Mariusz Kamiński z PiS przed sejmową komisją śledczą. Co zeznał?
Kamiński był ministrem spraw wewnętrznych i administracji w latach 2019-2023 oraz koordynatorem służb specjalnych w latach 2015-2023. To właśnie w okresie sprawowania przez niego powyższych funkcji miało dochodzić do nieprawidłowości związanych z wydawaniem polskich wiz.
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej
Kamiński już przy potwierdzaniu danych osobowych podkreślił, że jest czynnym parlamentarzystą. Na pytanie Szczerby o wykonywane zajęcie, polityk PiS odpowiedział: "poseł na Sejm RP". Następnie wnioskował do przewodniczącego Szczerby o możliwość swobodnej wypowiedzi, na co ten przystał. Już przy składaniu zeznań były szef MSWiA powiedział, że to on, jako pierwszy, został powiadomiony o procederze korupcyjnym w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
- Przez szereg tygodni CBA gromadziło informacje, wykorzystując wszelkie legalne metody działania, aby zweryfikować doniesienia o nieprawidłowościach w MSZ - przekazał Kamiński.
Mariusz Kamiński precyzyjnie przekazywał posiadane informacje na temat tego, jak działały służby specjalnie w czasie, gdy w Ministerstwie spraw zagranicznych rozkręcał się proceder korupcyjny przy wydawaniu wiz dla obywateli spoza Unii Europejskiej. Zeznał miedzy innymi, że Edgar Kobos zażądał łącznie 800 tys. złotych łapówki.
Premier zwolnił Kamińskiego z obowiązku zachowania tajemnicy
Podczas rozpoczęcia poniedziałkowego posiedzenia komisji śledczej Michał Szczerba, który jest jej przewodniczącym, odczytał pismo od premiera. W dokumencie tym była informacja, że Donald Tusk zwolnił Kamińskiego z zachowania tajemnicy informacji niejawnych.
Członkowie zespołu śledczego poprosili o to szefa rządu w piątek. Chodziło o uniknięcie sytuacji, jaka miała miejsce, gdy przed komisją ds. Pegasusa pojawił się Jarosław Kaczyński. Prezes PiS odmawiał odpowiedzi, zasłaniając się wspomnianą tajemnicą.
Kamiński nie stawił się na komisji za pierwszym razem
To druga próba przesłuchania Kamińskiego. Poprzednie przesłuchanie miało się odbyć w czwartek, ale polityk nie pojawił się na nim, gdyż na tę samą godzinę miał stawić się w prokuraturze.
Kamiński w czwartek deklarował, że pojawi się na poniedziałkowym przesłuchaniu. - Bardzo się cieszę, że będę mógł opinii publicznej w poniedziałek przedstawić istotne fakty związane ze sprawą, którą zajmuje się komisja śledcza - mówił były poseł PiS.
- Kamiński był odpowiedzialny za to, by służby opiniowały akty prawne. Z dotychczasowych przesłuchań wynika, że tak naprawdę nie zasięgał opinii w tej sprawie poszczególnych służb - mówił przewodniczący komisji Michał Szczerba w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Według niego sejmowy zespół śledczy ma też wiedzę, że wizy biznesowe były używane do nielegalnego przekraczania granicy meksykańsko-amerykańskiej.
- "Ciąganie postrzelonego" i inne błędy ochrony Roberta Ficy. "Nie wykorzystano kilku instrumentów"
- Alkoholu ma nie być na stacjach. Ale za to może być na Allegro. Minister wyjaśnia
- Posłanka PiS może stracić immunitet. Jest pismo prokuratora generalnego
- Lekarz "siedzi" po donosie kolegi. Prokuratura Krajowa zabrała głos
- Tego scenariusza Chiny się boją. Dlatego Xi w Pekinie wypuszcza salwy dla Putina
- Tragiczny finał posiedzenia Orlenu. "Nagle osunął się na ziemię"
- Jak "Seksmisja" prawie zabiła polski feminizm. "Źródłem tragedii był jej humor"
- Familiada, unterszrift i człowiek-klapek 2 [662. Lista Przebojów TOK FM]
- Who is "Doctor Who"? Czy dziś warto sięgnąć po najpopularniejszy brytyjski serial na świecie
- Wiadomo, co dalej z podejrzanym o zamach na Roberta Ficę. Jest wniosek prokuratury