Światowe media o spotkaniu Dudy z Trumpem. "Dyplomacja cienia" [KOMENTARZE]

Spotkanie Andrzeja Dudy z byłym prezydentem USA nie umknęło zagranicznym mediom. Dziennikarze oceniają, że wizyta polskiego prezydenta stanowi element "dyplomacji cieni" prowadzonej przez Donalda Trumpa. Kandydat w zbliżających się wyborach ma dzięki niej nie tylko uwiarygadniać swoją pozycję, ale również budować bazę pod potencjalną przyszłą współpracę.

Andrzej Duda spotkał się w środę (17 kwietnia) z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem. "Przyjacielskie spotkanie" między politykami trwało ponad dwie godziny i zostało pozytywnie ocenione przez obydwie strony. Trump deklarował swoją przyjaźń do Polski i prezydenta Dudy. Według informacji jego sztabu, w trakcie rozmów poruszone zostały również tematy dotyczące polityki zagranicznej. Te dotyczyć miały między innymi wydatków na obronność państw członkowskich NATO oraz toczącej się wojny w Ukrainie. Więcej szczegółów na ten temat w artykule: "Spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem w USA. 'Ludzie w Polsce go kochają'".

Zobacz wideo Duda spotkał się z Trumpem. Spotkaniu towarzyszyły uściski i serdeczności

Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Media: Od dawna łączą ich ciepłe stosunki

Spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa nie umknęło zagranicznym mediom, które wskazują, że polityków od dawna łączą ciepłe stosunki. "Politico" przypomina między innymi, że w 2020 roku prezydent Duda proponował nawet nazwanie amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce "Fortem Trump". Amerykańskie CNN zwraca jednak uwagę, że mimo dobrych relacji między politykami rysuje się istotny podział dotyczący kwestii zaangażowanie USA we wsparcie Ukrainy. Trump pozostaje bowiem zwolennikiem izolacjonistycznej polityki swojego państwa. W przeszłości twierdził między innymi, że jako prezydent nie wesprze państw członkowskich NATO, które nie przeznaczają określonej sumy na cele obronności.

Spotkanie prezydenta Polski z Donaldem Trumpem tłumaczył brytyjskiemu dziennikowi "The Guardian" anonimowy rozmówca powiązany ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził on, że Andrzej Duda podjął decyzję o wizycie ze względu na owocny okres współpracy za czasów prezydentury Trumpa. Wskazał ponadto, że amerykański polityk jest jednym z dwóch poważnych kandydatów w zbliżających się wyborach prezydenckich oraz zaznaczył, że relacje z USA są dla Polski kluczowe.

Jak Donald Trump korzysta na spotkaniu z Dudą? Media: Prowadzi "dyplomację cienia"

Francuskie "Le Figaro" wnioskuje, że Donald Trump prowadzi "dyplomacje cienia", dzięki której chce utrzymać związki z zagranicznymi liderami sceptycznymi wobec polityki Joe Bidena. Dziennikarze przypominają, że w ostatnim czasie kandydat na prezydenta gościł brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Camerona oraz premiera Węgier Viktora Orbana. W lutym spotkał się ponadto z prezydentem Argentyny Javierem Milei.

Dziennikarze oceniają, że Andrzej Duda należy do bliskich sojuszników byłego prezydenta. Piszą również, że za kadencji Trumpa sojusz ze Stanami Zjednoczonymi był dla Dudy priorytetem, czasem na niekorzyść relacji Polski z Unią Europejską. Agencja Associated Press zauważa, że spotkania z Trumpem to również szanse dla jego potencjalnych przyszłych sojuszników. Ci mają przygotowywać się na jego powrót do władzy, by uniknąć sytuacji z 2016 roku, w której jego zwycięstwo w wyborach prezydenckich zaskoczyło zagranicznych liderów. "Spotkania podczas kampanii wyborczej w 2024 roku wskazują, że nie chcą znowu zostać w tyle" - wnioskują dziennikarze.

Zagraniczne media piszą o negatywnej reakcji polskiej opinii publicznej

Niektóre media wskazują ponadto, że decyzja prezydenta Dudy spotkała się z krytyczną reakcją niektórych przedstawicieli polskiego rządu. O negatywnym odbiorze spotkania przez opinię publiczną pisze między innymi niemiecki "Der Tagesspiegel". Dziennik wskazuje, że strona polska obawia się powrotu Trumpa, ponieważ może on wpłynąć negatywnie na wsparcie USA dla Ukrainy, a tym samym stworzyć zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski.

Associated Press zwraca jednak uwagę, że wizyta nie została odebrana szczególnie negatywnie przez amerykańskich przeciwników Donalda Trumpa. Senator Chris Murphy z Partii Demokratycznej ocenił ten ruch jako "sensowny". - Sondaże pokazują niewielką różnicę. Gdybym był zagranicznym przywódcą, pewnie zachowałbym się podobnie - powiedział i zwrócił uwagę, że sytuacja nie jest bezprecedensowa. Przypomniał, że przed swoją pierwszą kadencją z wieloma zagranicznymi liderami spotykał się między innymi kandydujący na prezydenta Barack Obama.

Jak oceniasz szanse Donalda Trumpa w zbliżających się wyborach prezydenckich?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.