Eko- obłęd w polskim sądzie. „Ostatnie Pokolenie” z najniższą karą, bo może „okazać się bohaterskie”

2 godzin temu

Warszawski sąd rozstrzygnął proces kilkunastu eko- aktywistów z fanatycznej organizacji „Ostatnie Pokolenie”. Działacze zostali uznani za winnych blokowania ruchu, w tym dojazdu na koncert Taylor Swift, zorganizowany w stolicy w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Instancja zastosowała wobec oskarżonych pobłażliwą karę – dostrzegając przesłanki łagodzące w klimatystycznej ideologii.

W sumie 13 działaczy „Ostatniego Pokolenia” usłyszało jedynie wyrok nagany za wstrzymywanie ruchu w okolicach Mostu Poniatowskiego i utrudnianie dojazdu na występ. Wystawione przez sąd uzasadnienie pobłażliwego orzeczenia… zastanawia. Wydaje się, iż instancja potraktowała oskarżonych nie jako wandali, a idealistów – stojących być może „po adekwatnej stronie historii”.

„Zarzucone im czyny Sąd uznał za formę nieposłuszeństwa obywatelskiego, które służyło pokazaniu społeczeństwu wartości bliskich osobom obwinionym (w nin. sprawie było to oburzenie nadużywaniem transportu lotniczego – prywatnych samolotów generujących bardzo wysoką emisję CO2, w stosunku do liczby osób nimi podróżujących, w tym gwiazd muzyki), co przekłada się na niższą szkodliwość społeczną czynu niż w przypadku tamowania ruchu poprzez np. nieprawidłowe parkowanie”, wyjaśniał Sąd Rejonowy Praga- Południe.

Instancja posunęła się choćby do stwierdzenia, iż swoimi działaniami eko- fanatycy chcą zwrócić uwagę na kluczową kwestię. „O tym, iż problem sygnalizowany przez osoby obwinione ma realny wpływ na życie obywateli, może świadczyć choćby ostatnia powódź na południu Polski, której skutki na dzień wydania nin. wyroku wciąż dotykają tysiące osób, a w skali świata – miliony”, orzekł warszawski sąd, podaje portal tysol.pl.

Do Uzasadnienia trafiło choćby spostrzeżenie, iż czas może dowieść moralnej słuszności protestujących. W uzasadnieniu orzeczenia sąd wskazał, iż wykroczenie eko- fanatyków można postrzegać jako podobny apel do sumień, co samospalenie Ryszarda Siwca. To na ulicy jego imienia doszło m.in. do osądzanych niedawno wykroczeń. „Obecnie osoba ta dla wielu jest bohaterem i być może w przyszłości okaże się, iż takimi bohaterami zostaną obecni obwinieni”, spekulowała instancja w uzasadnieniu wyroku.

Źródło: tysol.pl

FA

Idź do oryginalnego materiału