Maciej Świrski tłumaczy się z podróży do USA. "Nie są to małe pieniądze"

REKLAMA
Moja podróż była ujęta w planie podróży zagranicznych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (...). Łączne koszty podróży do USA nie przekroczyły 45 tys. złotych - powiedział w środę Maciej Świrski. Kilka dni temu Radio TOK FM ujawniło, że przewodniczący KRRiT pojechał na inaugurację Donalda Trumpa, a za podróż zapłacono z publicznych pieniędzy.
REKLAMA
  • Maciej Świrski pojechał do USA na inaugurację prezydentury Donalda Trumpa, za wyjazd zapłacono z publicznych pieniędzy KRRiT;
  • Świrski podał, że "łączne koszty podróży do USA nie przekroczyły 45 tys. zł";
  • Przyznał, że spędził siedem dni w hotelu, w centrum Waszyngtonu. Tłumaczył, że "nie są to małe pieniądze", ale lokalizację wybrał zwracając uwagę na to "żeby nie utknąć w korkach".

Chodzi o ujawnioną przez TOK FM sprawę podróży szefa KRRiT na zaprzysiężenie Donalda Trumpa, za którą zapłacili podatnicy - wyjazd był opłacony z pieniędzy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jak ustalił reporter TOK FM Maciej Kluczka, koszt tej podróży mógł wynieść 50 tysięcy złotych. 

REKLAMA

Szef KRRiT na zaprzysiężeniu Trumpa. Tak tłumaczy się Maciej Świrski 

Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski poinformował w środę podczas konferencji, że "łączne koszty podróży do USA nie przekroczyły 45 tys. zł". - W Krajowej Radzie jest plan podróży zagranicznych. Moja podróż została objęta w planie, były zarezerwowane na to pieniądze, nic się nie zdarzyło nagle i bezprawnie - zaznaczył.

Przyznał, że spędził siedem dni w hotelu, w centrum Waszyngtonu. Tłumaczył, że "nie są to małe pieniądze", ale lokalizację wybrał zwracając uwagę na to "żeby nie utknąć w korkach". - Waszyngton, kiedy jest zaprzysiężenie albo i inne tego rodzaju ważne wydarzenie, po prostu jest odcięty od świata - wskazał.

Maciej Świrski uważa, że "jeżeli w Stanach Zjednoczonych zaprzysięgana jest nowa administracja, to obowiązkiem przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest pojechać tam i mieć kontakt z ludźmi, którzy w tej administracji są i mają wpływ na to, jak np. będą regulowane sprawy big tech i cenzury wprowadzanej przez big techy w mediach społecznościowych".

Zobacz wideo

- Do zadań Krajowej Rady należy organizowanie i inicjowanie współpracy z zagranicą. Zarówno w dziedzinie telewizji jak i współpracy z rozmaitymi organami regulacyjnymi. Nie tylko w Europie, ale w ogóle" - tłumaczył dalej Maciej Świrski. Jak dodał, "większość mediów społecznościowych ma swoje siedziby właścicielskie w Stanach Zjednoczonych". - To cały big tech, który ma wpływ na środowisko medialne w Polsce". "Jeżeli rozmawiać z kimś na temat sytuacji mediów - nie w Polsce i nie w Stanach Zjednoczonych, tylko w ogóle - jaka jest przyszłość tego rynku, to tylko tam. Dlatego pojechałem - zaznaczył.

REKLAMA

Podróż Macieja Świrskiego do USA. Zawiadomienie do prokuratury

W piątek przewodniczący komisji kultury i środków przekazu Piotr Adamowicz (KO) - podczas konferencji - poinformował o skierowaniu do prokuratury przygotowanego przez grupę posłów z sejmowej komisji kultury i środków przekazu skierowania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Macieja Świrskiego w związku z jego podróżą do USA na inaugurację prezydentury Donalda Trumpa.

Odnosząc się złożonego do prokuratury doniesienia Świrski wskazał, że "mamy do czynienia z niezrozumieniem tego, jakie jest znaczenie organu konstytucyjnego, jakim jest Krajowa Rada". 

Przypomnijmy - rzeczniczka KRRiT Teresa Brykczyńska w przekazała dziennikarzowi TOK FM Maciejowi Kluczce, że Maciej Świrski "wziął udział w uroczystej inauguracji prezydentury Donalda Trumpa oraz w spotkaniach z przedstawicielami organizacji dbającymi o wolność słowa u USA". Świrski poleciał do USA "w charakterze osoby piastującej funkcję kierownika w organie konstytucyjnym, który stoi na straży wolności słowa i pluralizmu w mediach audiowizualnych oraz dba o interesy odbiorców, zapewniając im otwarty dostęp do mediów". 

W przesłanym do TOK FM mailu KRRiT powoływała się też na konstytucję USA. "Sprawowanie nadzoru nad wolnością słowa w mediach jest szczególnie ważne w dobie poddawania ich presji ze strony obozu rządzącego. Należy podkreślić, że 1. Poprawka do Konstytucji USA gwarantuje obywatelom wolność słowa. Jest to zatem obszar niezwykle ważny dla mocno ukształtowanej, amerykańskiej demokracji" - tłumaczyła rzeczniczka KRRiT.

REKLAMA

Źródła: własne, PAP

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA