Prezydent Nawrocki podpisał projekt ustawy wprowadzającej PIT 0 dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci 8 sierpnia 2025 roku, o czym pisaliśmy szczegółowo w poprzednim artykule. Kancelaria Prezydenta podawała wówczas, iż przeciętna polska rodzina może zyskać dzięki nowemu rozwiązaniu "średnio 1000 zł miesięcznie". Okazuje się jednak, iż średnia ta obejmuje bardzo skrajne wartości, a wiele rodzin nie zauważy choćby żadnej różnicy.
REKLAMA
Zobacz wideo Prezydent chce przyznać zamożnym rodzicom większe ulgi niż biednym
PIT 0 dla rodzin z 2 dzieci i korzyści dla rodziców. Eksperci wyliczyli, ile tak naprawdę mogą zyskać
Przypomnijmy, iż zaproponowany przez Karola Nawrockiego PIT 0 dla rodzin 2+2 zakłada całkowite zwolnienie dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci do 18. roku życia (lub 25. roku życia, jeżeli kontynuują naukę i nie osiągają samodzielnych dochodów), a ponadto roczne dochody nie przekraczają 280 tys. zł, czyli 140 tys. zł na jednego małżonka. Jednocześnie propozycja ta zakłada podniesienie maksymalnej kwoty pierwszego progu podatkowego, właśnie do 140 tys. zł. Biorąc pod uwagę te wytyczne, eksperci z Grant Thornton podjęli się dokładniejszych wyliczeń. Jak dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu firmy, przy obliczeniach uwzględniono minimalne wynagrodzenie prognozowane na 2026 rok w wysokości 4806 zł oraz prognozowane przeciętne wynagrodzenia na potrzeby wyliczenia limitu składek ZUS w wysokości 9420 zł. Wyliczenia dotyczą rodziców dwójki dzieci uprawnionych do skorzystania z ulgi prorodzinnej (znanej również jako ulga na dziecko).
Okazało się, iż rodzic zarabiający pensję minimalną zaoszczędzi dzięki zerowemu PIT-owi zaledwie 75 zł miesięcznie, co daje 150 zł oszczędności na rodzinę. W przypadku rodziny otrzymującej przeciętne wynagrodzenie kwota ta wzrasta do około 500 zł miesięcznie na osobę, czyli obiecywanego przez prezydenta 1000 zł. Korzyści rosną wraz z wynagrodzeniem. Grant Thornton podaje, iż podatek dochodowy płaciłyby dopiero rodziny, w których oboje rodziców zarabia około 14 tys. zł brutto miesięcznie. Pokrywa się to z deklaracjami Nawrockiego, iż PIT 0 dla rodzin z dwójką dzieci ma przede wszystkim wspierać osoby z klasy średniej. Warto jednak przyjrzeć się dokładniej kosztom takich korzyści.
Co oznacza zerowy PIT dla rodzin z dwójką dzieci? Takie mogą być konsekwencje nowego rozwiązania
Grant Thornton podkreśla, iż na omawianej propozycji podatkowej nie skorzystają w ogóle:
rodzice o najniższych dochodach, które i tak nie przekraczają kwoty wolnej;
rodziny z jednym dzieckiem;
rodzice pełnoletnich dzieci;
osoby bezdzietne.
Zobacz też: Tyle komornik musi zostawić na zajętym koncie dłużnika. Przepisy wskazują konkretne kwoty
Firma powołuje się w tym miejscu na zaprezentowaną przez Ministerstwo Finansów w maju tego roku strukturę dochodów budżetowych z podatku PIT w zależności od liczby dzieci wychowywanych przez podatników. Wynika z niej, iż osoby bezdzietne oraz rodzice pełnoletnich dzieci już teraz odprowadzają do budżetu państwa prawie 60 proc. podatku PIT. Eksperci zwracają zatem uwagę, iż nowa ulga może przyczynić się do pogłębienia polaryzacji społeczeństwa, zwłaszcza iż rząd oferuje już różne formy wsparcia dla rodzin (m.in. 800 plus, ulgę na dziecko oraz tzw. ulgę "4 plus" dla rodzin z co najmniej czwórką dzieci). Co więcej, koszt prezydenckiej ustawy ma wynieść 14 mld zł rocznie (według Kancelarii Prezydenta) lub choćby 30 mld zł rocznie (według Ministerstwa Finansów).
Źródło: Grant Thornton
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.