Dziecko urodzone przy granicy z Białorusią. "Będę zabiegał o procedurę azylową"

REKLAMA
38-letnia uchodźczyni urodziła w lesie przy granicy z Białorusią córkę. Obie są w szpitalu w Hajnówce. Jaki los je czeka? Zdaniem wicemarszałka Senatu Macieja Żywny, wysłanie kobiety "na pas graniczny, byłoby już skrajnie niehumanitarne". - Będę zabiegał o to, żeby weszła ona w procedurę azylową w Polsce - mówił w TOK FM.
REKLAMA

We wtorek 16 kwietnia do szpitala w Hajnówce trafiła uchodźczyni z Erytrei, która urodziła dziecko na granicy polsko-białoruskiej, dokładnie na terenie służbowej odpowiedzialności Placówki Straży Granicznej w Białowieży. Pomocy kobiecie udzielili funkcjonariusze Straży Granicznej oraz żołnierze Wojska Polskiego. Noworodek - dziewczynka była wyziębiona, jej stan się poprawił.

REKLAMA
Zobacz wideo

38-letnia obywatelka Erytrei - jak informują media - przed porodem, w zaawansowanej ciąży, była dwukrotnie przerzucana przez granicę do Białorusi.

Uchodźczyni urodziła dziecko na granicy z Białorusią. "Będę zabiegał o procedurę azylową"

Wicemarszałek Senatu Maciej Żywno powiedział w TOK FM, że w sprawie kobiety i jej maleńkiego dziecka  wystąpił z interwencją do szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego oraz Rzeczniczki Praw Dziecka Moniki Horny-Cieślak. - Mam nadzieję, że po zakończeniu hospitalizacji tej kobiety nie spotka los wysłania na pas graniczny, bo to byłoby już skrajnie niehumanitarne. Będę zabiegał o to, żeby weszła ona w procedurę azylową w Polsce, bo nie można w taki sposób traktować kobiety z nowo narodzonym dzieckiem - mówił gość "Popołudni Radia TOK FM".

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Wicemarszałek Żywno doskonale wie, co działo się i dzieje na polsko-białoruskim pograniczu, bo pracował tam jako ratownik.

REKLAMA

Nowy rząd nie rezygnuje z pushbacków. "Brakuje jeszcze jednej rzeczy"

W trakcie kampanii wyborczej przed październikowymi wyborami do Sejmu Donald Tusk i wielu innych polityków koalicji, która obecnie rządzi w Polsce, przekonywali o nielegalności pushbacków. Obecny premier deklarował, że "będzie szukał rozwiązań, które ograniczą ludzkie cierpienie".

Tymczasem, jak poinformowała we czwartek Grupa Granica, rząd Tuska wykonał ponad 1770 wywózek. Doświadczenie przemocy po polskiej stronie zgłosiło 115 osób, 25 osób zginęło, a pięć zmarło.

Maciej Żywno w rozmowie z Anną Piekutowską nie krył, że kwestia pushbacków jest przedmiotem "sporu ze stroną rządową", szczególnie z odpowiadającym za politykę migracyjną wiceministrem spraw wewnętrznych Maciejem Duszczykiem.

- Minister jest bardzo dobrym ekspertem, ale mamy odmienne zdania w stosunku do stosowania pushbacków i osób znalezionych w lesie. (...) Tam na pewno brakuje jeszcze jednej rzeczy, o której była mowa: nie ma współpracy z organizacjami pozarządowymi, aktywistami, którzy by w tych zespołach mogli się znaleźć. To trzeba zdecydowanie uzupełnić - wskazywał wicemarszałek Senatu.

REKLAMA

Jego zdaniem zaprzestanie pushbacków przy jednoczesnym zapewnieniu szczelności granicy jest możliwe. - Natomiast warto zwrócić uwagę, że więcej osób jest jednak z lasu wyciąganych i trafiają do szpitala lub placówek. Ale to dalej jest za mało (...). Na pewno nie można akceptować takich sytuacji jak kilka dni temu, gdy miała miejsce próba forsowania granicy przez kilkuset uchodźców naraz. Na takie zdarzenia nie może być zgody - podkreslił Maciej Żywno.

REKLAMA
Czy zaprzestanie pushbacków i ochronę granicy da się pogodzić?
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory