Skandal w USA. Przesłali dziennikarzowi plan wojny. Mike Waltz: Biorę odpowiedzialność

Doradca Białego Domu do spraw bezpieczeństwa Mike Waltz wziął na siebie odpowiedzialność za wyciek planów ataku USA na Jemen. Jednak prezydent Donald Trump zasugerował, że to ktoś inny miał dodać redaktora naczelnego "The Atlantic" Jeffreya Goldberga do grupowego czatu w aplikacji Signal, na którym dyskutowano o tajnych państwowych planach.

Co się wydarzyło: Dziennikarz ujawnił naruszenie procedur bezpieczeństwa w artykule zatytułowanym: "Rząd niechcący przesłał mi plany wojny". Redaktor naczelny początkowo wątpił, że konta członków grupy były autentyczne, jednak informacje, które przesyłano na grupowym czacie na komunikatorze Signal potwierdził przeprowadzony później atak na Jemen.

Zobacz wideo Wstrzymanie pomocy USAID może doprowadzić do tragedii 13 mln osób

"Biorę pełną odpowiedzialność": Na antenie Fox News Mike Waltz zapewnił, że sprawa zostanie wyjaśniona. - Mamy najlepsze umysły techniczne, które analizują, jak do tego doszło - przekazał. Zapytany przez prowadzącą program Laurę Ingraham, kto jest odpowiedzialny za ten incydent, polityk poinformował, że to on jest winien całej sytuacji. - Żaden pracownik nie jest za to odpowiedzialny. Biorę pełną odpowiedzialność. To ja stworzyłem tę grupę. Moim zadaniem było upewnienie się, że wszystko jest skoordynowane - stwierdził. Zasugerował również, że Goldberg mógł celowo trafić do grupy, jednak nie wskazał na to żadnych dowodów. Poinformował również, że się z nim nie kontaktuje i określił go, jako "dziennikarskie dno". 

Teza Trumpa: Prezydent USA w wywiadzie dla stacji Newsmax zasugerował z kolei, że to współpracownik doradcy Białego Domu do spraw bezpieczeństwa narodowego, Mike'a Waltza ma być odpowiedzialny za cały incydent. Zdaniem polityka pracownik "miał numer Goldberga lub dzwonił przez aplikację, i w jakiś sposób ten facet dołączył do rozmowy".

Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: "Biały Dom przypadkiem wysłał dziennikarzowi tajne plany wojskowe. 'Nie mogłem uwierzyć'".

Źródła: IAR, The Guardian, Independent

Więcej o: