Emeryci są coraz biedniejsi. Chociaż Kaczyński udaje, iż o nich dba, to tak naprawdę państwo pogardy PiS osoby na emeryturze traktuje fatalnie. Utrudniony dostęp do służby zdrowia, coraz droższa żywność, mieszkania i leki oraz brak perspektyw to ich główne problemy.
Za czasów Tuska emeryt mógł kupić dwa a choćby trzy razy więcej jedzenia niż dzisiaj. Służba zdrowia działała lepiej i była dostępna, nie było takich kolejek jak dzisiaj. Nie trzeba było czekać 5-10 lat na wizytę u specjalisty.
Dzisiaj emeryt może pomarzyć o tym, aby kupić w spożywczym co chce i ile chce. Może pomarzyć o niskim czynszu, może pomarzyć o tanim prądzie. To wszystko staje się lusksusem. Musi wybierać między jedzeniem a lekami, między lekarzem prywatnym a opłaceniem czynszu bo państwowe terminy są bardzo odległe.
Umierajcie, zdaje się wołać Kaczyński. Nie potrzebujemy was!