Edukacja dla dorosłych coraz droższa

bejsment.com 5 godzin temu

Kursy TDSB dla dorosłych, takie jak kursy szycia, mogą jesienią odnotować wzrost opłat o 45 procent.

Kursy, które chronią przed samotnością, rozwijają pasje i wspierają zdrowie psychiczne seniorów, mają drastycznie podrożeć. Społeczność apeluje: nie niszczcie programu, który działa w Toronto od ponad 100 lat.

W obliczu rosnącego deficytu budżetowego Toronto District School Board (TDSB) planuje znaczne podwyżki opłat za programy edukacji dla dorosłych, próbując utrzymać ich kosztową neutralność i uniknąć przejęcia przez prowincję. Jesienią opłaty za zajęcia ogólne oraz dzienne kursy dla seniorów wzrosną odpowiednio o 45 i 66 procent, a zniżka dla osób starszych zostanie obniżona z 30 do 20 procent.

Dla przykładu, koszt zajęć artystycznych wzrośnie z 341 do 495 dolarów, a seniorzy zapłacą już nie 238, ale 396 dolarów. Jak wskazuje raport przedstawiony powiernikom w styczniu, deficyty w programach wymagają przekierowania funduszy z innych obszarów, m.in. zatrudnienia i finansowania szkół, co jest niezgodne z zasadą, iż kursy powinny być finansowane wyłącznie z opłat uczestników.

W ubiegłym roku TDSB rozważało choćby likwidację programu Learn4Life z powodu deficytu przekraczającego 580 tys. dolarów. Program przetrwał dzięki zaangażowaniu grupy wolontariuszy Friends of Learn4Life, na czele z Jaredem Westreichem, którzy prowadzili kampanie informacyjne i promocyjne, zachęcając mieszkańców do zapisów.

– Społeczność zareagowała niesamowicie – mówi Westreich. – Dzięki wspólnym wysiłkom program stał się znacznie bardziej stabilny finansowo.

Sam ukończył kursy hiszpańskiego i naprawy rowerów, co – jak przyznaje – odmieniło jego życie. Dzięki nabytym umiejętnościom podróżował samodzielnie po Ameryce Południowej i przejechał rowerem z Lizbony do Paryża. Obawia się jednak, iż drastyczne podwyżki sprawią, iż wiele osób nie będzie już mogło sobie pozwolić na uczestnictwo.

– Plan opracowano ponad rok temu, zanim liczba zapisów zaczęła rosnąć. jeżeli ceny wzrosną tak drastycznie, liczba uczestników znów spadnie, a to tylko pogłębi problem – ostrzega.

Podobne obawy wyraża Helen Fisher, instruktorka sztuki tekstylnej, która od dekady prowadzi kursy w Learn4Life. – Dla osób starszych o stałych dochodach taki wzrost to szok. Obawiam się, iż stracimy zapisy, a zarząd uzna program za nieopłacalny i go zamknie.

Z danych wynika, iż po planowanej podwyżce liczba uczestników może spaść o 35 procent. – Wzrost opłat nie przełoży się na wyższe dochody. To absurdalne – komentuje Roy Underhill, uczestnik kursów od ponad 20 lat.

Westreich i inni proponują alternatywne rozwiązanie: umiarkowany, inflacyjny wzrost opłat (o około 10 proc.) w połączeniu z dalszym zwiększaniem liczby zapisów. – Przy takim modelu program mógłby osiągnąć pełną samowystarczalność – zapewnia.

Domagają się też większej przejrzystości w zakresie kosztów, m.in. wynajmu sal, które obciążają budżet programu, i apelują o wyjaśnienie, skąd wynika potrzeba tak drastycznego wzrostu opłat. – Rozumiemy trudną sytuację budżetową, ale potrzebujemy jasnych danych i dialogu – mówi Westreich.

W oświadczeniu dla CityNews TDSB zapowiedziało, iż planowane zmiany mają umożliwić pełny zwrot kosztów w latach 2025–2026, co zalecił Generalny Audytor Ontario w raporcie za 2024 r.

Tymczasem uczestnicy i instruktorzy liczą na wsparcie ze strony rządu prowincji. – Chcemy rozmawiać z Ministerstwem Zdrowia, Ministerstwem ds. Seniorów, Ministerstwem Sportu – wylicza Westreich. – jeżeli otrzymamy choćby minimalne wsparcie, program może się dalej rozwijać. Przecież działa nieprzerwanie od ponad 100 lat.

“Więcej uczniów zamiast wyższych opłat”

Friends of Learn4Life apelują, by zamiast podnosić ceny, TDSB zainwestowało w promocję i zwiększenie liczby zapisów. – W zeszłym roku ponad 100 kursów nie doszło do skutku z powodu zbyt małego zainteresowania. Dziś takich przypadków jest o wiele mniej – zauważa Westreich. – Potrzebujemy jednak jeszcze kilku semestrów, by dostosować ofertę do popytu. To proces, który wymaga czasu.

Instruktorka Helen Fisher dodaje: – TDSB adekwatnie nie reklamuje programu. Młodzi ludzie choćby nie wiedzą, iż takie kursy istnieją. Potrzebujemy promocji, nie podwyżek.

Underhill wtóruje: – jeżeli potrzebujecie więcej pieniędzy, przyciągnijcie więcej ludzi. To da lepszy efekt niż windowanie cen.

Klejnot społeczności

Jak podkreślają uczestnicy i instruktorzy, Learn4Life to nie tylko nauka. – Te kursy wzbogacają życie, budują relacje, przeciwdziałają samotności i pogłębianiu się problemów poznawczych – mówi Susan Stopps, instruktorka biżuterii i żona Underhilla.

Westreich, który zawodowo zajmuje się badaniem choroby Alzheimera, dodaje, iż udział w takich zajęciach ma najważniejsze znaczenie dla zdrowia seniorów. – Koszt utrzymania programu jest relatywnie niski, a może przynieść milionowe oszczędności w systemie ochrony zdrowia.

Fisher podsumowuje: – To nie jest zwykły program. To miejsce, w którym rodzą się przyjaźnie, poczucie sprawczości i szczęście. Tego nie da się wycenić. To społeczny skarb – i byłoby wielkim błędem go stracić.

Na podst. CityNews

Idź do oryginalnego materiału