zawiera projekt jego szefa, albo sam świadomie manipuluje Sławomir Mentzen odpowiada w punkt!
– Panie Rafale, nie poparliśmy tego projektu, bo podwyższa on składkę zdrowotną 100 tysiącom przedsiębiorców na ryczałcie. Jesteśmy za obniżeniem tej składki, a nie podwyższeniem. Tym się od was różnimy.
– Jeżeli ma Pan więcej pytań do mnie, to z chęcią odpowiem na nie na debacie z Panem. Może być nawet w TVN, żeby się Pan czuł bezpiecznie jak w domu.
DAJMY SZANSĘ NA POWRÓT MAŁYCH OSIEDLOWYCH I WIEJSKICH SKLEPIKÓW , W KTÓRYCH KLIENT NIGDY NIE JEST ANONIMOWY—DZIĘKI CZEMU ZAWSZE DOSTAJE TOWAR PIERWSZEJ JAKOŚCI !!!!!!!!!!!!!! WSZYSTKIE TE SKLEPIKI ŻYJĄ OBECNIE NA SKRAJU UPADKU–WŁAŚCICIEL(KA) CZEKA NA DOTRWANIE DO EMERYTURY–BO OPŁACALNOŚĆ, PRZY OBECNYCH KOSZTACH ZEROWA !!!!!!!!!!
Ustawa o zakłamanej nazwie, czyli z fałszywą etykietą legislacyjną to gniot propagandowy uzasadniający pobieranie pensji przez jej twórców. Płacimy im z naszym podatków, by okradali nas coraz bardziej przez kwieciście nazywane ustawy – delikatnie mówiąc orwellizm, a prosto to oszustwo językowe, taki wabik wyborców.
Sławomir Mentzen tymi słowami skomentował “patriotyzm” gospodarczy Rafała Trzaskowskiego.
Rafał Trzaskowski postanowił pokazać jakim jest wielkim patriotą gospodarczym. Na jednym ze swoich wieców rozczulał się nad waflami Prince Polo.
W odpowiedzi Sławomir Mentzen pokazał na czym polega prawdziwy patriotyzm gospodarczy. Na wiecu w Gorzowie Wielkopolskim odniósł się do tego co zaprezentował Rafał Trzaskowski: – Trzaskowski mówiąc znowu o tym patriotyzmie gospodarczym pokazuje wafel Prince Polo i mówi, że to Prince Polo to jest symbol świetnej współpracy polsko-amerykańskiej. On jest z tego dumny, że mamy to Prince Polo.
– On jest dumny z tego, że firma założona jeszcze w 1920 roku została za bezcen sprzedana Amerykanom na początku lat 90. Teraz Amerykanie zarabiają na tych waflach. On jest z tego dumny, że sprzedajemy nasze firmy Amerykanom?
– Ja nie jestem dumny z Prince Polo. Jestem dumny z Wafli Teatralnych z toruńskiej fabryki Kopernik. To jest polski wafel! Z polskiej fabryki w Toruniu. Z tego można być dumnym, z polskiej firmy produkującej świetne wafle. Znacznie lepsze lepsze niż te amerykańskie Prince Polo.
To jest polski wafel! Z polskiej fabryki w Toruniu. Z tego można być dumnym, z polskiej firmy produkującej świetne wafle. Znacznie lepsze lepsze niż te amerykańskie Prince Polo.–BRAWO P. MENTZEN–POKAZYWAĆ MIAŁKOŚĆ ROZUMU PRZECIWNIKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
This website uses cookies so that we can provide you with the best user experience possible. Cookie information is stored in your browser and performs functions such as recognising you when you return to our website and helping our team to understand which sections of the website you find most interesting and useful.
Strictly Necessary Cookies
Strictly Necessary Cookie should be enabled at all times so that we can save your preferences for cookie settings.
If you disable this cookie, we will not be able to save your preferences. This means that every time you visit this website you will need to enable or disable cookies again.
Skomentuj
Zaloguj się żeby móc dodawać komentarze