Europa "ekologicznym sumieniem świata". Eksperci o roli Chin i USA

1 tydzień temu
- Czy Europę stać na to, żeby być ekologicznym sumieniem świata? – zapytał dziennikarz Wirtualnej Polski Paweł Pawłowski. - Europa już od połowy lat 80. postawiła w centrum swojej polityki kwestie zrównoważonego rozwoju, myślenia o budowie dobrobytu, który nie narusza barier stabilności systemu przyrodniczego, wychodząc z założenia, iż nie da się osiągnąć dobrobytu w zdegradowanym środowisku przyrodniczym - powiedział prof. Zbigniew Karaczun z Katedry Ochrony Środowiska i Dendrologii SGGW. - Wielu uchodźców próbuje się dostać właśnie do Europy, a nie do Azji czy Ameryki Północnej, wierząc, iż to właśnie jest ten raj, to miejsce do życia – dodał. Paweł Pawłowski zapytał swoich rozmówców o światowe gospodarki, które mają ogromny wpływ na środowisko, ale nie realizują tej samej polityki ekologicznej, co Unia Europejska. - Stany Zjednoczone, Chiny, Indie, Rosja oczywiście nie podążą za nami. Czy my musimy wstrzymać naszą transformację tylko dlatego, iż reszta część świata pozostanie na to głucha? Nie, nie powinniśmy – przyznał prof. Sławomir Kalinowski, Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN. Ekspert dodał, iż świat nie odwróci się od Europy za jej ekologiczną postawę, a w jakiejś części staniemy się wręcz "wyrzutem sumienia". - Trzeba dążyć do rozwiązań, które będą również akceptowane przez resztę świata. jeżeli do 2030 r. nie podejmiemy radykalnych działań, to będzie za późno, by działać i doprowadzić do dobrobytu globalnego – podsumował prof. Kalinowski. Drugi z rozmówców dodał, iż niepodejmowanie działań przez Chiny, USA czy Indie to mit. Dlaczego? O roli czołowych gospodarek w dalszej części rozmowy. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.
Idź do oryginalnego materiału