Europoseł zamierza pozwać Jarosława Kaczyńskiego i jest pewny swego. „Dowiodę tego sądownie”

news.5v.pl 1 tydzień temu

Zarzuty Brejzy mają związek z przesłuchaniem Jarosława Kaczyńskiego przez sejmową komisję śledczą do spraw Pegasusa, do którego doszło w połowie marca tego roku. W trakcie spotkania poruszany był m.in. wątek Krzysztofa Brejzy, który w 2019 r. jako szef sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej był inwigilowany Pegasusem. Kaczyński miał wtedy powiedzieć o nim: „Znaczący polityk formacji opozycyjnej dopuszcza się bardzo poważnych, a przy tym odrażających przestępstw”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Brejza o zeznaniach Kaczyńskiego: niesamowite insynuacje

Już wtedy Krzysztof Brejza w mocnych słowach skomentował wypowiedzi Kaczyńskiego. Na antenie TVN24 powiedział o szefie PiS, iż ma „mentalność stalkera i obsesję na punkcie mojej rodziny. I to jest przerażające. Ja patrzyłem na niego, to co on mówi, te brednie, które mówi, trzykrotnie powtórzył. Brednie i kłamstwa, jest łgarzem, podłym łgarzem i dowiodę tego sądownie” — odgrażał się Brejza.

Teraz potwierdził te słowa w rozmowie z Polsat News. Powiedział, iż planuje kolejny już pozew o zniesławienie i podkreślił, iż słowa prezesa PiS były wyłącznie kłamstwami. Określił je jako „niesamowite insynuacje”. Dodał, iż ani on, ani jego ojciec nie mają postawionych żadnych zarzutów i nie są objęci żadnym śledztwem. „Byliśmy pomówieni w oparciu o kłamstwa w sprawie pluszowych wiewiórek, dmuchanych zamków i balonów na festynie. W oparciu o kłamstwa, PiS użył cyberbroni do próby zniszczenia swoich przeciwników politycznych” — powiedział w „Gościu Wydarzeń”.

Brejza poinformował też, iż wygrał już kilka spraw dotyczących Pegasusa z „propagandystami z PiS” i został przeproszony przez Telewizję Polską za publikację zmanipulowanej korespondencji.

Idź do oryginalnego materiału