Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin na odsiecz kopalni Turów. Sąd nakazał zakończyć wydobycie

- Nie ma naszej zgody na bezprawie - tak premier Mateusz Morawiecki komentuje decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Wydał on postanowienie, na mocy którego kopalnia Turów nie będzie mogła wydobywać surowca. Szef rządu w środę ma złożyć wizytę w kopalni. Towarzyszyć ma mu Jacek Sasin.

Premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jacek Sasin w środę rano przyjadą do Turowa i rozmawiać z pracownikami elektrowni oraz kopalni. To reakcja na decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. 31 maja wydał postanowienie, na mocy którego kopalnia Turów ma wstrzymać wydobycie. Skargę w tej sprawie złożyły: miasto Zittau, czeski i niemiecki oddział Greenpeace oraz Fundacja Frank Bold.

Zobacz wideo Rosjanie wysadzili tamę na Dnieprze. Czy czeka nas katastrofa nuklearna? Dmytro Kułeba reaguje

Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin z wizytą. Kopalnia Turów ma być zamknięta

Premier sprawę skomentował w mediach społecznościowych.

Nie ma naszej zgody na bezprawie, jakim jest dzisiejsza decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie o wstrzymaniu prac w kopalni w Turowie. Nie możemy jej zrealizować i zrobimy wszystko, żeby ją uchylić

- napisał szef rządu. - Będę jutro w Turowie razem z Jackiem Sasinem, by wyrazić nasz sprzeciw wobec tego skandalicznego wyroku - dodał.

W Turowie wytwarzanie jest ok. ośmiu procent energii zużywanej w Polsce. Jeśli wyrok WSA wejdzie w życie, wydobywanie węgla po roku 2026 w Turowie będzie niemożliwe, wygaśnie bowiem koncesja. 

"Rząd będzie walczył o Turów"

Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek mówił w TVP Info, że rząd będzie "walczył o Turów". "Jako rząd Prawa i Sprawiedliwości gwarantujemy, że nie ustąpimy"- podkreślał rzecznik. Zadeklarował, że "Turów na pewno nie zostanie pozostawiony sam sobie". "Będziemy walczyć o to, żeby ta kopalnia, ta elektrownia mogła funkcjonować" - powiedział rzecznik PiS.

W lutym Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznało koncesję dla kopalni Turów do 27 kwietnia 2044 roku. Przeciwko działalności kopalni są niemieccy i czescy ekolodzy. Twierdzą, że działalność kopalni zagraża środowisku. Polski rząd odpiera te zarzuty i udowadnia, że są one nieprawdziwe.

Polska Grupa Energetyczna zapowiedziała, że będzie się odwoływać od postanowienia sądu. Nie jest ono prawomocne. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.