Antoni Macierewicz chce zlikwidować Komisję Europejską, bo ta "atakuje w imieniu Putina"

Antoni Macierewicz skrytykował wszczęcie postępowania Komisji Europejskiej wobec Polski po przyjęciu "lex Tusk". "Liczę, że Polska wystąpi na forum UE o likwidację KE jako struktury jawnie wspierającej Kreml" - podkreślił były szef MON. Polityk mówił też o "atakowaniu w imieniu Putina", a także stwierdził, że Komisja jest nie tylko "prorosyjska", ale i "proniemiecka".

W czwartek Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Polsce w związku z możliwym naruszeniem unijnego prawa. Według KE ustawa dotycząca powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich (tzw. lex Tusk) ma "nadmierny" wpływ na proces demokratyczny. Do decyzji unijnego organu odniósł się Antoni Macierewicz.

Zobacz wideo Tusk ogłasza kolejną mobilizację. "Wzywam wszystkich"

"Komisja Europejska po raz kolejny potwierdziła swoją prorosyjskość przeciwstawiając się powołaniu komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów. Liczę, że Polska wystąpi na forum UE o likwidację KE jako struktury jawnie wspierającej Kreml" - napisał w mediach społecznościowych były szef MON.

Podobny postulat Antoni Macierewicz wystosował na antenie Telewizji Republika. - Żadna zewnętrzna struktura nie ma prawa odnosić się do likwidacji naszych aktów prawnych. A już na pewno nie ma prawa do atakowania w imieniu Putina. Komisja Europejska powinna być natychmiast zlikwidowana i oczekują, że Polska zwróci się o odwołanie Komisji Europejskiej, bo to jest jedyne co można w tej sytuacji zrobić - powiedział, cytowany przez portal Głos, polityk. - Jakieś tłumaczenie się, wyjaśnianie, dyskusja, to jest absurdalne, ponieważ działanie KE jest prorosyjskie, mające na celu zniszczenie polskiej niepodległości. To jednoznacznie podsumowuje prorosyjski i proniemiecki charakter tej formacji - stwierdził Macierewicz.

"Facetowi odjechał peron na stacje 'Kreml'. I to dawno"

Do słów posła PiS odniósł się m.in. Tomasz Siemoniak. "Macierewicz 'liczący, że Polska wystąpi o likwidację Komisji Europejskiej' to człowiek realizujący wprost interesy Rosji, która dąży do rozbicia Zachodu z jego głównymi instytucjami UE i NATO. Macierewicz od dziesiątków lat działa przeciw Polsce, idealny wiceprezes PiS" - napisał były minister obrony narodowej i polityk PO.

"Antoni Macierewicz zażądał dziś likwidacji Komisji Europejskiej. Nie żartuję. Co następne? NASA i ONZ? Facetowi odjechał peron na stacje 'Kreml'. I to dawno" - stwierdził z kolei Marcin Kierwiński.

KE wszczyna procedurę, Polska reaguje

O tym, że Komisja Europejska rozpocznie procedurę, informował już w środę wiceprzewodniczący Valdis Dombrovskis. - Omówiliśmy sytuację w Polsce, a Kolegium wyraziło zgodę na wszczęcie postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego poprzez skierowanie wezwania do usunięcia uchybienia w związku z nową ustawą o państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich - przekazał.

W czwartek wypłynęło do Polski formalne zawiadomienie. Zdaniem KE "lex Tusk" zawiera bardzo szeroką i nieprecyzyjną definicję "rosyjskich wpływów". Jak podkreślono, kara w postaci dziesięcioletniego zakazu pełnienia funkcji związanych z gospodarowaniem środkami publicznymi ma charakter zbliżony do środków przewidzianych w Kodeksie karnym. "Sankcje te mają zastosowanie także do działań, które w chwili popełnienia były zgodne z prawem. Tym samym przepisy naruszają zasady legalności i niedziałania prawa wstecz" - zaznaczono w komunikacie. 

Szymon Szynkowski vel Sęk, minister ds. UE, stwierdził, że polski rząd przyjmuje decyzję Komisji Europejskiej ze spokojem. - Będziemy Komisji wyjaśniać, wskazywać argumenty nasze, które - mam nadzieję - powinny łączyć wszystkie demokratyczne państwa członkowskie i instytucje - mówił.

Andrzej Duda podpisał ustawę, po czym zgłosił projekt jej nowelizacji

Komisja do spraw wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022 zacznie działać w momencie wyboru przez Sejm jej członków. Jej działalność nie będzie ograniczona kadencyjnością parlamentu. 29 maja Andrzeja Duda podpisał ustawę o komisji i skierował ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Kilka dni później, 2 czerwca, prezydent poinformował o przygotowaniu projektu nowelizacji tej ustawy. Jak powiedział, jest w nim zapis, iż w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie mogą zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie - między innymi zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat.

***

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.