Energetyka odnawialna w zapaści, ale napięcie rośnie

myslpolska.info 13 godzin temu

Hiszpanie, którzy się szczycą, iż w stu procentach przeszli na energetykę odnawialną, przeżyli wielogodzinny szok odcięcia zasilania, który dla Hiszpanów miał wymiar Armagedonu, gdy przestały działać lodówki nie mówiąc już o tv.

Dla Portugalczyków zresztą też. Musieli sięgać po niezdrową francuską energię atomową i marokańską produkowaną przez spalanie zakazanych paliw kopalnych. To taki chichot klimatystyczny. Polscy klimatyści nie próżnują, chcąc zarobić na zasypywaniu polskich kopalń, które to działania mają być finansować ze środków celowych KPO, ogłaszają, iż mają już plan likwidacji na razie sześciu polskich kopalni, to tak na rozpęd. Do podziału miedzy zasypywaczy i zleceniodawców ma być ok. 10 mld zł. Trzeba się spieszyć, bo jak w zbliżających się przyspieszonych wyborach parlamentarnych władzę przejmie PiS, to ludzie od nich będą mieli intratną fuchę zasypywania polskich kopalń, co uskuteczniali już i zresztą bardzo sprawnie, w czasach premierowania Mateusza Morawieckiego. Więc łopaty już są ostrzone po obydwu stronach barykady.

Jako fan propolskich happeningów Grzegorza Brauna nie mogę oprzeć się pokusie skomentowania dyskusji jaka odbyła się na youtubowym przeglądzie tygodnia „Myśli Polskiej” 2 maja. Program zatytułowany był „Braun łamie tabu”, chociaż równie ładnie brzmiałby nadtytuł sugerowany przez red. Piastę „Braun z trzaskiem otwiera na oścież Okno Overtona. Co na to szklarze?”. No dobrze i co dalej. Zagaił Jan Engelgard, rednacz. „MP”. Nawiązał do łamania tabu przez Grzegorza Brauna w Białej Podlaskiej. Poszło o usunięcie ukraińskiej flagi powiewającej na budynku Urzędu Miasta. Flagę, z respektem adekwatnym dla barwy państwowej, zdjął młody człowiek. Grzegorz Braun odpowiedzialność wziął na siebie wskazując, iż młody człowiek jest jego asystentem. Brawo! Komentujący wydarzenie Przemysław Piasta stwierdził, iż Grzegorz Braun jest skandalistą, a on nie lubi tego typu działań, gdyż jest zwolennikiem działań opartych na racjonalizmie, na merytoryce a nie na happeningu itd., itp. Dalej uznaje jednak, iż działania Grzegorza Brauna oparte na wywołaniu skandalu jest skuteczne, jednak go nie rozgrzesza, bo cel nie uświęca środków. Dalej red. Piasta motał się miedzy zarzutami wobec stylu interwencji Grzegorza Brauna, żeby na koniec zaskoczyć mnie stwierdzeniem, iż jest na „tak” i przyniosły one więcej korzyści, niż niekorzyści.

Redaktor Adam Śmiech z kolei miał pretensje do Grzegorza Brauna, iż w temacie wycofywania flag ukraińskich z polskiej przestrzeni publicznej nie podejmuje działań całościowych poprzez pokazywanie skali, cokolwiek to znaczy w naszym kontekście. Red Śmiech stwierdził, iż jest zwolennikiem działań realnych a nie happeningów, żeby jednak pod koniec wypowiedzi z trudem przyznać, iż jednak cieszy się, iż „Pan Grzegorz Braun podejmuje te tematy”. Red. Engelgard odnosząc się do realizmu politycznego red. Śmiecha wyraził opinię, iż w sytuacji, gdy oficjalne działania nie przynoszą skutków uzasadnia, to podejmowanie działań nadzwyczajnych jest uzasadnione. Red. Olaf Swolkień jednoznacznie poparł zdecydowane działania Grzegorza Brauna wobec ukrainizacji Polski, które przyczyniły się m.in. do odzyskania Kopca Kościuszki w Krakowie. Krytycznie odniósł się też do zapotrzebowania red. Śmiecha na działania realne. Zapytał: „Ciekawe jakie? Napisanie do wójta, żeby zmienić wójta”.

Mam jeszcze uwagę, iż w kwestii deukrainizacji Polski mamy często nioczekiwanych sojuszników. Ukraińskie flagi zawieszone przy bramie Uniwersytetu Warszawskiego i naprzeciwko na gmachu ASP zniknęły na drugi dzień po wypowiedzi Dmytro Kułeby, ministra spraw zagranicznych Ukrainy, który w trakcie Campusu Polska Przyszłości porównał ludobójstwo na Wołyniu do Akcji Wisła. Co więcej, obszary Lubelskiego, Podkarpacia i Małopolski nazwał ukraińskimi terytoriami.

Dziękujemy panie ministrze i prosimy o więcej!

Jacek Frankowski

Idź do oryginalnego materiału