Europa Środkowa nie może ignorować napięć w regionie Indo-Pacyfiku

1 miesiąc temu

Wraz ze wzrostem geopolitycznych i gospodarczych wpływów Azji, Europa Środkowa musi zmierzyć się z faktem, iż konflikty w regionie Indo-Pacyfiku mogą mieć bezpośrednie konsekwencje dla jej bezpieczeństwa i dobrobytu. Implikacje dla Europy są niezaprzeczalne – od partnerstwa Rosji z Chinami i Koreą Północną po rosnące napięcia na Morzu Południowochińskim i w Cieśninie Tajwańskiej.

Reelekcja Donalda Trumpa wprowadza nowy impuls w podejściu Europy Środkowej do polityki zagranicznej.

Wraz z przesunięciem globalnego centrum geopolitycznego w kierunku Indo-Pacyfiku, Europa Środkowa nie może pozwolić sobie na przeoczenie zagrożeń i szans związanych z tym regionem. Napięcia w regionie Indo-Pacyfiku mają w tej chwili bezpośrednie implikacje dla gospodarek, struktur bezpieczeństwa i sojuszy Europy Środkowej, ponieważ konflikty regionalne coraz częściej przekraczają granice, wpływając na handel i stabilność na całym świecie.

Na przestrzeni dziesięcioleci Azja stała się głównym ośrodkiem zarówno wzrostu gospodarczego, jak i potęgi geopolitycznej. Drastyczna zmiana w globalnych wpływach sprawiła, iż środek ciężkości przesunął się z regionu euroatlantyckiego do regionu Indo-Pacyfiku, głównie ze względu na błyskawiczny wzrost Chin jako globalnego centrum produkcyjnego i głównego partnera handlowego.

Zmiana ta sprawiła, iż Indo-Pacyfik stał się strategicznym priorytetem dla wielu państw europejskich, w tym tych z Europy Środkowo-Wschodniej, które odniosły znaczne korzyści z handlu i inwestycji z krajami takimi jak Japonia, Korea Południowa i Tajwan. choćby same Chiny odegrały gospodarczą rolę w regionie, choć charakter i długoterminowe skutki chińskich inwestycji pozostają przedmiotem debaty.

Jednak rządy państw Europy Środkowej często pozostawały w tyle, jeżeli chodzi o rozpoznanie pełnej geopolitycznej stawki tych powiązań. Podczas gdy więzi gospodarcze stały się silne, świadomość wymiaru bezpieczeństwa stosunków Azja-Europa rozwijała się wolniej. Niewielu środkowoeuropejskich decydentów politycznych zdaje sobie sprawę z tego, w jakim stopniu kryzysy w regionie Indo-Pacyfiku – czy to z udziałem Chin, Korei Północnej, czy napięć w regionach morskich, takich jak Morze Południowochińskie – mogą rozprzestrzenić się na Europę, wpływając na stabilność i bezpieczeństwo regionu. Ten brak czujności stwarza ryzyko dla odporności gospodarek Europy Środkowej, które opierają się na stabilnym porządku globalnym i ciągłości handlu.

Aby dostosować się do tego zmieniającego się krajobrazu, Europa Środkowa musi uczynić Indo-Pacyfik wyraźną częścią swojego strategicznego zainteresowania. Proaktywne zaangażowanie w kwestie związane z Indo-Pacyfikiem może wzmocnić odporność i zdolność regionu do działania w świecie, w którym lokalne konflikty rzadko pozostają ograniczone. Państwa Europy Środkowej powinny reagować poprzez formułowanie zdecydowanych polityk mających na celu zabezpieczenie partnerstw, wzmocnienie zdolności obronnych i rozszerzenie handlu z podobnie myślącymi krajami Indo-Pacyfiku.

