
Takich tłumów w Białymstoku od dawna nie zgromadził żaden polityk. Ostatni raz tak licznie białostoczanie stawili się w trakcie kampanii prezydenckiej w 2020 roku na przyjazd Andrzeja Dudy, który wówczas ubiegał się o reelekcję. W piątek kilka tysięcy osób zebrało się na Rynku Kościuszki, aby spotkać się ze Sławomirem Mentzenem, kandydatem Konfederacji na prezydenta RP. W pobliżu centrum stolicy województwa brakowało wolnych miejsc do parkowania, a na miejsce spotkania maszerowały prawdziwe tłumy. W większości byli to młodzi ludzie, którzy byli realnie zaciekawieni tym co ma im do powiedzenia Sławomir Mentzen.
- Jestem bardzo ciekaw czy faktycznie jest taki sam jak w jego programach na YouTubie. Czy faktycznie mówi konkrety, a nie drętwo pierd... banialuki jak ci wszyscy politycy - mówili młodzi ludzie, którzy podążali pod białostocki Ratusz.
I to właśnie młodzi ludzie przed trzydziestką stanowili znakomitą większość tłumu na spotkaniu z Mentzenem. Nic dziwnego, że największą część swoich wypowiedzi Sławomir Mentzen krytykował właśnie rządzących w Polsce, którzy młodym ludziom nie proponują zupełnie niczego. Bardzo twardo wypowiadał się o premierze Donaldzie Tusku i Rafale Trzaskowskim, kandydacie Platformy Obywatelskiej.
- To takie śmierdzące lenie, co by leżały i pachniały - stwierdził dobitnie.
Po chwili nawiązał do pomysłów inwestycyjnych prezydenta Warszawy oraz Tadeusza Truskolaskiego, prezydenta Białegostoku mówiąc o niezwykle kosztownych toaletach publicznych. W stolicy województwa podlaskiego kosztowała ona 430 tysięcy złotych, a w Warszawie 650 tysięcy złotych.
- Za takie pieniądze, jak oni wydają na toalety, to można dom wybudować - mówił.
Mentzen zebrał gromkie oklaski nie tylko za krytykę bezmyślnego wydawania publicznych pieniędzy, ale także za podwyższanie podatków. Nic dziwnego, że trafił na podatny grunt: podatki wzrosły nie tylko w kraju, ale są radykalnie wyższe także w Białymstoku. Mentzen zapowiedział, że jako prezydent będzie walczył o obniżenie podatków, z których emeryci powinni być w ogóle zwolnieni. Kandydat Konfederacji na prezydenta Polski nie szczędził ostrych słów pod adresem obecnie prowadzonej polityki migracyjnej, ekologicznej i energetycznej twierdząc, że Unia Europejska i polski rząd oszalały. Odniósł się także do kwestii bezpieczeństwa, które ocenił jako dalece niewystarczające, ale skrytykował jeszcze działania proukraińskie w wykonaniu dotychczasowych elit rządzących.
Reklama- Zadzwońcie do swoich babć, dziadków, bo ja nie mam z nimi kontaktu. Jak na mnie zagłosują i wygram te wybory, to doprowadzę do likwidacji podatku z emerytur – zwrócił się do tłumu młodych ludzi Sławomir Mentzen.
Po wystąpieniu jeszcze długo kandydat Konfederacji nie mógł opuścić Rynku Kościuszki. Ustawiały się do niego prawdziwe tłumy młodszych i starszych ludzi, aby zrobić wspólne zdjęcia. Ich zachowanie przypominało momentami spotkanie z celebrytą. Mentzen cierpliwie pozował do wszystkich fotografii, a miejsce spotkania opuścił grubo po pół godzinie wspólnego pozowania.
- Nie jesteśmy rozczarowani! Absolutnie! Konkretnie, sensownie i bez ściemy. Nie to co Trzaskowski, który co chwila zmienia zdanie. I nie tak drętwo jak Nawrocki. Mentzen na żywo wypada jeszcze lepiej niż w internecie. Nasz głos ma - mówiło kilku młodych ludzi, których po spotkaniu na Rynku Kościuszki zapytaliśmy o zdanie.
Wcześniej Mentzen odwiedzał Sokółkę, Mońki, Hajnówkę, Grajewo i Siemiatycze. Niemal wszędzie było tłumnie i towarzyszyło mu zainteresowanie głównie młodych wyborców.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Żal mi tych młodych ludzi, którzy wierzą Konfederacji, ale mają takie prawo.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.