"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

W piątek zebrał się Naczelny Komitet Wykonawczy Polskiego Stronnictwa Ludowego, który zajmował się kandydaturami do europarlamentu.

Po zakończeniu spotkania z dziennikarzami rozmawiał prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Umówiliśmy się tak z naszymi koalicjantami z Trzeciej Drogi, że listy zaprezentujemy w całości, wspólnie. Nastąpi to pewnie niedługo, do 2 maja jest czas na rejestrację list - przekazał. Powiedział, że listy są "dużo lepsze, niż myślał tydzień temu".

Jak przekazał Kosiniak-Kamysz, lista nazwisk kandydatów jest w 97 procentach zatwierdzona. Potwierdził, że wystartują Krzysztof Hetman i Adam Jarubas.

- Jest silna mobilizacja. Będzie kandydować wielu parlamentarzystów, samorządowców. Staramy się dać najmocniejsze nazwiska po to, żeby zmobilizować naszych wyborców do pójścia na te wybory - mówił szef ludowców.

Przyznał, że wybory europejskie dla PSL "są bardzo trudne". - Bardzo trudno już jest zmobilizować, szczególnie w miejscach, w których szanse na mandat są mniejsze. To jest bardzo skomplikowana ordynacja, tam nie ma przypisanych mandatów do okręgu. Może się tak zdarzyć, że w jednym województwie jest 7 mandatów, a w drugim są 2, więc to utrudnia też przejrzystość procesu - dodał prezes PSL.

Jego zdaniem trzeba "popracować w przyszłości nad zmianą ordynacji do Parlamentu Europejskiego, żeby było większe zainteresowanie tymi wyborami". 

Wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski powiedział: - Wybraliśmy najlepszych spośród najlepszych.

- Politycy i kandydaci Polskiego Stronnictwa Ludowego, Trzeciej Drogi, charakteryzują się tym, że są kandydatami stąd, ze swojego miejsca. Nie są spadochroniarzami - zapewniał.