Sienkiewicz nazwał europarlament "cmentarzyskiem politycznych słoni". Teraz sam się na nie wybiera

Bartłomiej Sienkiewicz wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego - podano w środę. Informacja ta jest o tyle zaskakująca, że sam minister zarzekał się, że do europarlamentu się nie wybiera. Co więcej, twierdził, że byłaby to dla niego "polityczna śmierć".

Platforma Obywatelska podczas Rady Krajowej ostatecznie zatwierdziła lisy wyborcze do Parlamentu Europejskiego. Wśród jedynek znalazło się kilku obecnych ministrów, w tym szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego - Bartłomiej Sienkiewicz. Chwilę po ogłoszeniu list minister poinformował, że złożył dymisję na ręce premiera Donalda Tuska. 

Niemal dokładnie dwa miesiące wcześniej Sienkiewicz o ewentualny start w wyborach był pytany w rozmowie z "Newsweekiem". Naczelny magazynu zapytał, czy minister wybiera się do Parlamentu Europejskiego. 

Zobacz wideo Sienkiewicz odniósł się do nazywania go "pułkownikiem": Jestem dumny

- Na razie to się wybieram do Krakowa, do Teatru Słowackiego na "Państwo" Platona w reżyserii Jana Klaty. To po pierwsze. Po drugie, ten gabinet nie jest na zawsze, w związku z tym każdą chwilę trzeba wykorzystać dobrze. A plotki o mojej śmierci na cmentarzysku politycznych słoni proszę sobie odpuścić - odparł Sienkiewicz. Po chwili zaś dodał:

Europarlament składa się z posłów na dorobku i starych słoni, które politycznie umierają. Na razie nie myślę o swojej politycznej śmierci.

Bartłomiej Sienkiewicz deklarował: Ja na razie mam co robić

Swoje słowa o "cmentarzysku politycznych słoni" Sienkiewicz powtórzył 15 marca na antenie Polsat News. Zaznaczył przy tym, że nie ma na celu obrażenia zasiadających w europarlamencie i wytłumaczył, że pracują tam trzy typy polityków, a jedna z nich to wspomniane "polityczne słonie". 

- Ja na razie mam co robić, więc trochę wykpiłem rozliczne plotki, że za chwilę mam się tam znaleźć. Po tym, co ja mam codziennie, raczej się nie wybieram - oświadczył.

Czy Bartłomiej Sienkiewicz powinien kandydować w wyborach do Europarlamentu?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.