Elektrownia Dolna Odra. Sąd nakazuje uwzględnić ochronę rzeki

2 godzin temu

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie pozwolenia zintegrowanego dla nowej elektrowni gazowej. Przedmiotem sporu jest elektrownia Dolna Odra w Krajniku koło Gryfina. Sąd uznał, iż decyzja nie zapewniała odpowiedniej ochrony Odry Wschodniej i nie uwzględniała obowiązku zachowania tzw. przepływu nienaruszalnego – minimalnej ilości wody niezbędnej do utrzymania życia biologicznego w rzece.


Wyrok nie wstrzymuje pracy elektrowni, jednak oznacza konieczność ponownego rozpatrzenia sprawy przez resort klimatu.

Sąd: pominięto obowiązki ochrony rzeki


WSA jest zdania, iż bez podstawy prawnej odstąpiono od ustalenia ograniczeń wynikających z konieczności zachowania przepływu nienaruszalnego. Sąd uwzględnił to w uzasadnieniu wyroku. Dlatego minister klimatu i środowiska będzie musiał ponownie określić zasady monitorowania przepływu wody i ograniczenia jej poboru w okresach niskich stanów wód.


Sprawa dotyczy decyzji Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego, który w 2024 roku udzielił spółce PGE Gryfino 2050 Sp. z o.o. pozwolenia zintegrowanego. Dokument umożliwiał pobór choćby 55 mł/s wody z Odry Wschodniej na potrzeby chłodzenia bloków energetycznych. Według organizacji ekologicznych mogło to stanowić zagrożenie dla życia w rzece. Decyzję marszałka utrzymał w mocy Minister Klimatu i Środowiska, ale skargę złożyło Towarzystwo na rzecz Ziemi.


– Najbardziej zagrożony jest czterokilometrowy odcinek rzeki między miejscem poboru wody do chłodzenia a miejscem zrzutu podgrzanych wód pochłodniczych. Pozwolenie zintegrowane powinno określać ograniczenia dla elektrowni, szczególnie w okresach niskich stanów wód, by zagwarantować utrzymanie przepływu nienaruszalnego – wyjaśnia Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi, współautor raportu „Elektrownie gazowe i węglowe w kryzysie wodnym”.

Ochrona Odry i bezpieczeństwo wodne Pomorza Zachodniego


Sąd przyznał rację organizacji ekologicznej, iż naruszono prawa ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Winny jest brak zapisów ograniczających pobór wody w sytuacjach zagrożenia przepływu nienaruszalnego oraz brak mechanizmów monitorowania.


W 2022 r. przepływ wody w rejonie elektrowni Dolna Odra wynosił jedynie 70-80 mł/s. Według hydrologa dr. hab. Mateusza Grygoruka, gdyby obowiązywało zaskarżone pozwolenie, elektrownia mogłaby pobierać choćby 80 proc. całego przepływu rzeki.


– Dolna Odra doświadcza stresu wodnego niemal przez cały rok. Zachowanie przepływu nienaruszalnego ma istotne znaczenie dla ekosystemu rzeki i gospodarki wodnej. Tak duże inwestycje muszą być prowadzone z poszanowaniem coraz bardziej ograniczonych zasobów wodnych naszych rzek, a tych niestety w związku z postępującą zmianą klimatu jest coraz mniej. Niestety nie zauważają tego operatorzy elektrowni i decydenci zezwalający na lokalizację nowych bloków gazowych na obszarach dotkniętych niedoborami wody – mówi Wawręty.

Kryzys wodny w energetyce


Według raportu „Elektrownie gazowe i węglowe w kryzysie wodnym” aż 7 z 16 analizowanych elektrowni termicznych w Polsce w 2022 roku naruszyło przepływ nienaruszalny co najmniej przez kilka dni. Co więcej, połowa planowanych elektrowni gazowych znajduje się na obszarach deficytu wody – w tym elektrownia Dolna Odra.


– Sprawa Dolnej Odry ma znaczenie systemowe: energetyka musi zacząć uwzględniać ograniczenia hydrologiczne. (...) Nie tylko Dolną Odrę czeka rewizja założeń dotyczących wody – mówi Katarzyna Wiekiera ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Jej zdaniem również inne pozwolenia wydano bez należytej oceny skutków dla jakości wód, ichtiofauny i przepływu nienaruszalnego.


Wyrok WSA jest nieprawomocny, dlatego Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz inwestor mogą wnieść skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.


– Minister ma teraz szansę naprawić błąd i uwzględnić potrzeby rzeki. Odra, tak dotknięta katastrofą w 2022 roku, zasługuje na szczególną troskę i ochronę. Decydenci muszą zrozumieć, iż woda nie jest zasobem nieskończonym, a przemysł energetyczny powinien brać pod uwagę potrzeby ekosystemów i innych użytkowników rzek – dodaje Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi.





  • 25 tysięcy osób posprzątało Wisłę. Trzecia edycja Akcji Czysta Wisła z rekordowym udziałem

  • UOKiK sprawdza firmy z branży OZE. Cztery postępowania i milionowa kara

  • Przeprowadzono testy pożarowe paneli słonecznych w rzeczywistej skali

Idź do oryginalnego materiału