Dron z materiałami wybuchowymi rozbił się w rosyjskim mieście. Jego cel mógł być zupełnie inny

Dron z materiałami wybuchowymi rozbił się w rosyjskim mieście. Jego cel mógł być zupełnie inny

Woroneż. Zdjęcie ilustracyjne
Woroneż. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Wikipedia / Bychkov Denis
Dron przewożący materiały wybuchowe uderzył w jeden z wielopiętrowych budynków mieszkalnych w Woroneżu. Okazuje się, że cel maszyny miał być inny, a w stronę wieżowca mogli skierować go sami Rosjanie.

Gubernator regionu Aleksander Gusiew potwierdził doniesienia niezależnych kanałów na Telegramie. W piątek w Woroneżu (ok. 500 km od Moskwy) dron spadł na dom przy ulicy Bielińskiego, raniąc trzy osoby. Na miejscu pracuje Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB), Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i inne służby specjalne. „Osobiście kontroluję sytuację” – zapewnił Gusiew.

Dron spadł na wieżowiec w Woroneżu. Jego cel miał być inny

Służby chcą wyjaśnić szczegóły tego zdarzenia. Lokalna władze obiecały dostarczyć pomoc mieszkańcom. Pomieszczenie, na wysokości którego uderzył dron, było puste.

W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia. Wynika z nich, że dron uszkodził balkony wieżowca i okna kilku mieszkań. Materiał wideo uchwycił również moment rozbicia drona. Według źródeł TASS w siłach bezpieczeństwa, celem był atak na fabrykę samolotów w Woroneżu, ale został on zablokowany zdalnie.

To nie pierwsza sytuacja, kiedy nieznanego pochodzenia dron pojawia się na terytorium Rosji. Przypomnijmy, że pod koniec maja mieliśmy do czynienia z serią takich incydentów w okolicach Moskwy. Niezależne kanały telegramowe, na które powoływała się wówczas agencja Unian zwracały uwagę, że maszyny spadały na „ciekawe miejsca”. Jako „epicentrum ataku” wymieniono „majątki elity Władimira Putina”.

Drony pod Moskwą. Władimir Putin oskarża o zastraszanie Rosjan

Jeden z dronów miał spaść we wsi Illinskjie, trzy kilometry od rezydencji rosyjskiego prezydenta w Nowo-Ogariowie. Kolejna maszyna runęła we wsi Znamenski, gdzie znajduje się majątek przyjaciela Putina Giennadija Timczenki, a w sąsiedztwie – rezydencja premiera Michaiła Miszustina. „W pobliżu mieszka ojciec gubernatora obwodu moskiewskiego, senator Jurij Woronow i minister obrony Siergiej Szojgu – przekazano.

O tym, że Ukraina nie ma z tym nic wspólnego zapewniał wcześniej doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. – Oczywiście lubimy obserwować i przewidywać wzrost ataków, ale nie mamy z tym nic wspólnego – mówił.

Czytaj też:
Ukraińcy pod presją. Stany Zjednoczone mogą wstrzymać wsparcie
Czytaj też:
Cele Putina przestały mieć znaczenie. „Będzie musiał zmienić plan i wyznaczyć nowe”

Opracował:
Źródło: TASS/Kommiersant/Baza