Niniejszy artykuł przedstawia konkretne działania polityczne, które Europa Środkowa musi podjąć, aby przejrzyście i pilnie zająć się kwestiami bezpieczeństwa na Indo-Pacyfiku. Obejmują one:

  1. Krajowe strategie dla regionu Indo-Pacyfiku: Opracowanie strategii Indo-Pacyfiku zapewnia skoordynowaną politykę zagraniczną, która zwiększa odporność regionu.
  2. Partnerstwo z krajami Indo-Pacyfiku: Pogłębione partnerstwo z podobnie myślącymi narodami chroni przed asertywną taktyką Chin.
  3. Współpraca obronna na rzecz wsparcia Ukrainy: Południowokoreańska kooperacja może pomóc Ukrainie i wzmocnić europejską obronność.
  4. Zaangażowanie w bezpieczeństwo morskie: Symboliczny udział w operacjach morskich może pokazać europejskie zaangażowanie w zabezpieczenie szlaków handlowych.
  5. Wsparcie dla Tajwanu: Opowiedzenie się po stronie Tajwanu zasygnalizowałoby silny europejski sprzeciw wobec chińskiej agresji.

Zaczynając od przeglądu ewoluującej postawy NATO w regionie Indo-Pacyfiku, w kolejnych sekcjach przeanalizujemy pięć krytycznych obszarów, które Europa Środkowa powinna uważnie monitorować pod kątem potencjalnego wpływu na stabilność i dobrobyt.

NATO w regionie Indo-Pacyfiku

Rosnąca koncentracja NATO na regionie Indo-Pacyfiku sygnalizuje zdecydowaną zmianę priorytetów strategicznych Sojuszu, którą państwa Europy Środkowej muszą potraktować poważnie. Koncepcja Strategiczna Sojuszu z 2022 roku wyraźnie uznała wpływ Indo-Pacyfiku na bezpieczeństwo euroatlantyckie, uznając bezpośredni związek między miejscowymi podmiotami w regionie a jego stabilnością. Po raz pierwszy NATO zwróciło uwagę na zagrożenia, które mogą wynikać z napięć w regionie Indo-Pacyfiku, określając „złośliwe operacje hybrydowe i cybernetyczne” Chin oraz „konfrontacyjną retorykę i dezinformację” – często rozpowszechniane za pośrednictwem partnerstw z lokalnymi podmiotami – jako krytyczne obawy. Ten zwrot stanowi istotny krok dla NATO, pozycjonując Indo-Pacyfik jako strategiczną granicę.

Ten zwrot został podkreślony przez włączenie przez NATO kluczowych partnerów z Indo-Pacyfiku – Japonii, Korei Południowej, Australii i Nowej Zelandii – do szczytu w 2022 roku, a następnie w 2023 roku. Przywódcy tych państw uczestniczyli w spotkaniach NATO, aby omówić wspólne obawy dotyczące bezpieczeństwa i wzmocnić podejście Sojuszu do przeciwdziałania wspólnym zagrożeniom. Chiny oczywiście nie są zadowolone z takiego rozwoju sytuacji i prowadzą politykę mającą na celu zmniejszenie wpływu przesunięcia NATO w kierunku Indo-Pacyfiku. Pekin postrzega to jako część szerszej strategii ograniczania wpływów Chin w regionie i aktywnie działa na rzecz ograniczenia skuteczności obecności NATO w Azji.

Europa Środkowa nie może sobie pozwolić na ignorowanie tej geopolitycznej rekalibracji. Konwencjonalna mądrość często sugeruje, iż zagrożenia dla bezpieczeństwa w regionie Indo-Pacyfiku są odległe geograficznie i mają ograniczony wpływ na Europę Środkową. Pogląd ten staje się jednak coraz bardziej nieaktualny – i to w niebezpieczny sposób. Inwazja Rosji na Ukrainę na pełną skalę pokazała, iż konflikty regionalne o globalnych implikacjach mogą gwałtownie pochłonąć Europę, a Indo-Pacyfik stanowi w tej chwili podobne potencjalne zagrożenie.

Wzajemne przenikanie się obaw związanych z bezpieczeństwem w regionie euroatlantyckim i indo-pacyficznym nie jest już hipotetyczne; to obecna rzeczywistość, zwłaszcza w miarę koordynowania przez Chiny i Rosję swoich strategii geopolitycznych.

