Zespół Giertycha uderza w PiS. Złożył zawiadomienie do prokuratury ws. Ziobry i Morawieckiego

Zespół ds. rozliczeń PiS, któremu przewodniczy Roman Giertych, poinformował o złożeniu zawiadomienia do prokuratury w sprawie Mateusza Morawieckiego i Zbigniewa Ziobry. Jak wyjaśnił, chodzi o "zablokowanie środków z KPO".

Zdaniem rządu zaniechania Mateusza Morawieckiego mogły narazić Polskę na utratę 4,7 mld euro zaliczki z Krajowego Planu Odbudowy. 20 marca Sejm przychylił się do wniosku i przyjął informację ministrów o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego premiera. Teraz kolejny krok podjął zespół ds. rozliczeń PiS. 

Zobacz wideo Rozliczamy studniówkę rządu Tuska

Zespół Giertycha składa zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o pieniądze z KPO

Zespół ds. rozliczeń PiS zorganizował przed budynkiem Prokuratury Okręgowej konferencję prasową, na której poinformował o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego premiera Mateusza Morawieckiego i byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. - To jedno z największych przestępstw PiS - stwierdził. 

- Przez wiele lat, miesięcy Polska czekała na środki unijne, które się nam należały, dlatego że na podstawie decyzji Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego zaciągnęliśmy razem z krajami unijnymi kredyt w postaci obligacji unijnych, który miał prowadzić do sfinansowania odbudowy gospodarki po epidemii - tłumaczył polityk.

Giertych wini Morawieckiego za blokadę KPO. "Liczymy, że prokuratura podejmie szybkie działania"

Szef zespołu wyjaśnił także, że na kredyt zgodziły się wszystkie kraje unijne. - Tymczasem Polska nie otrzymywała tych środków ze względu na to, że doszło do naruszenia zasad praworządności i mieliśmy do czynienia z zablokowaniem tych środków przez Komisję Europejską, wynikających z tego, że nie spełnialiśmy wymogów, na które zgodził się Mateusz Morawiecki - kontynuował. 

Giertych dodał, że Mateusz Morawiecki sam zgodził się na to, aby wypłatę unijnych środków powiązać z praworządnością, a potem "specjalnie" tego nie przestrzegał. - Liczymy na to, że prokuratura podejmie szybkie działania - podsumował. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.