Escobar:" Matrioszka PsyOps i dlaczego ogólny Armagedon nigdzie się nie wybiera"

grazynarebeca5.blogspot.com 1 rok temu

AUTOR: TYLER DURDEN

PONIEDZIAŁEK, LIP 03, 2023 - 05:30 AM

Autor: Pepe Escobar,

Głównym problemem, przed którym stoi Rosja, nie jest Hegemon i NATO: to wewnętrzny...

Sekret idealnej psyop polega na tym, iż nikt tak naprawdę jej nie rozumie.

Doskonały psyop wykonuje dwa zadania: sprawia, iż wróg jest oszołomiony i zdezorientowany, jednocześnie osiągając zestaw bardzo ważnych celów.

Jest rzeczą oczywistą, iż raczej wcześniej niż później powinniśmy zobaczyć prawdziwe cele wyłaniające się ze strategicznej gry w Rosji, którą opisałem jako Najdłuższy dzień.

Najdłuższy dzień może, ale nie musi, być większą niż życie psyop.

Aby oczyścić mgłę, zacznijmy od obławy zwykłych podejrzanych "zwycięzców".

Pierwszym z nich jest niewątpliwie Białoruś. Dzięki bezcennej mediacji Staruszka Luki Mińsk jest w tej chwili obdarzony najbardziej doświadczoną armią na świecie: muzykami wagnerowskimi, mistrzami wojny konwencjonalnej (Libia, Ukraina) i niekonwencjonalnej (Syria, Republika Środkowoafrykańska).

To już wywołuje strach przed piekłem w NATO, które nagle staje w obliczu na swojej wschodniej flance super profesjonalnej armii, bardzo dobrze wyposażonej i de facto niekontrolowanej, a na dodatek hostowanej przez państwo w tej chwili wyposażone w broń jądrową.

Jednocześnie Rosja wspiera odstraszanie na froncie zachodnim. Jak w zegarku, który prowadzi NATO do inwestowania w nadmuchiwane budżety wojskowe (z funduszami, których nie ma). Proces ten jest kluczowym elementem rosyjskiej strategii co najmniej od marca 2018 roku.

A jako dodatkowy bonus Rosja stwarza zagrożenie 24/7 dla całego północnego frontu Kijowa.

Nieźle jak na "bunt".

Taniec oligarchów


O wiele bardziej złożona jest wewnętrzna dynamika Rosji. Obecne i kolejne trudne decyzje Putina mogą oznaczać utratę popularności połączoną z utratą stabilności wewnętrznej – w zależności od sposobu przedstawiania rosyjskiej opinii publicznej definiowanych przez Kreml zwycięstw strategicznych.

Niezależnie od tego, co 24/7 wymyślą media głównego nurtu NATO, oficjalne wyjaśnienie Kremla na 24 czerwca sprowadza się do demonstracji Prighozina: po prostu próbował wstrząsnąć.

To o wiele bardziej skomplikowane. Były oczywiście strategiczne zyski i wydaje się, iż Prighozin podążał za bardzo ryzykownym scenariuszem, który ostatecznie faworyzuje Moskwę. Ale pozostało za wcześnie, aby powiedzieć.

Kluczowym wątkiem pobocznym jest to, jak będzie przebiegał Taniec Oligarchów.

Niezależne rosyjskie media już oczekiwały, iż niektórzy – zdradzieccy – gracze, w tym funkcjonariusze państwowi, kupią bilet w jedną stronę, gdy sytuacja stanie się trudna (lub powiedzą, iż są "chorzy" lub odmówią odpowiedzi na ważne telefony). Duma – zasilana przez FSB Bortnikowa – już pracuje nad potężną listą.

Rosyjski system – a także rosyjskie społeczeństwo – postrzega takich ludzi jako wyjątkowo toksycznych: w rzeczywistości znacznie bardziej niebezpiecznych niż demshiza (termin łączący "demokrację" i "schizofrenię", stosowany do globalistycznych neoliberałów).

