Izrael ma już gotowy plan ataku na Rafah

Gdy ryzyko bezpośredniej wojny z Iranem wydaje się zażegnane, Izrael przygotowuje się do decydującego uderzenia w Hamas na południu Strefy Gazy.

Publikacja: 24.04.2024 18:51

Zniszczony budynek w Rafah w Strefie Gazy

Zniszczony budynek w Rafah w Strefie Gazy

Foto: AFP

Zdaniem izraelskich mediów operacja w Rafah rozpocznie się „już wkrótce”, co nie oznacza, że w najbliższych dniach. W środę dowództwo armii oświadczyło, że skompletowane dwie brygady rezerwy wzmocnią 99. dywizję odpowiedzialną za całość operacji. Armia zatwierdziła najnowszy plan operacji.

Nie jest jasne, czy znalazł akceptację Waszyngtonu, z którym przedstawiciele rządu Netanjahu są w stałym kontakcie. Administracja Bidena przyjmuje izraelską argumentację o konieczności ostatecznej rozprawy z Hamasem, lecz wyraża stanowczy sprzeciw wobec operacji bez wiarygodnego planu ochrony ludności cywilnej. W rejonie Rafah znajduje się obecnie co najmniej 1,5 mln mieszkańców Strefy Gazy. Koczują w skandalicznych warunkach, narażeni na stałe lotnicze ataki Izraela, których celem mają być struktury Hamasu.

Czytaj więcej

Demonstracje przeciw Izraelowi w USA. Protestują uniwersytety

Wojna w Strefie Gazy. Uchodźcy mają trafić z Rafah do Al-Mawasi

Jak pisze „New York Times”, plan akcji w Rafah zakłada przeniesienie skoncentrowanych w regionie Rafah uchodźców do innych lokalizacji. Jedną z największych ma być położona na zachód od Rafah nadmorska miejscowość Al-Mawasi.

Rozmieszczane są tam już setki namiotów. Zgodnie z planem w ciągu czterech do pięciu tygodni uchodźcy będą ewakuowani do kompleksów namiotowych rozstawionych przez międzynarodowe organizacje pomocowe. Przewiduje się też, że tysiące ludzi ruszy na północ Strefy, z czym wiąże się ryzyko podróży zbombardowanymi traktami obfitującymi w liczne niewybuchy. Nikt nie ma też złudzeń, że w regionie Rafah pozostanie wielu uchodźców. Staną się ofiarami walk z Hamasem.

Zasadniczym celem całej operacji jest likwidacja bojowników Hamasu, którzy wycofali się na południe Strefy, ustępując armii izraelskiej. Ocenia się, że w podziemnych tunelach i bunkrach znajdować się może ponad 5 tys. tysięcy uzbrojonych terrorystów.

Czytaj więcej

Prezydent Iranu ostrzega Izrael. „Z reżimu syjonistycznego nie pozostanie nic”

– Całkowite fizyczne wyeliminowanie Hamasu nie jest możliwe. Terroryści dają znać o sobie także na terenach, które armia izraelska już opanowała. Rozwiązanie jest możliwe jedynie na drodze dyplomatycznej w postaci porozumienia dotyczącego przyszłości Strefy Gazy po zakończeniu działań wojennych – mówi „Rzeczpospolitej” Awi Scharf z redakcji dziennika „Haarec”. Zwraca uwagę, że nic w tej sprawie się nie dzieje, a przynajmniej nie ma sygnałów, iż rząd Netanjahu nad tym debatuje. Rzecz wymaga także konsultacji zarówno z USA, jak i państwami arabskimi regionu.

Atak Izraela na Strefę Gazy. Masowy grób w Chan Junis

Równocześnie nie ma spokoju na granicy Izraela z Libanem. Hezbollah sięga po rakiety o coraz dalszym zasięgu, atakując północ Izraela. Zdaniem izraelskich obserwatorów Hezbollah wyposażony w tysiące irańskich rakiet stanowi w chwili obecnej większe zagrożenie niż Hamas. Jego bojownikom udało się we wtorek wystrzelić dwie rakiety w kierunku południowego Izraela z miejscowości Beit Lahia położnej na północy Strefy Gazy. Pociski zostały przechwycone, lecz w odwecie bomby zdewastowały do końca miejscowość atakowaną już wielokrotnie w czasie wojny.

Na terenie zniszczonego szpitala w Chan Junis znaleziono masowy grób, z którego Palestyńczycy wydobyli już niemal 300 ciał. Niektóre ofiary miały związane ręce, co sprawiło, iż podejrzenia skierowano pod adresem izraelskiej armii. Opanowała ona kompleks szpitala im. Nasera w lutym. Rzecznik armii zaprzecza, aby Izrael miał coś wspólnego z masowym pochówkiem.

Czytaj więcej

Masowe groby w szpitalach po wyjściu wojsk izraelskich. Ofiary miały związane ręce

Nieznanych miejsc pochówku ludności cywilnej jest zapewne znaczenie więcej. Liczba ofiar śmiertelnych w Strefie Gazy rośnie z każdym dniem. Proporcjonalnie do oburzenia ogromnej części światowej opinii publicznej obwiniającej Izrael odpowiedzialnością za sposób prowadzenia walki z terroryzmem Hamasu.

Zdaniem izraelskich mediów operacja w Rafah rozpocznie się „już wkrótce”, co nie oznacza, że w najbliższych dniach. W środę dowództwo armii oświadczyło, że skompletowane dwie brygady rezerwy wzmocnią 99. dywizję odpowiedzialną za całość operacji. Armia zatwierdziła najnowszy plan operacji.

Nie jest jasne, czy znalazł akceptację Waszyngtonu, z którym przedstawiciele rządu Netanjahu są w stałym kontakcie. Administracja Bidena przyjmuje izraelską argumentację o konieczności ostatecznej rozprawy z Hamasem, lecz wyraża stanowczy sprzeciw wobec operacji bez wiarygodnego planu ochrony ludności cywilnej. W rejonie Rafah znajduje się obecnie co najmniej 1,5 mln mieszkańców Strefy Gazy. Koczują w skandalicznych warunkach, narażeni na stałe lotnicze ataki Izraela, których celem mają być struktury Hamasu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 815
Konflikty zbrojne
Jak duże jest rosyjskie zagrożenie? Niemieccy politycy przestrzegają, obywatele się nie boją
Konflikty zbrojne
Ukraina upamiętnia ofiary ludobójstwa na Tatarach krymskich
Konflikty zbrojne
Rosjanie po raz pierwszy skutecznie uderzyli w Starlinki. Ukraińska brygada "oślepiona"
Konflikty zbrojne
Ukraina prosi USA o pomoc w namierzaniu celów w Rosji. Chce uderzyć własną bronią