Dla Europy Środkowej, ta zmiana NATO podkreśla potrzebę dostosowania przez regionalne rządy swoich ram bezpieczeństwa. Państwa Europy Środkowo-Wschodniej są geograficznie usytuowane na strategicznym rozdrożu, a ich słabe punkty w zakresie bezpieczeństwa mogą być wykorzystywane przez takie podmioty, jak Chiny i Rosja, które testują determinację NATO. Angażując się głębiej w priorytety NATO w regionie Indo-Pacyfiku, państwa Europy Środkowej mogą nie tylko wzmocnić rozszerzoną wizję strategiczną NATO, ale także zwiększyć własne bezpieczeństwo i odporność gospodarczą w obliczu potencjalnych kryzysów w regionie Indo-Pacyfiku.

  1. Partnerstwo Chiny-Rosja

Chiny w coraz większym stopniu prezentują się jako globalne supermocarstwo, pozycjonując się w roli gracza na europejskim rynku bezpieczeństwa w sposób, który może podważyć stabilność Europy. Zaledwie kilka dni przed inwazją Rosji na pełną skalę w Ukrainie, Putin i Xi podnieśli relacje między swoimi krajami do rangi „partnerstwa bez granic”. Od tego czasu Chiny wspierają Rosję zakupami energii, sprzedażą towarów podwójnego zastosowania (w tym bardzo potrzebnych półprzewodników), wymianą informacji wywiadowczych i wsparciem dyplomatycznym na forach międzynarodowych, zwłaszcza w ONZ.

Partnerstwo to stanowi podstawę autorytarnego sojuszu obejmującego Iran i Koreę Północną, często nazywanego „CRINK”, który ma na celu przekształcenie globalnych norm i systemu zarządzania.

Ilustruje to spotkanie Xi Jinpinga i Władimira Putina w Moskwie w 2023 roku. Xi zakończył spotkanie, ogłaszając: „W tej chwili zachodzą zmiany – takie, jakich nie widzieliśmy od 100 lat – i to my wspólnie napędzamy te zmiany”. Putin potwierdził.

12-punktowe stanowisko Chin w sprawie „politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego”, ich własny „plan pokojowy”, który jest powszechnie krytykowany jako rosyjski, odzwierciedla ambicje Pekinu, by wpływać na bezpieczeństwo europejskie.

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej są podzielone w kwestii intencji Chin. Podczas gdy kraje bałtyckie, Czechy i Polska postrzegają wsparcie Chin dla Rosji jako zagrożenie, inne, takie jak Słowacja pod rządami Roberta Fico czy Węgry Orbána, wykazały otwartość na chińskie starania.

  1. Chińsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe w pobliżu granicy NATO

W lipcu 2024 roku wojska chińskie i białoruskie odbyły 11-dniowe wspólne ćwiczenia w Brześciu, zaledwie kilka kilometrów od granicy Polski z NATO. Ćwiczenia te, ujęte w ramy szkolenia antyterrorystycznego, wysłały wyraźny sygnał gotowości Chin do wzmocnienia swojej pozycji w Europie, a białoruscy oficerowie publicznie stwierdzili, iż reagują na „agresywną politykę zagraniczną” Zachodu.

Aby wzmocnić to przesłanie, szkolenie rozpoczęło się w przeddzień 75. rocznicowego szczytu NATO w Waszyngtonie, podczas którego urzędnicy wyrazili „głębokie zaniepokojenie” „pogłębiającym się strategicznym partnerstwem między Rosją a ChRL oraz ich wzajemnie wzmacniającymi się próbami podważenia i przekształcenia międzynarodowego porządku opartego na określonych zasadach”.

Partnerstwo Białorusi z kierowaną przez Chiny Szanghajską Organizacją Współpracy (SCO), która ma na celu wzmocnienie współpracy gospodarczej, politycznej i w zakresie bezpieczeństwa między Chinami, Rosją i innymi krajami euroazjatyckimi, pokazuje, iż międzynarodowe więzi Białorusi wykraczają poza Rosję, wzmacniając opór obu państw wobec dominacji Zachodu.