Na froncie wojskowym sprawa staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Putin zlecił ministrowi obrony Szojgu sporządzenie listy generałów, którzy mają zostać awansowani po Najdłuższym Dniu. Delikatnie mówiąc, dla wielu osób, o różnych przekonaniach, Szojgu stał się toksycznym elementem rosyjskiej polityki.

Wagner – przemianowany i pod nowym kierownictwem – będzie przez cały czas służył interesom Rosji poprzez Mińsk, w tym w Afryce.

Staruszek Luka, przebiegły jak zawsze, już stanowczo stwierdził, iż nie będzie żadnych prowokacji przeciwko NATO za pośrednictwem Wagnera. Biura rekrutacyjne Wagnera nie zostaną otwarte na Białorusi. Białorusini mogą dołączyć bezpośrednio do Wagnera. w tej chwili większość myśliwców Wagnera przez cały czas przebywa w Ługańsku.

Praktycznie rzecz biorąc, od dzisiaj rosyjski rząd nie będzie miał nic wspólnego, militarnie i finansowo, z Wagnerem.

Ponadto nie ma ciężkiej broni do skonfiskowania. Już w poniedziałek 26 czerwca Wagner przeniósł na Białoruś swoją ciężką broń. To, co pozostało – i nie zostało przeniesione podczas Najdłuższego Dnia – zostało zwrócone do Ministerstwa Obrony (MON).

Taniec generałów


Wyraźnym zwycięzcą w całym procesie jest rosyjska opinia publiczna: w Rostowie dali to jasno do zrozumienia. Wszyscy wspierali Putina, rosyjscy żołnierze, Wagner i Prighozin – w tym samym czasie. Ogólnym celem było ulepszenie armii rosyjskiej, aby wygrać wojnę. To takie proste.

Czystka w MON będzie trudna. Pod pretekstem represji lub "buntu" operetkowi generałowie (jak określił to sam Putin), którzy nie przeszkolili odpowiednio swoich żołnierzy, nie zorganizowali odpowiednio mobilizacji lub byli niekompetentni w walce, na pewno zostaną usunięci.

Problem polega na tym, iż wszyscy oni są częścią kręgu Gierasimowa. Mówiąc dyplomatycznie, musi odpowiedzieć na wiele poważnych pytań.

I to właśnie prowadzi nas do potwornego fake newsa "Generał Armageddon został aresztowany", radośnie papugowanego przez cały wszechświat informacyjny NATO.

Generał Surowikin przyjął Prigozina w Rostowie – ale nigdy nie był wspólnikiem "buntu". Wiceminister obrony Jewkurow był również w sztabie w Rostowie i przyjął Prighozina wraz z Surowikinem. Jewkurow mógł odegrać rolę strategicznie rozmieszczonego obserwatora.

Opera mydlana o rebelii Prighozina de facto rozpoczęła się w lutym – i nic nie zrobiono, aby ją powstrzymać. Niezależnie od tego, czy ktoś podziela oficjalną narrację – czy nie.

Oznacza to, iż państwo rosyjskie widziało jego nadejście. Czy to sprawia, iż Najdłuższy dzień jest matką wszystkich Maskirowskich?

Jeszcze raz: to skomplikowane.

W przeciwieństwie do zbiorowego Zachodu, Rosja nie praktykuje ani nie narzuca cancel culture. Wagnera chronił stan wojenny. Każda zniewaga wobec "muzyka" walczącego z neonazistowskim banderistanem spotkałaby się choćby z 15-letnim wyrokiem więzienia. Każdy myśliwiec Wagnera jest oficjalnie Bohaterem Rosji – co zawsze podkreślał sam Putin.

Na froncie maskirowki nie ma wątpliwości, iż napięcia w rosyjskich kręgach wojskowych przed Najdłuższym dniem zostały zmanipulowane, mgłą wojennego stylu, aby zdezorientować wroga. To zadziałało jak urok. Pamiętnego 24 czerwca Surowikin prowadził wojnę i nie spędzał dnia na piciu brandy z Prighozinem.

Oś NATOstan naprawdę kurczowo trzyma się słomy. Wystarczyła plotka związana z Surovikinem, by wprawić ich w zachwyt – udowadniając po raz kolejny, jak bardzo boją się generała Armagedonu.

