Władze samozwańczej Republiki Południowej Osetii na razie nie skomentowały wniosków komisji Culukiani, które zawierają m.in. ocenę wojny z 2008 roku. Jednak państwowa agencja „Res”, podlegająca resortowo Komitetowi Informacji i Prasy, opublikowała materiał zatytułowany „Gruzja oficjalnie uznała odpowiedzialność za wywołanie wojny przeciwko Południowej Osetii w 2008 roku”.
W materiale zaznaczono, iż Tea Culukiani to „doświadczona prawniczka”, wcześniej pracowniczka Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, a po powrocie do Gruzji pełniąca funkcje ministra sprawiedliwości, ministra kultury i wicepremiera.
„Z nagrań prac komisji widać, iż przesłuchania czy rozmowy z osobami interesującymi komisję, powiązanymi z przestępstwami z czasów Saakaszwilego, prowadziła w sposób bardzo profesjonalny i surowy, jeżeli nie powiedzieć – twardy” – podano w publikacji.
W artykule przytoczono niektóre wnioski komisji: „gruzińska armia została wciągnięta w wojnę, którą kierowali politycy niemający nic wspólnego z wojskowością; licząc na pomoc sił zewnętrznych i ignorując opinię gruzińskich wojskowych, podjęli oni ofensywę na miasto Cchinwali”.
Zdaniem autorów, konkluzje komisji „ostatecznie obalają mit, od lat podtrzymywany na Zachodzie, o «rosyjskiej agresji» – wojnę rozpoczęła Gruzja, a decyzję tę podjęli politycy dalecy od zrozumienia spraw wojskowych i konsekwencji własnych działań”.
W Cchinwali zwraca się też uwagę na kilka innych ustaleń komisji: gruzińskie władze nie ewakuowały ludności cywilnej z rejonu przyszłych działań bojowych; przedstawiciele partii Saakaszwilego poparli rezolucję Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, „pośrednio uznając fakt bombardowania miasta i próbując przerzucić winę za możliwe zbrodnie wojenne na własną armię”.
„W każdym razie raport ten jest oficjalnym i ostatecznym dokumentem, potwierdzającym słuszność stanowiska Południowej Osetii i Rosji” – podkreślają autorzy publikacji, dodając, iż „komisja parlamentu Gruzji okazała się uczciwsza niż politycy zachodni, którzy przez niemal 20 lat powtarzali mantrę o rzekomej winie Rosji i Południowej Osetii za wojnę w 2008 roku”.
W publikacji zaznaczono w szczególności, iż „po 17 latach od pełnoskalowej agresji wojskowej Gruzji przeciwko Południowej Osetii i Federacji Rosyjskiej w sierpniu 2008 roku w Tbilisi doszło do przyznania się, na które w Południowej Osetii i Rosji czekano przez te wszystkie lata”.
Autorzy artykułu uważają, iż raport „nie pozostawia wątpliwości: agresywną wojnę przeciwko ludności cywilnej Południowej Osetii rozpętało ówczesne gruzińskie kierownictwo na czele z Micheilem Saakaszwilim”.
W ostatnich dniach na stronie parlamentu gruzińskiego opublikowano 473-stronicowy raport komisji śledczej, powołanej przez rządzącą partię Gruzińskie Marzenie w celu zbadania działalności rządu Zjednoczonego Ruchu Narodowego w okresie prezydentury Micheila Saakaszwilego (2004–2012).
W dokumencie stwierdzono, iż decyzje Saakaszwilego i jego ekipy zaszkodziły integralności terytorialnej oraz procesowi pokojowemu w kraju — począwszy od zamknięcia rynku w Ergneti i przerwania programów w regionie Cchinwalskim, aż po sierpień 2008 roku, kiedy to „gruzińska armia została wciągnięta w wojnę, którą kierowali politycy niemający nic wspólnego z wojskowością”. „Licząc na pomoc sił zewnętrznych i ignorując opinię gruzińskich wojskowych, podjęli ofensywę na miasto Cchinwali i właśnie tę miejscowość wyznaczyli jako główny kierunek działań bojowych” – podano w raporcie.
Współpracy z komisją Tei Culukiani odmówiła niemal cała gruzińska opozycja, w wyniku czego część jej liderów trafiła do więzienia. Twierdzą oni, iż Gruzińskie Marzenie powołało komisję w celu rozprawienia się z przeciwnikami politycznymi. Rządząca partia planuje zwrócić się do Sądu Konstytucyjnego o delegalizację partii Saakaszwilego i innych sił opozycyjnych w kraju.
Źródło: ekhokavkaza.com
Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium