Europosłanka PiS, Beata Mazurek najwyraźniej uznała, iż musi przypomnieć o swoim istnieniu. prawdopodobnie dlatego spróbowała zaatakować Donalda Tuska i demokratyczną opozycję. Tylko coś jej nie wyszło.
– Słaba intelektualnie i skłócona opozycja, marzy o rządzeniu. Ich ewentualny powrót do władzy, to chaos, degradacja oraz wasalizacja PL. Powrót, do tego co było. Będzie szybki demontaż państwa, jego gospodarki, bezpieczeństwa, prestiżu, uzupełniony cenzurą i opresją – wypisywała Mazurek w mediach społecznościowych.
– Już wiadomo, do wyborów Tusk i PO nie zaproponują Polakom nic sensownego. To będą miesiące pełne agresji i złych emocji. ZP nie może wpisać się w ich strategię. Spokój, kompetencja i porównywanie naszych rządów z latami opozycji, zapewni wygraną – dodała.
Już wiadomo, do wyborów Tusk i PO nie zaproponują Polakom nic sensownego. To będą miesiące pełne agresji i złych emocji. ZP nie może wpisać się w ich strategię. Spokój, kompetencja i porównywanie naszych rządów z latami opozycji, zapewni wygraną.
— Beata Mazurek (@beatamk) February 4, 2023
W zasadzie można jej wybaczyć jej ostatni wpis. Zabrzmiał jak kpina z PiS. interesujące tylko, czy Jarosław Kaczyński zrozumie, iż „nie to miała na myśli”? I wybaczy?