  1. Północnokoreańscy żołnierze na terytorium Ukrainy

Raporty południowokoreańskiego wywiadu wskazują, iż Korea Północna rozmieściła około 1 500 żołnierzy, aby wesprzeć siły rosyjskie działające w Ukrainie. Uważa się, iż jest to tylko pierwsza fala wojsk, a ostateczna liczba może wzrosnąć do 10 000 żołnierzy.

Jest to tylko jedno z najnowszych posunięć w pogłębiającym się sojuszu rosyjsko-północnokoreańskim, który gwałtownie rozwija się od czasu rosyjskiej inwazji, z obopólną korzyścią dla obu krajów.

Korea Północna stale zaopatruje Rosję w pociski artyleryjskie, dostarczając podobno ponad trzy miliony pocisków między wrześniem 2023 a lutym 2024 roku, a Moskwa dostarczyła Pjongjangowi żywność i inne produkty, których brakowało. Rosja zlikwidowała również system sankcji wobec Korei Północnej, który przez dziesięciolecia był punktem, w którym Rosji udało się znaleźć wspólny język z Zachodem. Przestała przestrzegać istniejących sankcji, wezwała do przyjęcia klauzuli wygaśnięcia, a choćby zawetowała rezolucję ONZ w marcu 2024 roku, w sprawie odnowienia mandatu Panelu Ekspertów ONZ, organu, który odgrywa kluczową rolę w egzekwowaniu sankcji.

Pjongjang odniósł również dyplomatyczne korzyści z partnerstwa z Rosją. W czerwcu 2024 roku Władimir Putin odwiedził Koreę Północną, co było jego pierwszą wizytą od 2000 roku. Wskazuje to, jak dużą wagę Putin przywiązuje w tej chwili do więzi z Koreą Północną.

Tymczasem Korea Północna zwiększa napięcie na Półwyspie Koreańskim. W listopadzie 2023 roku Kim Dzong Un zawiesił deklarację Panmundżom z 2018 roku, która położyła podwaliny pod traktat pokojowy formalnie kończący wojnę koreańską z 1950 roku. W najnowszych wiadomościach Kim nakazał również wyburzenie dróg i linii kolejowych prowadzących do Korei Południowej. Doniesienia o kopaniu rowów wzdłuż granicy wywołały alarm. Ograniczenie systemu sankcji tylko ośmieli Pjongjang do podejmowania bardziej prowokacyjnych działań wobec Korei Południowej.

Korea Południowa, najważniejszy partner NATO w regionie Indo-Pacyfiku, odgrywa coraz ważniejszą rolę w dostarczaniu sprzętu wojskowego do państw europejskich, zwłaszcza do Polski. W ciągu ostatnich czterech lat stała się choćby drugim najważniejszym dostawcą broni dla UE i europejskich członków NATO. W przypadku ewentualnego pogorszenia się stanu bezpieczeństwa na Półwyspie Koreańskim, Korea Południowa może przenieść swoją uwagę do wewnątrz, co negatywnie wpłynęłoby na poziom gotowości Europy Środkowej.

  1. Zakłócenia żeglugi na Morzu Południowochińskim

Lokalne wydarzenia w regionie Indo-Pacyfiku mają również głęboki wpływ na Europę. Jednym z najbardziej niestabilnych punktów zapalnych jest Morze Południowochińskie (SCS), gdzie chińskie roszczenia terytorialne i morskie pozostają sporne mimo Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza (UNCLOS) (której Chiny są stroną) i orzeczenia Stałego Trybunału Arbitrażowego z 2016 roku. Ciągła militaryzacja tego obszaru przez Chiny i sporadyczne wybuchy przemocy zwiększają ryzyko, iż konflikt terytorialny przerodzi się w konflikt zbrojny, co będzie miało poważne konsekwencje dla światowego handlu.

