Nastroje w PiS od dawna nie są najlepsze. Nic dziwnego, perspektywa oddania władzy po ośmiu latach musi być bolesna dla całego partyjnego aparatu. Zapewne dlatego wolą już myśleć o wyborach… prezydenckich.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Mają się one odbyć w 2025 r. I dlatego zapewne PiS ma nadzieję, że Polacy zdążą już nieco zapomnieć o osiągnięciach partii Kaczyńskiego po 2015 r. Mają już nawet kandydata: Elżbietę Witek.
– Ma wysokie notowania. Jarosław testuje Elę na kampanię w 2025 roku – przekonuje jeden z rozmówców portalu Wirtualna Polska, który napisał o całej sprawie.
Ciekawe tylko, czy w roku 2025 będzie w ogóle istniało Prawo i Sprawiedliwość? Tak bezideowa partia najpewniej się rozpadnie po jesiennych wyborach, kiedy straci władzę. To ona przecież trzyma w całości całą tę hordę.