— Nie mam zamiaru tłumaczyć się za kolegów z mojej listy — stwierdził Marek Bałt, wyjaśniając, dlaczego nie zamierza startować w wyborach do europarlamentu.
Eurodeputowany Lewicy zaatakował tym samym do lidera list Lewicy na Dolnym Śląsku Macieja Koniecznego. — Każdy może przeczytać jego życiorys na Wikipedii. jeżeli Lewica stawia na takich fachowców, to ja trzymam kciuki, ale myślę, iż w tych wyborach nie będę na nią głosował — podkreślił Marek Bałt w „Debacie Dnia” w Polsat News.
Spięcie w Lewicy. Maciej Konieczny odpowiedział europosłowi
Maciej Konieczny zareagował na zarzuty pod swoim adresem w mediach społecznościowych. „Jestem trzeźwym alkoholikiem. Nie piję już od 20 lat. Setki tysięcy osób walczy w Polsce z chorobą alkoholową. Wielu waha się w tym momencie czy podjąć terapię” — podkreślił polityk.
„Żenujące obelgi Marka Bałta z pewnością nie pomagają. Warto sięgać po profesjonalną pomoc. Z tego da się wyjść” — dodał Maciej Konieczny.
Poseł nie odniósł się do zarzutów o faszyzm, ale w jego biogramie na Wikipedii przeczytać można, iż „w młodości sympatyzował z nacjonalistami” i „sam siebie z tego okresu nazwał faszystą”. Później polityk był jednym z założycieli Partii Razem, przemianowanej na Lewicę Razem.