
Prezydent Francji Emmanuel Macron i jego amerykański odpowiednik Donald Trump rozmawiali przez telefon kilka minut przed tym, jak Macron powitał europejskich dygnitarzy, którzy zebrali się w Paryżu, aby omówić kwestię bezpieczeństwa. Biuro prezydenta Francji poinformowało, iż „szczera rozmowa” trwała 20 minut.
Rozmowa ta miała miejsce w momencie, gdy europejscy przywódcy starają się znaleźć wspólną odpowiedź na wstrząsy wywołane przez drugą kadencję Trumpa, w tym jego plany bezpośredniego spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w celu omówienia zakończenia wojny w Ukrainie. Europejskie mocarstwa obawiają się, iż zostaną wykluczone z negocjacji, od których zależy także ich sytuacja.

Donald Trump i Emmanuel Macron w Paryżu, 7 grudnia 2024 r.
Olaf Scholz z Niemiec, Giorgia Meloni z Włoch, Pedro Sanchez z Hiszpanii, Keir Starmer z Wielkiej Brytanii, Mette Frederiksen z Danii, Donald Tusk z Polski i Dick Schoof z Holandii zebrali się w Paryżu na — jak to określili francuscy urzędnicy — „nieformalnym spotkaniu”. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przewodniczący Rady Antonio Costa i sekretarz generalny NATO Mark Rutte są również obecni.
Przed spotkaniem premier Donald Tusk wezwał państwa europejskie do drastycznego zwiększenia wydatków na obronę, aby sprostać wyzwaniom związanym z bezpieczeństwem kontynentu, podczas gdy Waszyngton wydaje się gotowy do zmniejszenia swoich zobowiązań wojskowych w regionie.