Norbert Wójtowicz, Masoneria XXI wieku, numer 2/2023
Kiedy niedawno Pan Daniel Soszka zwrócił się do mnie z propozycją napisania do kwartalnika „Masoneria XXI wieku” krótkiego tekstu na temat „ekskomuniki za przynależność do wolnomularstwa”, uznałem, iż by poruszyć ten temat, musimy najpierw choć w kilku słowach wyjaśnić, czym jest owa „ekskomunika” („excommunicatio”).
Problem w tym, iż potocznie była ona niejednokrotnie utożsamiana jedynie z jakąś „klątwą” czy „anatemą” rzuconą uroczyście z wysokości ambony. Tymczasem, choć oczywiście nie kwestionujemy całkiem zasadności tego wyobrażenia, to jednak najbardziej podstawowe rozumienie tego terminu powinno być nieco szersze. „Ekskomunika” to w chrześcijaństwie najwyższa kara kościelna, to postawienie członka Kościoła „poza komunią”, a więc poza wspólnotą kościelną. I nie potrzeba tu rzucać nań żadnej specjalnej klątwy, bo niejednokrotnie to sam zainteresowany, za sprawą nieprzestrzegania takich czy innych reguł doktrynalnych czy dyscyplinarnych, stawia się poza definiowaną przez te zasady wspólnotą. To wiążąca mocą samego prawa „excommunicatio latae sententiae”, działająca automatycznie wobec samego faktu popełnienia określonego zakazanego czynu.
W przypadku Kościoła katolickiego jedną z takich zasad dyscyplinarnych będzie np. wyraźnie określony stosunek do wolnomularstwa i do przynależności członków Kościoła do tej organizacji. Jaki był ten stosunek w przeszłości? Czy jest on stały, czy też zmieniał się wraz z upływem czasu? I wreszcie jak to naprawdę jest dziś z tą ekskomuniką?
Ekskomunika i wolnomularstwo w historii Kościoła
Antagonizmy między Kościołem a wolnomularstwem zrodziły się niemal równocześnie z pojawieniem tego ostatniego. Początkowo były to dość ograniczone działania o charakterze lokalnym, jednak już 28 kwietnia 1738 r., a więc zaledwie dwie dekady po zawiązaniu Wielkiej Loży Londynu, doszło do pierwszego potępienia na skalę Kościoła powszechnego. Kierując się motywami doktrynalnymi i dyscyplinarnymi, papież Klemens XII bullą „In eminenti Apostolatus specula” zabronił przynależności do masonerii pod karą ekskomuniki.
Podstawowym powodem, dla którego masoneria została uznana za organizację niebezpieczną dla państwa i Kościoła, była jej tajność:
„Otrzymaliśmy publiczne informacje o szerokim rozpowszechnianiu się pewnych stowarzyszeń, zgromadzeń, o spotkaniach zwanych zwykle ‘de Liberi Muratori’ lub ‘des Francs Maçons’, albo też znanych pod inną nazwą, zgodnie z różnorodnymi językami, w których ludzie wszystkich religii i wszystkich sekt, przyjmując pozory naturalnej prawości, wiążą się pomiędzy sobą układem tak bardzo ścisłym, iż według praw i statutów przez siebie ustanowionych w ogóle nieprzeniknionym, i zobowiązują się pod przysięgą na Biblię i pod najcięższymi karami zachować w nienaruszonej tajemnicy wszystko, czego dokonują w mrokach tajności i sekretu.”
Zawarty tam zakaz przynależności do wolnomularstwa obwarowany został ekskomuniką latae sententiae, tj. wiążącą mocą prawa i następującą automatycznie w chwili dokonania czynu (ipso facto). Co więcej, papież podkreślił w nim, iż w takiej sytuacji aktu rozgrzeszenia może dokonać „jedynie on sam lub aktualny Biskup Rzymski, chyba iż w godzinę śmierci.”
Dwie dekady później papież Benedykt XIV ogłosił 28 czerwca 1751 r. konstytucję apostolską „Providas Romanorum Pontificum”, w której wymienił szczegółowo przyczyny zakazu i potępienia wolnomularstwa.
Od tamtego czasu kolejne dokumenty papieskie potwierdzały niezmiennie negatywny stosunek Kościoła do masonerii, w tym:
- „Ecclesiam a Jesu Christo” (1821) Piusa VII
- „Qui Graviora” (1825) Leona XII
- „Humanum Genus” (1884) Leona XIII
- Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kanon 2335)
Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. wyraźnie stwierdzał:
„Katolicy, wstępujący do sekty masońskiej względnie do jej podobnych stowarzyszeń, walczących z Kościołem i z legalnymi władzami cywilnymi, popadają tym samym w ekskomunikę, zarezerwowaną Stolicy Apostolskiej.”
Zmiany w podejściu Kościoła po Soborze Watykańskim II
Od lat 60. XX wieku zaczęły pojawiać się głosy sugerujące możliwość złagodzenia stanowiska Kościoła wobec masonerii. najważniejsze znaczenie miały tu działania arcybiskupa Wiednia, kard. Franza Königa, oraz dialogi katolicko-masońskie prowadzone w Niemczech i Austrii.
Jednak oficjalne stanowisko Kościoła nie uległo zmianie. W 1983 r. wszedł w życie nowy Kodeks Prawa Kanonicznego, gdzie kanon 1374 zastąpił dawne przepisy, ale przez cały czas zabraniał przynależności do organizacji wrogich Kościołowi.
Dzień przed wejściem w życie nowego Kodeksu Kongregacja Nauki Wiary ogłosiła deklarację „Quaesitum est”, w której stwierdzono:
„Nie zmieniona pozostaje negatywna ocena Kościoła o wolnomularskich stowarzyszeniach, gdyż ich zasady były zawsze uznawane za niezgodne z nauką Kościoła i dlatego też przystąpienie do nich pozostaje zakazane. Wierni, którzy należą do stowarzyszeń wolnomularskich, znajdują się w stanie ciężkiego grzechu i nie mogą przystępować do Komunii Świętej.”
Czy katolik może być wolnomularzem?
Odpowiedź jest jednoznaczna: nie.
Kościół katolicki uznaje przynależność do masonerii za niezgodną z wiarą katolicką i podkreśla, iż osoba będąca wolnomularzem znajduje się w stanie grzechu ciężkiego.
Ostatnia oficjalna deklaracja Dykasterii Nauki Wiary z 13 listopada 2023 r. ponownie potwierdziła:
„Aktywne członkostwo w masonerii przez wiernych jest zabronione.”
Biskup Stanisław Szczepanowski rzucający klątwę na króla Bolesława Śmiałego, obraz Juliusza Knoora z ok. 1840 roku