"New York Times" o wizycie Dudy u Trumpa. Do spotkania dojdzie w "wyjątkowym" dniu

Prezydent Andrzej Duda rozpoczął wizytę w Stanach Zjednoczonych. Oprócz rozmów w ONZ, w Nowym Jorku, polski przywódca planuje również spotkanie z Donaldem Trumpem. Jak sam zaznaczył, byłoby to spotkanie "towarzyskie". Amerykański Departament Stanu podkreślił, że nie ma nic nadzwyczajnego w rozmowach władz obcego kraju z liderami opozycji w USA. Sceptycznie do takiego spotkania odniósł się jednak premier Donald Tusk.

Miesiąc po rozmowach z prezydentem USA Joe Bidenem w Waszyngtonie, prezydent Andrzej Duda chce spotkać się z jego głównym rywalem, najbardziej prawdopodobnym kandydatem Republikanów w listopadowych wyborach prezydenckich - Donaldem Trumpem. Prezydent Polski, jeszcze przed wylotem do Stanów Zjednoczonych, zaznaczył, że spotkanie w Nowym Jorku dojdzie do skutku, jeśli "kalendarz na nie pozwoli". Jak zaznaczył, miałoby ono charakter "towarzyski". - Interesują nas także spotkania z ludźmi wpływowymi w USA. Rozmawiamy o człowieku, który był prezydentem Stanów Zjednoczonych przez cztery lata, kiedy współpracowaliśmy. Dobrze się znamy. Nie jest dla mnie żadną nową sytuacją spotykanie się z moimi przyjaciółmi, którzy pełnili urzędy prezydenta i z którymi prowadziłem polskie sprawy na arenie międzynarodowej - mówił Duda.

Zobacz wideo Małgorzata Kidawa-Błońska: Ustawa aborcyjna będzie jeszcze w tym roku

"NYT" przypomina, że "Duda proponował nazwanie bazy wojskowej nazwiskiem Trumpa" 

Ewentualne spotkanie Duda-Trump komentuje "New York Times", który zwraca uwagę, że tego rodzaju spotkania są delikatne politycznie. Gazeta przypomina, że Trump spotkałby się z Dudą w jedynym dniu tego tygodnia, kiedy były prezydent USA nie musi stawić się w sądzie na rozpoczętym procesie kryminalnym. "Będzie to odnowienie relacji Trumpa i Dudy, który proponował nazwanie bazy wojskowej imieniem Trumpa" - przypominają dziennikarze i podkreślają, że polityka obecnego premiera Polski Donalda Tuska jest bardziej zbieżna z polityką urzędującego prezydenta USA Joe Bidena.

"NYT" cytuje byłego dyplomatę Richarda Haassa, który "nie widzi nic niezwykłego w takim spotkaniu". Haass zastrzega, że "Trump przekroczyłby czerwoną linię", gdyby próbował wpłynąć na słowa lub działania swego gościa. Były doradca do spraw polityki zagranicznej senatora Johna McCaina Richard Fontaine ocenia jednak, że to niezwykłe, aby zagraniczny przywódca jawnie stawał po stronie głównego przeciwnika urzędującego prezydenta USA.

Do spotkania Duda-Trump sceptycznie odniósł się szef rządu Donald Tusk, o czym piszemy więcej w poniższym tekście: 

Departament Stanu USA o spotkaniu Duda-Trump: Takie kontakty są inicjowane od lat

Z kolei Departament Stanu USA podkreśla, że nie ma nic nadzwyczajnego w rozmowach władz obcego kraju z liderami opozycji w USA. Według rzecznika amerykańskiej dyplomacji Matthew Millera spotkania zagranicznych liderów z kandydatami głównych partii w okresie wyborczym to utrwalony, polityczny zwyczaj. - Od lat w okresie wyborczym w USA zagraniczne rządy nawiązywały kontakty z kandydatami głównych partii, podobnie jak amerykańscy dyplomaci i przywódcy często robią to z liderami zagranicznej opozycji - powiedział.

Rzecznik Departamentu Stanu zaznaczył, że także szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken często rozmawia z opozycją w sojuszniczych krajach. W tym kontekście przypomniał o spotkaniach Blinkena z Jairem Lapidem z Izraela i szefem Partii Pracy w Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem. 8 kwietnia z Donaldem Trumpem rozmawiał szef brytyjskiej dyplomacji David Cameron. W marcu były amerykański prezydent przyjął w swej rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie węgierskiego premiera Viktora Orbana.

***

Czy Twoim zdaniem Andrzej Duda powinien spotkać się z Donaldem Trumpem?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.