Konflikt w regionie poważnie zakłóciłby globalny handel, ponieważ ponad jedna trzecia światowego handlu morskiego opiera się na szlakach żeglugowych SCS. Choć istnieją alternatywne szlaki transportowe, są one wolniejsze i znacznie droższe. W najgorszym scenariuszu przekierowanie statków wokół Australii mogłoby zwiększyć dzienne ceny transportu o ponad 90 mln USD (stan na 2016 rok).

Chociaż bezpieczeństwo morskie zwykle należy do domeny państw nadbrzeżnych, kraje śródlądowe również ucierpiałyby z tego powodu. Od 5 do 6% handlu międzynarodowego państw V4 zależy od szlaków żeglugowych na Morzu Południowochińskim. Odsetek ten prawdopodobnie wzrósł od 2016 roku. W związku z tym choćby kraje Europy Środkowo-Wschodniej mają żywotny interes w utrzymaniu pokoju w regionie, a fakt ten jest rzadko dostrzegany.

  1. Cieśnina Tajwańska i potencjalny kryzys dla światowej gospodarki

Podczas gdy konflikt zbrojny na Morzu Południowochińskim znacząco podniósłby globalne koszty żeglugi, konflikt w Cieśninie Tajwańskiej miałby znacznie poważniejsze konsekwencje. Podobnie jak Morze Południowochińskie, Cieśnina Tajwańska jest ważnym szlakiem żeglugowym. Od co najmniej 2018 roku Chiny kwestionują status tej drogi wodnej jako wód międzynarodowych, zwiększając ryzyko dla swobodnej żeglugi, zwłaszcza iż w regionie nasiliły się działania chińskiej marynarki wojennej.

Chiny stawały się coraz bardziej agresywne, a ich siły morskie i powietrzne coraz częściej przekraczały linię środkową oddzielającą Chiny od Tajwanu. Sytuacja osiągnęła punkt kulminacyjny w 2024 roku, po wyborze nowego prezydenta Tajwanu, Lai Ching-te. Podczas ćwiczeń Joint Sword (w maju i październiku 2024 roku) Chiny symulowały blokadę Tajwanu i atak amfibijny, a operacje odbywały się bliżej Tajwanu niż kiedykolwiek wcześniej, w jego strefie przyległej (między 12 a 24 milami morskimi od jego wybrzeża). Ta „strategia anakondy” zwiększa presję na tajwańską obronę.

Tym, co odróżnia potencjalny konflikt w Cieśninie Tajwańskiej od konfliktu na Morzu Południowochińskim, jest jego dalekosiężny wpływ na globalny przemysł. Na przykład Tajwan jest światowym liderem w produkcji półprzewodników, odpowiedzialnym za 60% wszystkich chipów, w tym 90% najbardziej zaawansowanych półprzewodników. Blokada lub działania wojskowe przeciwko Tajwanowi odcięłyby świat od tych kluczowych dostaw. Tylko tajwańska firma TSMC produkuje 35% półprzewodników wykorzystywanych w przemyśle motoryzacyjnym. Półprzewodniki te są niezbędne dla gospodarek Europy Środkowej zależnych od produkcji samochodów, które już teraz znajdują się pod ogromną presją konkurencji ze strony dotowanej produkcji pojazdów elektrycznych w Chinach.

Przedłużający się konflikt na Tajwanie mógłby kosztować globalną gospodarkę choćby 10 bilionów dolarów, czyli około 10% światowego PKB. Zakłócenia gospodarcze byłyby szczególnie dotkliwe w sektorach zależnych od produkcji półprzewodników na Tajwanie, takich jak sztuczna inteligencja, obliczenia kwantowe, elektronika użytkowa i przemysł motoryzacyjny. Mogłoby to wywołać globalną recesję.

Europa Środkowa musi działać

Te pięć sytuacji pokazuje, jak ściśle gospodarka i bezpieczeństwo Europy Środkowej są powiązane z wydarzeniami na Indo-Pacyfiku.

Ponieważ krajobraz geopolityczny przez cały czas przesuwa się na wschód, Europa Środkowa nie może sobie pozwolić na przeoczenie wpływu napięć na Indo-Pacyfiku. Aktywne stawienie czoła tym wyzwaniom pomoże wzmocnić odporność Europy Środkowej w świecie, w którym konflikty regionalne rzadko ograniczają się do granic danego regionu.

