Spotkanie Tuska i Szmyhala przyniesie przełom? "Po żadnej ze stron nie widzę pomysłu"

REKLAMA
Premierzy Polski i Ukrainy, Donald Tusk i Denys Szmyhal, spotkali się w Warszawie w siedzibie KPRM. - Nie spodziewam się przełomu. Mamy już deklarację niektórych polskich polityków, że nie warto się go spodziewać. Natomiast wiem, że Kijów na ten przełom liczy - mówiła w TOK FM Alina Makarczuk z portalu Ukrayna.pl. Dziennikarka wskazała też na wielkiego nieobecnego czwartkowego spotkania.
REKLAMA
Zobacz wideo

W czwartek w Warszawie odbyły się zapowiedziane w styczniu przez premiera Donalda Tuska polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe. Tusk i ukraiński premier Denys Szmyhal wraz z delegacjami spotkali się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Głównymi tematami rozmów była sytuacja dotycząca rolnictwa i sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej, ale też m.in. wspólna produkcji amunicji, energetyka i przesył energii.

REKLAMA

Na wspólnej konferencji prasowej z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem, Donald Tusk podkreślił, że w kwestii wsparcia Polski dla Ukrainy, "wsparcia materialnego, militarnego, jeśli chodzi o wyposażenie armii, pomoc finansową, pomoc dyplomatyczną, aktywność Polski, jeśli chodzi o proces akcesyjny Ukrainy w UE, wsparcie dla Ukrainy, jej obecności w NATO, to wszystko jest bezdyskusyjne".

Kwestią sporną pozostaje sprawa ukraińskiego zboża. Pomimo że, jak podkreślają obie strony, handel produktami rolnymi między Polską i Ukrainą jest przedmiotem dialogu, to jak dotąd żadna ze stron nie jest w pełni usatysfakcjonowana.

Rolnicze blokady na granicy z Ukrainą. "Widzieliśmy oburzenie wojskowych"

Jak podkreśliła w TOK FM Alina Makarczuk z portalu Ukrayina.pl, Ukraina traci na blokadach niemałe pieniądze. Podała nawet konkretne liczby. - Kijów podliczył, że w lutym kwota sięgnęła 8 miliardów hrywien, czyli prawie miliarda złotych. O tyle mniej znalazło się w ukraińskim w budżecie, który na ten rok był planowany głównie w oparciu o zagraniczne fundusze i wsparcie sojuszników - wskazała dziennikarka w "A teraz na poważnie".

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

REKLAMA

Co istotne, na rolniczych blokadach traci nie tylko ukraiński rynek, ale i armia. - Widzieliśmy oburzenie wśród wojskowych blokadą granicy. Jak rozmawiałam z niektórymi z żołnierzy, zdarzały się sytuacje, w których jakieś części do terenówek, które miały jechać na front, po prostu utknęły przez blokadę granicy - zaznaczyła gościni Mikołaja Lizuta.

Alina Makarczuk zwróciła uwagę na wielkiego nieobecnego obecnego czwartkowych konsultacji w KPRM. To szef ukraińskiej dyplomacji Dymytro Kułeba. - Kułeba jest bardzo wysoko oceniany, zarówno na Zachodzie, jak i przez samych Ukraińców, jako jeden z najlepszych ukraińskich dyplomatów, być może nawet w historii. On ma dystans do pewnych spraw, którego innym ukraińskim politykom może w kluczowym momencie zabraknąć - skomentowała dziennikarka Ukrayina.pl.

Kułeba zresztą był obecny w polskim Sejmie tego samego dnia, w którym Denys Szmyhal oczekiwał na polsko-ukraińskiej granicy, by negocjować z członkami polskiej delegacji, doskonale wiedząc, że ta nie przybędzie.

Zakończenie protestów "w interesie rządu". "Ale rozmowy z rolnikami nie są łatwe"

Choć, jak podkreśliła Makarczuk, wezwanie Donalda Tuska na granicę w założeniu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego miało być tylko zagrywką na użytek ukraińskiej polityki wewnętrznej, to sprawa położyła się cieniem na polsko-ukraińskiej komunikacji, która "bardzo się pogorszyła".

REKLAMA

- Na razie po żadnej ze stron nie widzę pomysłu, jak to naprawić. A niestety to odbija się źle też na zwykłych ludziach - w Polsce widzimy wzrost antyukraińskich nastrojów, a w Ukrainie spadek zaufania do Polaków. W ostatnim miesiącu to jest kwestia rzędu kilkunastu procent i to są złe skutki tego, co się dzieje na linii Warszawa-Kijów - tłumaczyła gościni TOK FM.

W stolicy premierzy Polski i Ukrainy sporządzili dokument, zawierający wszystkie kwestie sporne wraz ze scenariuszami ich rozwiązania. Zdaniem dziennikarki ukraiyna.pl, to jednak nie wystarczy, by w relacjach posko-ukraińskich nastąpił zwrot.

- Nie spodziewam się przełomu. Mamy już deklarację niektórych polskich polityków, że nie warto się go spodziewać. Natomiast wiem, że Kijów na ten przełom liczy. Polska też codziennie traci w wyniku tej blokady i myślę, że w interesie polskiego rządu jest zakończenie tej sytuacji. Ale, jak widzimy, rozmowy z rolnikami nie są łatwe, podobnie jak rozmowy na linii Warszawa-Kijów - podsumowała AlIna Makarczuk w TOK FM.

REKLAMA
Czy wizyta Denysa Szmyhala w Warszawie naprawi relacje polsko-ukraińskie?
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory