Niemiecki dziennik: Przez długi czas nie do pomyślenia. Teraz doświadcza tego Polska

Niemiecki dziennik: Przez długi czas nie do pomyślenia. Teraz doświadcza tego Polska

Dodano: 
Miejsce znalezienia szczątków niezidentyfikowanego obiektu wojskowego w lesie w okolicach miejscowości Zamość k. Bydgoszczy
Miejsce znalezienia szczątków niezidentyfikowanego obiektu wojskowego w lesie w okolicach miejscowości Zamość k. Bydgoszczy Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
"Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze o rosyjskich rakietach, które w ciągu ostatnich miesięcy naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Jeszcze do niedawna było to nie do pomyślenia.

Autor artykułu Gerhard Gnauck przypomniał, że w ciągu ostatnich 16 miesięcy polską przestrzeń powietrzną naruszyły trzy rosyjskie rakiety. Dziennikarz stawia pytanie o to, dlaczego nie zostały zestrzelone.

"Europa ma nowy problem. Przez długi czas wydawało się nie do pomyślenia, że nad krajami NATO i UE mogą lecieć rakiety. Teraz doświadcza tego Polska" – czytamy w artykule.

Zestrzelić czy nie?

Gnauck zwrócił się z pytaniem o to, jak reagować w przypadku pojawienia się rosyjskiej rakiety na polskim niebie do pułkownika Sebastiana Kaczmarzyka. Wojskowy wskazuje, że w niektórych przypadkach lepiej pozwolić pociskowi lecieć dalej niż podejmować działania. Rakieta to z reguły kilka ton metalu, który niesie ze sobą 400 kilogramów materiałów wybuchowych. Jej zniszczenie możliwe jest tylko w przypadku innej rakiety. Trzeba jednak pamiętać, że unieszkodliwiając pocisk można narazić cywilów na niebezpieczeństwo ze strony spadających odłamków.

– Nie możemy po prostu zadeklarować: zestrzelimy następny pocisk albo nie. Każdy przypadek musi być rozstrzygany indywidualnie. Spędzamy całe życie, przygotowując się na takie przypadki, a potem musimy podjąć decyzję w ciągu minut lub sekund – powiedział Kaczmarzyk.

Rosyjska rakieta nad Polską

Ostatni przypadek pojawienia się rosyjskiej rakiety nad Polską miał miejsce w marcu tego roku.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało, że 24 marca o godz. 04:23 rosyjska rakieta przeleciała nad terytorium Polski. "Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. W trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne" – mogliśmy przeczytać w komunikacie.

Rzecznik Dowództwa Operacyjnego ppłk Jacek Goryszewski wyjaśnił na konferencji prasowej, że rakieta poruszała się z prędkością 800 kilometrów na godzinę i na wysokości 400 metrów. Jak podkreślił, nie było decyzji o zestrzeleniu pocisku, ponieważ wojsko wiedziało, jaka jest trajektoria jego lotu.

Czytaj też:
Tragiczny bilans ataku na Czernihów. Zełenski apeluje do Zachodu
Czytaj też:
Atak Rosji na Ukrainę. Polska po raz kolejny poderwała samoloty

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Frankfurter Allgemeine Zeitung
Czytaj także