Tylko troje radnych chciało, aby tuje w Parku Planty zostało pomnikami przyrody

Obywatelski projekt uchwały przepadł w głosowaniu. Tylko trójka radnych zdecydowała się poprzeć pomysł mieszkańców Białegostoku, aby tuje z Parku Planty uznać za pomniki przyrody. Głosowanie poprzedziła bardzo długa dyskusja, która ostatecznie zakończyła się tym, że większość radnych była przeciw obywatelskiemu projektowi uchwały lub wstrzymała się od głosu.

Mieszkańcy zaangażowali się w obronę tuj w Parku Planty. Bo grozi im wycinka w związku z remontem, jaki zaplanował tam prezydent Białegostoku wraz z urzędnikami. Uznali, że przed wycinką tuje uchroni uznanie ich za pomniki przyrody. Z tym, że jak się okazało podczas debaty, niekoniecznie tak musi być. Pojawił się bowiem między innymi pomysł przeniesienia tuj w inne miejsce, a w tym gdzie rosły, mają się pojawić nowe nasadzenia.

Małgorzata Grabowska – Snarska, prezes Stowarzyszenia Okolica, która referowała obywatelski projekt uchwały podkreślała, że żywotniki są w dobrym stanie i wcale nie umierają – jak wynikało to z badań przeprowadzonych na zamówienie urzędu miejskiego w Białymstoku. Argumentowała, że odpowiednio pielęgnowane mogą przetrwać w tym miejscu jeszcze wiele lat.

- Zwracamy się do prezydenta miasta Białegostoku, żeby potraktował tę aleję potencjalnie drzew pomnikowych, bo one spełniają wszystkie kryteria, co zostało nawet przyznane w ekspertyzie miasta, wszystkie kryteria drzew pomnikowych, o uznanie ich za cenny zasób, który może nasze miasto też rozsławić i w Polsce, i w Europie – przekonywała Małgorzata Grabowska – Snarska.

Zgodziła się z nią radna Katarzyna Bagan – Kurluta, która powiedziała, że nie wyobraża sobie Parku Planty bez rosłych tuj. Zastrzegła, że nie chce być po głosowaniu odebrana jako osoba, która blokuje inwestycje w tym miejscu i przyczynia się do utraty ponad 30 milionów złotych, jakie Białystok pozyskał na rewitalizację Plant.

Z kolei radny Paweł Myszkowski stwierdził, że został wprowadzony w błąd przez osoby zbierające podpisy pod obywatelskim projektem uchwały. Podpisał się bowiem pod tym, aby tuje w Parku Planty nie były wycinane, a tymczasem z uzasadnienia wynikło, że obywatelski projekt był po to, aby Białystok był miastem nowoczesnym, adoptującym rozwiązania wobec zmian klimatu. Ponadto, na komisji branżowej, przed posiedzeniem rady Miasta, radni zobaczyli pełen projekt planowanych zmian w Parku Planty, co skłoniło radnego do zmiany swojej decyzji.

- Poznałem pełen kontekst rewitalizacji Parku Planty. Za dużo się już wydarzyło i skutki, które mogą wynikać z ochrony tych tuj w postaci uznania ich za pomniki przyrody, moim zdaniem są zbyt daleko idące – powiedział radny Paweł Myszkowski.

Podczas całej debaty głos zabierało wielu radnych, którzy mieli swoje pomysły na rewitalizację Parku Planty, ochronę żywotników, konsultacji społecznych, budowy fontann i wielu innych rzeczy. Urzędnicy z kolei wyjaśniali, co i jak będzie wyglądało, zaś prezydent Białegostoku i jego zastępca przekonywali, że Planty pozostaną dalej zielony miejscem.

Ostatecznie tylko dwóch radnych z Polski 2050 oraz radna KO Katarzyna Bagan – Kurluta zagłosowali za obywatelskim projektem chwały i uznaniem tuj za pomniki przyrody. Wszyscy pozostali byli albo przeciw, albo wstrzymali się od głosu, albo w ogóle nie wzięli udziału w głosowaniu. Taki stan rzeczy nie przesądza o tym, że tuje w rosnące w Parku Planty zostaną wycięte, ani, że nie zostaną wycięte.

(K. Adamowicz/ Foto: DDB)

Aktualizacja: 28/03/2024 05:28
Autor: Portal DzienDobryBiałystok.pl

Reklama

Komentarze opinie

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Tylko troje radnych chciało, aby tuje w Parku Planty zostało pomnikami przyrody. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".


Ostatnie video - filmy na ddb24.pl




Reklama
Reklama
Reklama