Śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości. Bodnar o przeszukaniu u Ziobry: Nie wnikałem w szczegóły

- Opinia publiczna może być zaskoczona, że coś się dzieje nagle. Te nieprawidłowości dotyczące funduszu były zgłaszane już w 2021 r. w wyniku raportu Najwyższej Izby Kontroli. Były zgłaszane różne zawiadomienia, wszystkie sprawy były koncertowo umarzane - mówił w piątek w Radiu ZET Adam Bodnar o śledztwie ws. Funduszu Sprawiedliwości. Jak zaznaczył, zgromadzone materiały są "potężne".

- Powołałem zespół śledczy, wiedziałem, że są prowadzone intensywne działania, gromadzone dokumenty, że pojawiają się osoby, które stają się świadkami w tym postępowaniu. Miałem informację, że będą realizacje, natomiast nie wnikałem w szczegóły, na czym to będzie polegało, uznając, że prokuratorzy wiedzą, co robią - tak przeszukaniu w domu Zbigniewa Ziobry komentował w Radiu ZET minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar.

Zobacz wideo Grzegorz Schetyna: Nie mam takiego wrażenia, że Donald Tusk chce zostać prezydentem

Dodał, że o planowanych czynnościach nie wiedział premier Donald Tusk. - To byłoby niedopuszczalne, gdyby premier uzyskiwał wiedzę na ten temat wcześniej, zanim takie czynności się staną. Post factum rozmawialiśmy, informowałem pana premiera o tym, co się w sprawie dzieje - powiedział Bodnar.

Minister potwierdził, że będą składane wnioski o uchylenie immunitetów niektórych parlamentarzystów.- Wczoraj na temat tej kwestii wypowiadał się prokurator krajowy, pan Dariusz Korneluk. Zapowiedział, że przygotowywane są wnioski o uchylenie immunitetów. Była użyta liczba mnoga. Trudno mi przesądzić, ile tych wniosków będzie - zaznaczył.

Śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości. "Wszystkie sprawy koncertowo umarzano"

- Wiem jedno: ten materiał, który był zgromadzony wcześniej, te ponad 90 tomów akt, plus materiały, które zgromadzono w wyniku przeszukań, są bardzo potężne i to wszystko trzeba przeanalizować. Prokuratorzy to wszystko właśnie przeglądają, zamawiają ekspertyzy biegłych. Jeżeli są zabezpieczane jakieś nośniki elektroniczne, to też oczywiście trzeba to przejrzeć - dodał Adam Bodnar.

Szef resortu sprawiedliwości nie wskazał konkretnych nazwisk osób, co do których prokuratura będzie wnioskowała o uchylenie immunitetu. - Wiemy doskonale, kto sprawował władzę nad Funduszem Sprawiedliwości. To nie jest jakaś wielka tajemnica, wiemy też, w stosunku do jakich osób zostały przeprowadzone czynności. Opinia publiczna może być zaskoczona, że coś się dzieje nagle. Te nieprawidłowości dotyczące funduszu były zgłaszane już w 2021 r. w wyniku raportu Najwyższej Izby Kontroli. Były zgłaszane różne zawiadomienia, wszystkie sprawy były koncertowo umarzane. Postępowania nie były prowadzone. Wracamy do historii, która już dawno temu powinna być wyjaśniona - tłumaczył.

Fundusz Sprawiedliwości. Są zarzuty i decyzje o areszcie

W czwartek (28 marca) po południu Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa zdecydował o trzymiesięcznym areszcie tymczasowym dla księdza Michała O. kierującego fundacją Profeto oraz dwóch urzędniczek ministerstwa sprawiedliwości Urszuli D. i Karoliny K.

Postanowienie sądu dotyczy trzech z pięciu osób zatrzymanych we wtorek w związku z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości. Wszyscy usłyszeli zarzuty związane przede wszystkim z wypłaceniem 66 milionów złotych dotacji dla fundacji Profeto, która miała nie spełniać wymogów formalnych i merytorycznych, aby środki finansowe otrzymać.

Dotychczas w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości prokuratorskie zarzuty usłyszało siedem osób. Sprawa dotycząca dotacji dla fundacji Profeto jest tylko jednym z elementów wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Krajową.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.