Park Picassa, szczególnie o tej porze roku, jest gęsto uczęszczanym przez mieszkańców miejscem. Dlatego wszyscy powinni czuć się tam bezpiecznie i przestrzegać zasad.
W Parku Picassa, utworzonym wzdłuż wału przeciwpowodziowego Wisły, mieszkańcy mogą uspokoić się, odpocząć, ale także wyszaleć i wybawić. Jest tam mnóstwo przestrzeni dla każdego, kto jest spragniony jakichś wrażeń - niezależnie od tego, za jakimi dokładnie tęskni. Tak czy siak, na takich terenach rekreacyjno-wypoczynkowych wszyscy powinni czuć się bezpiecznie, a także przestrzegać pewnych zasad lub niepisanych uprzejmości.
Z tym, jak się okazuje, niektórzy mają problem. Tym razem chodzi o kierowców, jak podkreśliła radna dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy - Kinga Solarek z Klubu Koalicji Obywatelskiej, w swoim apelu do Zarządu Dzielnicy Białołęka. Urzędniczka, na prośbę mieszkańców, poprosiła o pilną interwencję w sprawie wjazdu prywatnych pojazdów samochodowych do Parku Picassa.
Nadmieniła, że incydent ten nie był pojedynczy, tego typu sytuacje powtarzają się niemalże systematycznie.
Były już dokonywane zgłoszenia, a w następstwie podejmowane przez Zarząd Dzielnicy Białołęka działania naprawcze słupków, uniemożliwiających wjazd na teren parku.
Dlatego w celu zwiększenia komfortu i bezpieczeństwa użytkowników, należałoby podjąć stosowne działania na stałe, a nie doraźnie.
Fot. Urząd Miasta Stołecznego Warszawy
Komentarze opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Kierowcy pozwalają sobie na zbyt wiele. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".