Emily (już nie) w Paryżu. Emmanuel Macron ostrzega produkcję: Będziemy o nią walczyć

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. materiały prasowe Netflix / Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta


Serial "Emily w Paryżu" wywołał poruszenie nie tylko wśród miłośników mody. Kultowa produkcja Netflixa zupełnie odmieniła oblicze francuskiej turystyki, przyprowadzając do Paryża tabuny nowych i doświadczonych lowelasów enigmatycznego pojęcia "french chic". A jednak wszystko wskazuje na to, iż Emily Cooper powoli przyzwyczaja się do życia w zupełnie innym miejscu. W obawie przed tym, iż serial przeniesie się do Rzymu, prezydent Francji Emmanuel Macron rzucił pierwsze ostrzeżenie: Będziemy o nią walczyć.
Serial "Emily w Paryżu" zadebiutował na Netflixie w 2020 roku. gwałtownie okazało się jednak, iż nie wszyscy są zadowoleni ze stereotypowości, którą wprowadził do swojej narracji. Obraz samolubnych Francuzów, którzy z dumą wobec swojej kultury dosadnie dają do zrozumienia Amerykance, iż nie jest godna z nimi współpracować, wywołał falę krytyki. Po czterech latach jednak konflikty ucichły, a władze kraju coraz przychylniej odwracały się w stronę produkcji. Sympatia okazała się na tyle duża, iż gdy Emily postanowiła przenieść się do Rzymu, prezydent Macron postanowił o nią zawalczyć.

REKLAMA







Zobacz wideo Lily Collins: Emily jest teraz bardziej światowa



"Emily w Paryżu 5." przeniesie się do Rzymu? Prezydent Macron na to nie pozwoli
Będziemy o nią walczyć ile sił, poprosimy, żeby zostali w Paryżu - zapowiedział Emmanuel Macron w rozmowie z magazynem "Variety". Pomyślicie sobie: absurd! I początkowo my także tak na to zareagowaliśmy. Tyle iż po przeanalizowaniu obrazu Paryża, który zaprezentowano w serialu, wszystko układa się w zgodną całość.
Podejrzanie błękitna Sekwana, niezwykle czyste ulice, brak osób w kryzysie bezdomności i niezwykłe krajobrazy wzbogacone o kreacje wyciągnięte rodem z "Seksu w wielkim mieście" - stolica Francji stała się w oczach fanów Emily miejscem jak z bajki. I nie są to puste teorie. Według najnowszego badania przeprowadzonego dla francuskiego Narodowego Centrum Kinematografii czterech na pięciu zagranicznych turystów odwiedzających Paryż pojawiło się tam po obejrzeniu filmu lub serialu nakręconego w mieście, a aż 38 proc. zadeklarowało, iż chodzi o "Emily w Paryżu".

Myślę, iż to dobrze dla wizerunku Francji. 'Emily w Paryżu' jest naprawdę pozytywna pod względem atrakcyjności dla kraju. Dla mojego własnego biznesu to bardzo dobra inicjatywa. 'Emily w Paryżu' w Rzymie? To nie ma sensu

- podkreśla prezydent Francji. Nic dziwnego zatem, iż gdy Darren Star zapowiedział zmiany, Macronowi spłynęła po czole kropelka potu.


"Emily w Paryżu" pojawi się w Rzymie. Darren Star chce przenieść bohaterkę na tło wypolerowanej Vespy
Piąty sezon "Emily w Paryżu" jeszcze daleko przed nami. Zgodnie z zapowiedziami prace na planie rozpoczną się dopiero w połowie 2025 roku. Mimo to już teraz możemy mieć pewność, iż produkcja chce wprowadzić do serialu kilka nowych zwrotów akcji.




Emily czuła się już zbyt swobodnie w Paryżu. Czas rzucić ją na nieznane wody

- cytuje Darrena Stara "The Guardian". Ową nieznaną wodą ma być właśnie Rzym, który w piątym sezonie serialu podobno pojawi się w tle znacznie częściej niż Paryż. To właśnie w stolicy Włoch, między Koloseum a Fontanną di Trevi, Emily poszuka nowych perspektyw zawodowych i - oczywiście - nowej miłości. Wygląda więc na to, iż Emmanuel Macron rzeczywiście ma się o co martwić. Aby potwierdzić jego zaangażowanie w produkcję, warto wspomnieć, iż w ostatnim sezonie "Emily w Paryżu" wystąpiła jego żona, Brigitte Marcon.




Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału