Sprawa kawalerki Karola Nawrockiego rozpaliła ostatnie dni kampanii wyborczej. Według sondaży exit poll szef IPN zdobył 29,1 proc. - Mnie od początku śmieszy ten huraganowy atak na Karola Nawrockiego z mieszkaniami, taki propagandowej. Absolutnie go nie bronię Tutaj, iż to skandal, iż go atakowano, czy pytano o to. Proszę, mnie dobrze zrozumieć, bo taka sprawa oczywiście wymaga od kandydata pełnej transparentności wyjaśnienia, żeby wyborcy mogli sobie wyrobić pogląd, ale jak się oglądało główne telewizje A, B i C i tam był huraganowy atak w takim najgorszym stylu - komentował w specjalnym programie Wirtualnej Polski były parlamentarzysta Jan Maria Jackowski. Stwierdził, iż po tym wiedział, iż nastąpi efekt bumerangu. - Społeczeństwo jest przekorne. Efekt bumerangu polega na tym, iż rzucasz bumerang, ale zamiast trafić w cel, to on wraca do ciebie. I taki efekt socjotechnice właśnie w tym wypadku był - powiedział Jackowski. - Zdaje się, iż główną amunicję, jaką miał sztab Rafała Trzaskowskiego, była sprawa mieszkaniowa. Salwa została wystrzelona, już drugiej turze to nie będzie miało znaczenia. Natomiast widać, iż w tej chwili kampania zaczyna się od nowa - dodał gość programu.