Kluczowym wektorem jest to, jak Surowikin jest postrzegany przez opinię publiczną w porównaniu z ocalałymi "operetkami Generals".

Zbudował legendarną już trójwarstwową obronę, która już grzebie "kontrofensywę". Wprowadził na pole bitwy niezwykle udane irańskie drony Shahed-136. I zorganizował dewastację maszynki do mielenia mięsa w Bachmucie / Artemowsku – która już weszła do annałów wojskowych.

Jesienią 2022 roku to generał Armagedon powiedział Putinowi, iż siły rosyjskie nie są gotowe na ofensywę na dużą skalę.

Więc cokolwiek 5 kolumna sfabrykuje, generał Armadeggon nigdzie się nie wybiera – z wyjątkiem wygrania wojny. A Rosja nie "opuszcza" Afryki. Wręcz przeciwnie: przemianowany Wagner ma pozostać i pozostaje na szybkich wybieraniach na kilku szerokościach geograficznych.

Krótkoterminowy trend zdaje się wskazywać na – zawiłe – osuszanie rosyjskiego bagna wojskowego. Wydaje się, iż Najdłuższy dzień zelektryzował Rosjan wszelkiej maści do zidentyfikowania, kto jest prawdziwym wrogiem – i jak go pokonać, cokolwiek to konieczne.

"Nic nie dzieje się przypadkowo"


Historyk Andriej Fursow, wskrzeszając Roosevelta, zauważył, iż "w polityce nic nie dzieje się przypadkowo. jeżeli tak się stanie, założę się, iż było to przewidziane".

Cóż, maskirovska znowu jeździ.

Jednak głównym problemem, przed którym stoi Rosja, nie jest Hegemon i NATO: jest wewnętrzny.

Na podstawie rozmów z rosyjskimi analitykami i ich wrażeń bardzo bystrych ludzi, którzy mieszkali w Rosji, na Ukrainie i na Zachodzie, można by zidentyfikować w zasadzie cztery główne grupy próbujące narzucić swoją koncepcję Rosji.

  1. Gang "Powrót do ZSRR". Obejmuje oczywiście niektóre byłe KGB. Miej jakieś wsparcie od ogółu społeczeństwa. Wielu wykształconych specjalistów (profesjonaliści starej szkoły, głównie wiek emerytalny). Ten projekt sugeruje rewolucję – rok 1917 na sterydach. Ale gdzie jest Lenin?

  2. Ludzie "Powrót do cara". Oznaczałoby to Rosję jako "Trzeci Rzym" i znaczącą rolę Cerkwi prawosławnej. Stoją za tym spore fundusze. Dużym znakiem zapytania jest to, jak duże poparcie społeczne, zwłaszcza w "głębokiej" Rosji, naprawdę mają. Ta grupa nie ma nic wspólnego z Watykanem – który zostaje sprzedany Wielkiemu Resetowi.

  3. Grabieżcy – jak w okradania Rosji na ślepo na korzyść hegemona. Gromadzi 5 kolumnistów i wszelkiego rodzaju "totalitarnych neoliberałów" czczących "wartości" kolektywnego Zachodu. Pozostali niedługo zapukają do drzwi FSB. Ich pieniądze są już zablokowane.

  4. Eurazjaci. Jest to najbardziej wykonalny projekt – w ścisłej współpracy z Chinami i zmierzający do wielobiegunowego świata. Nie ma tu miejsca dla rosyjskich oligarchów. Jednak stopień współpracy z Chinami jest przez cały czas wysoce dyskusyjny. Naprawdę palące pytanie: jak naprawdę zintegrować w praktyce Inicjatywę Pasa i Szlaku z Partnerstwem Wielkiej Eurazji?

To tylko szkic – otwarty do dyskusji. Pierwsze trzy projekty mogą się nie udać – z kilku złożonych powodów. A czwarty wciąż nie zebrał wystarczającej pary w Rosji.

Pewne jest to, iż wszyscy walczą ze sobą. Niech obecne osuszanie wojskowego bagna posłuży również oczyszczeniu politycznego nieba.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Idź do oryginalnego materiału