Wybory do Parlamentu Europejskiego. Media: W PiS obawiają się trzech nazwisk

Politycy PiS mają problem przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Część członków partii twierdzi, że pojawienie się na liście trzech kontrowersyjnych nazwisk może wywołać negatywną reakcję wyborców. Zdaniem rozmówców Interii Jarosław Kaczyński znalazł rozwiązanie.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się dopiero 9 czerwca, ale już wzmagają ducha rywalizacji wśród ugrupowań politycznych. Jednym z nich jest Prawo i Sprawiedliwość, które ma nadzieję na wygraną. Walka toczy się o stanowiska dla 53 posłów i posłanek. - Niskie oczekiwania w połączeniu z wynikiem, który osiągnęliśmy (w wyborach samorządowych - przyp. red.), dały iście euforyczny efekt. Niektórzy już zaczęli mówić o wygranej w eurowyborach, a nawet powrocie do władzy - powiedział Interii jeden ze strategów partii.

Zobacz wideo Krzysztof Śmiszek: Państwo Prawa i Sprawiedliwości nie znało hamulców

PiS i wybory do Parlamentu Europejskiego. "Oni zawsze są pod bronią i stawiają się przy urnach"

Zaznaczył jednak, że wygrana podczas niskiej frekwencji może fałszować rzeczywisty obraz układu sił. Istotne jest więc zwrócenie uwagi na czynniki, które okazały się korzystne podczas ostatniej kampanii. Inni z rozmówców portalu stwierdzili, że kluczowe było postawienie na konstruktywny, pozytywny przekaz i depolaryzację. Za sukces może też być odpowiedzialny żelazny elektorat, którego nie trzeba mobilizować. - Mają swoje kanały dotarcia, najróżniejsze, od lokalnych struktur PiS-u aż po kluby "Gazety Polskiej". Oni zawsze są pod bronią i stawiają się przy urnach - powiedział polityk partii.

Media: PiS obawia się trzech nazwisk. "Postawienie na nich zepsuje nam wynik"

Największą obawą w szeregach PiS jeśli chodzi o wybory do europarlamentu, mają być trzy nazwiska. - Możemy oberwać zwłaszcza za start tercetu Kamiński-Wąsik-Kurski. Jest obawa, że postawienie na nich zepsuje nam wynik i na prezesa pójdzie fala krytyki, ale zobaczymy, czy się to zmaterializuje - powiedział jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem rozmówców portalu Jarosław Kaczyński opracował rozwiązanie polegające na tym, żeby nie wszyscy kontrowersyjni kandydaci otrzymali '"jedynki". Ma to spowodować intensyfikację ich pracy podczas kampanii, która może przełożyć się na podciągnięcie wyniku całego ugrupowania.

Jak pisaliśmy w Gazeta.pl we wtorek 16 kwietnia Jarosława Kaczyński miał pojawić się na wspólnej konferencji z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem. Niedługo przed wydarzeniem wprowadzono jednak zmianę, która spowodowała, że do byłych posłów PiS dołączył Mariusz Błaszczak. Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: "Kaczyński miał pojawić się na konferencji Kamińskiego i Wąsika. Ale nie przyszedł. Gdzie jest prezes?".

Czy sądzisz, że PiS wygra w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.