Aby zwiększyć swoją odporność, państwa Europy Środkowej powinny skupić się na pięciu kierunkach działań:

  • Państwa Europy Środkowej powinny włączyć region Indo-Pacyfiku do swoich krajowych strategii polityki zagranicznej, być może w formie odrębnej strategii Indo-Pacyfiku. Czechy i Litwa przyjęły już takie strategie (odpowiednio w 2022 i 2023 roku), podczas gdy Słowacja rozpoczęła proces ich przygotowywania w 2021 roku. Te krajowe strategie powinny być tworzone w dialogu ze strategiami UE i NATO, aby zapewnić dostosowanie i zmaksymalizować skuteczność wspólnych działań.
  • Polityki krajowe powinny koncentrować się na budowaniu głębszego partnerstwa z państwami o podobnym sposobie postrzegania – takimi jak Japonia, Korea Południowa, Australia i Tajwan – a także z krajami takimi jak Wietnam, które podzielają zainteresowanie Europy tłumieniem negatywnych skutków asertywnej postawy Chin.
  • Państwa Europy Środkowo-Wschodniej powinny również pogłębić współpracę z partnerami z regionu Indo-Pacyfiku, w tym zwłaszcza z Koreą Południową, aby wesprzeć wysiłki Ukrainy w zakresie obronności. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej mogą działać jako pośrednicy ułatwiający dostawy broni do Ukrainy z państw azjatyckich, które mogą być niechętne do robienia tego bezpośrednio ze względu na ograniczenia krajowe lub międzynarodowe.
  • Kraje Europy Środkowo-Wschodniej powinny angażować partnerów z regionu Indo-Pacyfiku w kwestie bezpieczeństwa morskiego i zarządzania, zarówno ogólnie, jak i w konkretnych kontekstach Morza Południowochińskiego i Cieśniny Tajwańskiej. Zaangażowanie to może obejmować symboliczny udział w operacjach wolności żeglugi prowadzonych przez europejskie siły morskie (np. Francję, Niemcy) w celu zademonstrowania ogólnounijnego zaangażowania w utrzymanie wolności żeglugi i bezpieczeństwa szlaków morskich.
  • Przywódcy państw Europy Środkowej powinni przez cały czas wyrażać swoje poparcie dla Tajwanu na forach międzynarodowych i kontynuować merytoryczną współpracę. Pod wieloma względami kraje Europy Środkowej mają potencjał, by przewodzić UE w tym obszarze. Takie przywództwo przyczyniłoby się do powstrzymania chińskiej agresji i sprzyjałoby długoterminowej, wzajemnie korzystnej współpracy gospodarczej.

Niepodjęcie tych kroków zagroziłoby gospodarce i bezpieczeństwu Europy Środkowej.

Photo by martin bennie on Unsplash

Tekst ukazał się w języku angielskim 20 listopada 2024 na Visegrad Insight.

Matej Šimalčík jest dyrektorem wykonawczym Środkowoeuropejskiego Instytutu Studiów Azjatyckich, think tanku, który koncentruje się na kwestiach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa związanych z Azją Wschodnią. Badania Mateja dotyczą gospodarczej i politycznej obecności i wpływów Chin w Europie Środkowej, relacji elit, kapitału korozyjnego oraz roli europejskich instrumentów prawnych w łagodzeniu zagrożeń stwarzanych przez Chiny. Jest również starszym współpracownikiem w słowackiej kancelarii prawnej Nechala i partnerzy. Wcześniej zdobył doświadczenie jako wewnętrzny radca prawny w słowackim oddziale Transparency International, globalnej organizacji antykorupcyjnej oraz w kilku słowackich i czeskich kancelariach prawnych. W 2021 roku znalazł się na liście Forbes 30 Under 30 (edycja słowacka) w kategorii Governance and Social Innovation.

Idź do oryginalnego materiału